30.01.2013 Views

Przerażony kameleon - eseje o przyszłości zarządzania - E-mentor

Przerażony kameleon - eseje o przyszłości zarządzania - E-mentor

Przerażony kameleon - eseje o przyszłości zarządzania - E-mentor

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

Piotr Płoszajski<br />

Wstęp:<br />

10 lat w wieku nieciągłości<br />

W perspektywie historycznej 10 lat to niezbyt wiele. Są jednak okresy i sytuacje, kiedy czas<br />

płynie inaczej, nieporównanie szybciej. Żyjemy w takim właśnie okresie.<br />

Internet ma nieco więcej niż 10 lat. Biorąc pod uwagę dramatyczne zmiany, jakie spowodował<br />

w cywilizowanym świecie, trudno w to uwierzyć. Tym bardziej, że dla znaczącej części,<br />

jego kilku-, nasto- i dwudziestoparoletnich dzisiejszych użytkowników istniał „zawsze”.<br />

Internet zaczynał swój decydujący, dojrzały etap rozwoju w połowie lat 90. w sposób typowy<br />

dla każdej przełomowej technologii, która wymaga czasu, niekiedy bardzo długiego, aby<br />

system nauczył się jej używać. Pionier komputerów, Vannevar Bush wystąpił po raz pierwszy<br />

z ideą metatekstowych (hiperlinkowych) stron już w 1945 roku. Dopiero wszakże w 1965<br />

roku niejaki Ted Nelson stworzył na tej podstawie swój model takiego systemu, którego nie<br />

udało mu się jednak przerobić na użyteczne narzędzie. Prawdopodobnie, nawet o tym nie<br />

wiedząc, stał się on ofiarą niefortunnego prawa innowacji(?): pierwsza próba komercjalizacji<br />

przełomowego wynalazku prawie nigdy nie jest sukcesem. Dzieje się tak dlatego, że znaczący<br />

rynek dla tejże innowacji jeszcze nie istnieje, wynalazca najczęściej nie wie jak zarobić na<br />

niej pieniądze, a model biznesowy dla niej jeszcze nie powstał. Istotę tego zjawiska dobitnie<br />

wyraził guru inwestorów giełdowych Warren Buffett, pisząc w „Fortune Magazine” w 1999<br />

roku, że z jego analiz historycznych wynika, „iż nigdy pierwsze użycia przełomowych technologii<br />

nie dały inwestorom długofalowego zysku”. (Paradoksalnie – lub raczej naturalnie<br />

– jego artykuł został zignorowany przez tysiące dużych i małych inwestorów nadmuchujących<br />

dokładnie w tym samym czasie gigantyczny bąbel dot.comowy w oparciu o, zapewne, tezę<br />

dokładnie przeciwną).<br />

Dalszy rozwój Internetu jest równie typowy. Kiedy w połowie lat 90. (czyli 30 lat później),<br />

po okresie prób na mniejszą, zamkniętą skalę uruchamiano sieć dla powszechnego<br />

użytkownika, nawet wtedy rozumienie potencjalnej siły tego instrumentu było zdumiewająco<br />

niskie. W czerwcu 1994 r. David Quinn, ekspert z British Telecom, wyznał na konferencji<br />

wydawców softwarowych, że nie ma pojęcia jak można by zrobić pieniądze na Internecie.<br />

Pod koniec tegoż roku magazyn „Time” skonkludował, że Internet nigdy nie będzie czymś<br />

istotnym (mainstream), „bo nie został zaprojektowany dla prowadzenia handlu”. Parę miesięcy<br />

później, w lutym 1995 r., „Newsweek” wyraził to jeszcze wyraźniej w nagłówku: „Internet?<br />

Dajcie spokój!” (The Internet? Bah!). W tymże artykule jego autor – astrofizyk Cliff Stoll wy-<br />

5

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!