30.05.2013 Views

Listy O - Zmartwychwstańcy

Listy O - Zmartwychwstańcy

Listy O - Zmartwychwstańcy

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

tąd wyjedzie przez Wiedeń. Więc ten mój list zawsze na czas do Paryża<br />

przyjdzie, aby go uprzedzić. Odsyłam tedy list Ojca Waleriana<br />

do Władysława. Odsyłam i mój dawniejszy do niego, bo i dziś bardzo<br />

się przyda, tylko dołączam nową do niego kartkę.<br />

Tu muszę opowiedzieć, że O. Władysław w Jazłowcu stanął<br />

jak najlepiej z O. Walerianem, a wcale niedobrze z matką Marcelliną.<br />

Trafił na chwilę trudną, po prostu na stan pokusy, w którym się<br />

znajdował O. Walerian przeciwko matce Marcellinie, a to z powodu<br />

jej wyjazdu do Rzymu. Pamiętasz już tu w Rzymie był przeciwny<br />

temu przyjazdowi, tylko powiadał, że nie będzie mu przeszkadzał.<br />

Wróciwszy do Galicji stanął zupełnie przeciwnie i wprost przeszkadzał,<br />

a nawet w przedostatnim liście już się otwarcie przyznał do<br />

tego. Pisze: „temu przyjazdowi jestem zupełnie przeciwny.” A dlaczego?<br />

Dlatego, że matka Marcellina nie powinna mieć żadnego<br />

wpływu na nasze Zgromadzenie. Czyli innymi słowy nie chce, aby<br />

ona porozumiała się z nami wprost, ale żeby wszystko przechodziło<br />

przez niego. Bo przecież na Kapitule przywożąc całą nową „Konstytucję”,<br />

sam najobszerniej używał powagi i wpływu matki Marcelliny.<br />

Więc nie o usunięcie tego wpływu mu chodzi, ale o swoje<br />

w nim pośrednictwo, rzekłbym monopol. Poburzył tedy i O. Adolfa,<br />

i O. Władysława na matkę Marcellinę, niby nie wprost, ale tym skuteczniej<br />

z ubocza, wmawiając w nich, że ona chce rządzić i panować.<br />

To nie było trudno wmówić w jednego i drugiego, dość było jednego<br />

słowa, wystarczał rzucony domysł.<br />

O. Władysław napisał mi cały list o tym (zabawny, bo na końcu<br />

dodaje, abym nie myślał, że nań wpłynął O. Waler.[ian], i że on idzie<br />

za jego zdaniem. (Ipse confessus est) i zapewne Tobie także, mój<br />

drogi O. Aleksandrze będzie dużo o tym mówił. Właśnie pomoc, jaką<br />

znalazł w O. Walerianie była mu bardzo na rękę, dyspensowała go<br />

od szczerego stanięcia z matką Marcelliną, a tym samym od pewnego<br />

upokorzenia się i przyjęcia w danym razie nauki. Próżność jego<br />

wychodziła cało i natura nic nie traciła, i nic tedy dziwnego, że się<br />

skwapliwie tego chwycił i znowu w danym razie z Tobą np. będzie<br />

137

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!