30.05.2013 Views

Listy O - Zmartwychwstańcy

Listy O - Zmartwychwstańcy

Listy O - Zmartwychwstańcy

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

stanowisku, na swoim własnym, osobistym. Oto, co mi piszesz 15 maja<br />

1872 [r.].<br />

„Pozwolisz mi koch.[any] O.[jcze], że Ci otwarcie powiem,<br />

iż widzę zupełnie dla siebie stosownym i odpowiednim potrzebom<br />

moim w tej pracy (stosunku z matką) spółki Twej więcej nie<br />

szukać. Nie dziw się więc, koch.[any] O.[jcze], jeśli od dziś pod<br />

tym względem nie odpowiem Twoim życzeniom (jak bym ja był<br />

mógł mieć jeszcze jakie życzenia!) ... Ojcze drogi zdaje mi się, iż<br />

co powiedziałem, powiedziałem dość jasno i kategorycznie.<br />

W pewnych chwilach mam i ja moją jasność i stanowczość”.<br />

Prawda, że stanowczo. Ale, czy potrzebnie? A potem, czy<br />

miłośnie? Kiedy tymczasem, gdybyś był się oparł na tej prawdzie,<br />

o której wyżej mówiłem, mógłbyś był jak najmiłośniej powiedzieć,<br />

mój Ojcze dziękuję Ci za wszystko dobre, coś mi dotąd<br />

w tym stosunku pragnął uczynić; od tej chwili sam Pan Jezus nie<br />

chce, abyś mi dalej służył. To byłoby było powiedziane i w całej<br />

prawdzie, i w całej miłości. I nic byś był nie zranił, ale owszem<br />

jakby ranę zagoił. Bo wola Pana Jezusa nawet wtenczas, kiedy<br />

nas karci jest balsamem i szczęściem.<br />

Oto, co miałem do Ciebie. Kiedy mówię: miałem, to nie<br />

znaczy, abym w sercu nosił ranę jaką i żal do Ciebie, tylko to mi<br />

przeszkadzało stanąć z Tobą w całej prawdzie i w całej miłości,<br />

a brak i cień nie był z mojej strony, tylko z Twojej. Powiesz mi,<br />

czemu żem nie rozproszył? Czemu żem wszystkiego od razu Ci<br />

nie powiedział? A ja Cię z mojej strony zapytam, czy myślisz, że<br />

byłbyś to dobrze przyjął? A raczej nie wziął tego za jakąś natrętną<br />

skargę? Za obrażoną miłość własną? I byłbyś do pierwszej<br />

nie miłości drugiej nie dodał? Rozumie się bez żadnej złej intencji,<br />

bo kto raz stoi na osobistym stanowisku ten nie rozumie ani<br />

miłości, ani nie miłości. Może być dobrotliwym, łaskawym, szlachetnym,<br />

ale miłosnym nie będzie. Przynajmniej ja tego się lękałem<br />

i chociaż, jak rzekłem, kilka razy kusiłem się pisać do<br />

Ciebie i właśnie to, co dzisiaj mówię Tobie powiedzieć, na końcu<br />

36

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!