30.05.2013 Views

Listy O - Zmartwychwstańcy

Listy O - Zmartwychwstańcy

Listy O - Zmartwychwstańcy

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

Wychodzę z tego przypuszczenia i jakoby pewnika, że Pan Jezus<br />

chce między nami nie tylko zgody, ale zupełnego porozumienia<br />

i prawdziwej jedności. Gdybym tego nie przypuszczał, nie miałbym<br />

żadnego szczególnego powodu do pisania, a przynajmniej do takiego<br />

pisania, o jakim myślę. Jesteśmy dzięki Bogu w zgodzie, w dobrych<br />

i przyjaznych stosunkach i tak zostać możemy, więc powtarzam, nie<br />

byłoby szczególnego powodu do pisania.<br />

Może się ja mylę twierdząc, że Pan Jezus chce między nami<br />

nie tylko braterskiej ogólnej jedności i zgody, ale owej szczególnej,<br />

którą przypuszczam. Jeżeli tak, to czas to pokaże. Wszelako<br />

dzisiaj takie jest moje położenie chwilowe i stosunek obecny<br />

z Tobą wypływający z tego położenia, że mogę uczynić owo<br />

przypuszczenie i odezwać się do Ciebie w tej myśli i w tym celu<br />

najlepszego porozumienia. Zresztą mam Ci zakomunikować ostatnią<br />

moją rozmowę ze śp. kochanym naszym O. Generałem, która<br />

niemal cała się Ciebie tyczyła, więc i ta okoliczność do tego<br />

samego mnie prowadzi.<br />

Zacznę od tej ostatniej. Śp. O.Generał mówił mi o tym, co do<br />

Ciebie pisał, wtedy kiedy był pisał, a następnie dał mi do przeczytania<br />

odpowiedź Twoją, kiedy ona przyszła, zdaje mi się przed swoim wyjazdem<br />

do Albano. Ta odpowiedź bardzo go ucieszyła i rzeczywiście<br />

bardzo była dobra, i podziękowałem serdecznie Panu Bogu za nią<br />

z mojej strony. Tego wieczora przed śmiercią kiedy był u mnie mówił<br />

mi o tym, co do Ciebie napisać zamierzał. Oczywista, że mnie się<br />

pytał, jak ja to uważam, a ja mu moje zdanie powiedziałem, ale ono się<br />

z jego zdaniem zgadzało i możesz to, co powiem uważać za czystą<br />

spuściznę po nim. Chodziło mu o to, i to już od pewnego czasu,<br />

i w tym kierunku pierwszy swój list do Ciebie pisał, o to mówię, aby<br />

stosunek Twój z matką Marcelliną (rozumie się ten wewnętrzny i nadprzyrodzony<br />

stosunek, który Pan Bóg między nią a Tobą zawiązał,<br />

a raczej zaczął wiązać) przyszedł całkowicie do jego wiedzy i pod jego<br />

kontrolę jako przełożonego. Uważał on ten stosunek nie jako jakiś<br />

prywatny, tyczący się osobiście Ciebie, Twojej duszy i duszy m.[atki]<br />

33

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!