30.05.2013 Views

Listy O - Zmartwychwstańcy

Listy O - Zmartwychwstańcy

Listy O - Zmartwychwstańcy

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

nie uczy się Teologii moralnej i gotuje się do zdania egzaminu na<br />

spowiednika. Zdałem go, jak to już pisałem na Ojca Juliana, zwłaszcza<br />

że w tych czasach chciałem się zamknąć na rekolekcje. Te rekolekcje<br />

jednak dotąd mi się jakoś nie udały. Ledwie, że je zacząłem 8<br />

maja, kiedy już 10 zbliżanie się do końca Ojca Karola oderwało mnie<br />

od nich i trzymało oderwanym nie tylko do 14-go, to jest dnia<br />

śmierci, nie tylko do 16-go, tj. dnia pogrzebu, ale mogę powiedzieć<br />

do dziś 20-go mam nadzieję, że jutro je na dobre rozpocznę. Proszę<br />

się bardzo, bardzo modlić za mnie w tym czasie mych rekolekcji.<br />

Mam przynajmniej spokojne sumienie, że na wszystkie strony powyprawiałem<br />

listy. A co do tych rekolekcji widzę z weselem, że one<br />

tak się rozpoczynają, iż się skończą na zstąpienie Ducha Świętego<br />

i biorę to za dobrą wróżbę. Niemniej proszę o modlitwy.<br />

22 maja 1873 [r]. Zdecydowałem się sam przepisać mój list do<br />

O. Józefa i posłać mu ten na czysto przepisany, tym sposobem będzie<br />

w jego oczach lepiej wyglądał, bo będzie bez tych przemazywań<br />

i poprawek, jakie się znajdują w tym pierworysie, który Tobie posyłam.<br />

Posyłam Ci więc ten pierworys. Czułem się w obowiązku uczynienia<br />

tego, nie przestając na prostym zawiadomieniu Cię o rzeczy,<br />

tym bardziej, że Twoje zdanie mój drogi Ojcze jest, jak wiem, przeciwne<br />

temu, co uczyniłem i jeszcze w ostatnim liście pisałeś o Ojcu<br />

Józefie: non est inquietandus. Przez długi czas byłem dosyć za Twoim<br />

zdaniem. Ale jak przyszło nareszcie pisać do O. Józefa z wezwaniem<br />

na Kapitułę, choćby dla spełnienia prostej formalności, musiałem<br />

przecież zastanowić się nad tym, co mu napisać, a więc musiałem<br />

i pomodlić się. Otóż w modlitwie cała rzecz tak mi jasno stanęła<br />

przed sumieniem i mój obowiązek z taką mocą dał mi się uczuć,<br />

że za nic w świecie nie mógłbym był inaczej postąpić. Ciebie mój<br />

drogi Ojcze Aleksandrze już się nie radziłem, bo wiedziałem jakiego<br />

jesteś zdania, Ojcu zaś Julianowi wszystko powiedziałem i pokazałem,<br />

a on nie tylko pochwalił, ale podziękował, że raz przecież postawiłem<br />

tę sprawę tak, jak postawioną być była powinna. A więc ta<br />

49

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!