30.05.2013 Views

Listy O - Zmartwychwstańcy

Listy O - Zmartwychwstańcy

Listy O - Zmartwychwstańcy

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

42. List do O. Aleksandra Jełowickiego CR (ACRR 1152)<br />

Mój najdroższy Ojcze Aleksandrze.<br />

101<br />

Rzym, 7 listopada 1873 [r].<br />

Proszę mieć litość nade mną i nie zanadto mnie winić, że tak<br />

długo nie pisałem. Miałem dwoje ćwiczeń duchownych do dawania,<br />

jedne w środku października, drugie pod koniec. Właśnie, kiedy do<br />

tych drugich się zabierałem przyszedł Twój list z 18 paźdz.[iernika]<br />

i na razie nie miałem zgoła wolnej chwili do odpisania. Skończyłem<br />

dawać te drugie ćwiczenia 3 tego m.[iesiąca] i przez tę parę dni, które<br />

upłynęły miałem ćmę całą zaległości do załatwienia.<br />

Na O. Władysławie nie poznałeś się, to jest nie dosyć przekonał<br />

Ci się, mój drogi Ojcze Aleksandrze, i nie dosyć oceniłeś jego dzisiejsze<br />

postawienie się w porządku jego, że tak powiem, nawrócenie<br />

zakonne. Nie dziwię się, bo jego przeszłe sprawy odejmowały nadzieję<br />

i przez tak długi czas widząc jedno i to samo możesz i dzisiaj<br />

wątpić. Tymczasem jest to prawdziwe przemienienie gruntu. Przekonani<br />

o tym nie wahamy się go użyć do stanowczej misji i uradziliśmy<br />

go z O. Brzezińskim posłać do Chicago. Chcieliśmy tylko, by się<br />

w Rzymie zatrzymał do przyjazdu matki Marcelliny, co też z listu<br />

widzę, że i Twoją było myślą, ale że matka Marcellina znowu przybycie<br />

zwleka i nie wiem, czy na końcu tego miesiąca przybędzie,<br />

więc zdaje się, że nie można będzie czekać.<br />

10 listopada 1873 [r]. Nazajutrz po rozpoczęciu tego listu nadszedł<br />

Twój z 3 t. m. pisany po przejeździe przez Paryż O. Głowalskiego.<br />

Ale przez tę parę dni znowu mi czas cały został zabrany przez<br />

obecne i bieżące sprawy. Bardzo mi wiele zajął czasu w tych dniach<br />

O. Elena, który za godzinę odjeżdża na powrót do Ameryki. Przyszło<br />

z nim do dość szczęśliwego porozumienia. Trudno byłoby opisać<br />

wszystkie z nim przejścia. Jest to człowiek najszlachetniejszy i bardzo<br />

kochający Zgromadzenie, ale z drugiej strony uparty, i który po długim<br />

namyśle z żalem, z płaczem, z prawdziwą boleścią, ale chciał

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!