23.11.2014 Views

Fiatal Szlavisták Budapesti Nemzetközi Konferenciája I.

Fiatal Szlavisták Budapesti Nemzetközi Konferenciája I.

Fiatal Szlavisták Budapesti Nemzetközi Konferenciája I.

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

96<br />

jednak– od sowieckiej agencji, TASS (Tielegrafnoje Agientstwo Sowietskogo Sojuza - centralna agencja prasowa ZSRR).<br />

Artykuły powstające na bazie informacji PAP najczęściej są krótkie, najczęściej dotyczą zamieszek i incydentów. W tych<br />

latach już wszystkie dzienniki mają korespondenta w Polsce, choc stałego korespondenta ma tylko MTI (Szabolcs Szilágyi) i<br />

„Népszabadság”, który był gazetą partyjną; ale korespondenci przebywali głównie w Warszawie. Korespondentami<br />

„Népszava” byli: István Kelemen, Zsolt Zsebesi i Iván Scipiades, ci od „Népszabadság” to: Éva Terényi i Gábor Miklós. Nigdy<br />

nie dowiemy się, kto jest korespondentem „Magyar Nemzet”, tam zawsze spotykamy się tylko ze sformułowaniem „ donosi<br />

nasz korespondent z Polski”. Mimo, że są węgierscy korespondenci w Polsce, dość rzadko znajdujemy w prasie subiektywne<br />

artykuły. W większości artykułów opisuje się tylko suche fakty, i oczywiście opinię władzy, słowa propagandy, co<br />

najprawdopodobniej jest wynikiem działalności cenzury. W „Népszabadság” dość często są publikowane reportaże,<br />

komentarze korespondenta, ale te oczywiście zawsze są w zgodzie z opinią władzy polskiej, oficjalnej polskiej propagandy.<br />

Oczywiście, celem takich reportaży jest pokazanie węgierskim czytelnikom, jak niebezpieczne jest działanie Solidarności,<br />

działań „sił kontrrewolucyjnych”, i ukazanie Solidarność w fałszywym, złym świetle. Widać więc, że te „komentarze” to nie są<br />

prawdziwymi komentarzami, bo czytamy w nich słowa oficjalnej propagandy i władzy polskiej, jako opinię korespondenta<br />

(ale oczywiście są takie przypadki kiedy opinia korespondenta zgadza się z opinią władzy, oczywiście istnieli tacy<br />

korespondenci którzy w tym samym czasie byli „dobrymi kadrami” też). W „Népszava” także pojawiają się czasami podobne<br />

reportaże, ale nie jest to częste i o ich stylu można powiedzieć to samo, co o stylu reportaży znajdujących się w<br />

„Népszabadság”. Czasami można znaleźć przykłady, że powoływano się na artykuły, które pojawiały się w innych,<br />

zagranicznych gazetach. Ale te gazety to najczęściej prasa polska (Trybuna Ludu, Życie Warszawy, Żołnierz Wolności,<br />

Rzeczpospolita), albo sowiecka (Pravda). Kiedy wprowadzono stan wojenny, w węgierskich dziennikach też cytowało się<br />

artykuły pojawiające się w gazetach krajów zaprzyjaźnionych, ich opinie na temat wydarzeń bieżących w Polsce. Ale na gazety<br />

„zachodnie” nigdy się nie powoływano.<br />

O stylu tych dzienników, tych artykułów, możemy powiedzieć, że między dziennikami węgierskimi nie ma wielkich różnic;<br />

powodem tego – najprawdopodobniej – też jest cenzura. Ale czasami, głównie kiedy pisze się o zamieszkach, incydentach, są<br />

widzialne różnice stylistyczne. Kiedy pisano o tych wydarzeniach, w „Magyar Nemzet” mówiło się „tylko” o faktach, a w<br />

„Népszava”, i głównie w „Népszabadság” zawsze używano takich określeń, takich wyrazów, które już wręcz oceniają<br />

Solidarność i „grupy kontrrewolucyjne”; w artykułach wyraża się „swoją” opinię. Największą różnicę znajdujemy w tytułach<br />

artykułów: w „Magyar Nemzet” zwykle są tytuły dość neutralne, takie jak „Rokowania w Sejmie” (A Szolidaritás<br />

állásfoglalása, Magyar Nemzet, Népszava, 13.08.1981.) albo „Przemówienie Jaruzelskiego”, itd; te same artykuły w<br />

„Népszava” i w „Népszabadság” pojawiają się pod takimi tytułami, jak na przykład „Nie będzie porozumienia z siłami<br />

kontrrewolucyjnymi” (A társadalmi feszültségekért a Szolidaritás a felelős, Népszabadság, 13.08.1981.); co było wyrwaniem z<br />

przemówienia jakiegoś emocjonlanie silnie nacechowanego zdania. Ciekawe jest również to, że po rozwiązaniu Solidarności<br />

nadal używano zawsze wyrazu „Solidarność”, a nie „była Solidarność”, „Solidarność rozwiązana”, albo „Solidarność<br />

podziemna”, ale kiedy na przykład Reagen lub jakiś zachodni polityk mówi „Solidarność”, wtedy polscy politycy natychmiast<br />

korygują, że Solidarności już nie ma.<br />

Porównując trzy „okresy” tych trzech lat, czyli od lata 1980 r. do wprowadzenia stanu wojennego, stan wojenny i okres od<br />

zniesienia stanu wojennego do końca 1983 r., można powiedzieć, że wielkich różnic między nimi nie ma. Największą różnicę<br />

można zaobserwować w ilości artykułów, przed stanem wojennym znacznie więcej było artykułów dotyczących Polski, niż w<br />

czasie stanu wojennego albo po stanie wojennym. Powodem tego mogło być to, że wtedy, czyli przed 13 grudnia 1981 r.,<br />

codzienne były strajki, zamieszki, rokowania, sytuacja była bardzo napięta, i o tym mogli pisać codziennie. Druga różnica<br />

między „okresami” jest w stylu pisania. Nie jest to wielka różnica, ale widać, że po wprowadzeniu stanu wojennego pisało się<br />

ostrzej o Solidarności, częściej się ją krytykowało, częściej pojawiały się reportaże, wywiady, artykuły raczej subiektywne. Na<br />

styl tych gazet miały również wielki wpływ władza i partia, które „nieomylnie kierują krajem i – między innymi – prasą też”<br />

(Kókay, Buzinkay, Murányi, 2001; 244.), . Oczywiście dziennikom (które są zależne od polityki) raczej dyktowano co mogą<br />

pisać, i jak mogą pisać, w ich przypadku cenzura działała mocniej. Ze strony władzy to jest logiczne, bo chciała formować<br />

opinię publiczną zgodnie ze swoją wolą, i do tego jej najważniejszymi środkami wpływu na publikę były gazety. To może być<br />

powodem również tego, że w dziennikach obok artykułów zajmujących się z wydarzeniami aktualnymi w „Népszava” i w<br />

„Népszabadság” dość często pojawiają się takie artykuły, z których możemy poznać opinię dziennikarza o pewnej sprawie; ale<br />

oczywiście to nie jest opinia dziennikarza, tylko opinia władzy, partii. Jasne, że te artykuły, w których pisano tylko o<br />

wydarzeniach, także zawierają jakąś opinię, tylko nie było to wyrażone bezpośrednio, ale poprzez styl, dobór używanego<br />

słownictwa. Wiemy, że redaktorzy naczelni co miesiąc musieli stawiać się na naradzie w centrum partii, gdzie oceniano ich<br />

działalność i oświadczano „pragnienia władzy państwowej” (Kókay, Buzinkay, Murányi, 2001; 245.); więc jeśliby nawet<br />

chcieli, nie mogli inaczej pisać. Ale oczywiście styl tych artykułów zależy od osoby korespondenta, bo mimo, że tym<br />

dziennikarzom praktycznie dyktowano co mogą napisać, nieliczni pisali ostro, i próbowali ukazać prawdę.<br />

Najdziwniejsze jest to, że o wprowadzeniu stanu wojennego pisano praktycznie bez żadnej przesłanki, jakby to było<br />

naturalne. 15 grudnia wszystkie węgierskie dzienniki informowały czytelników o tym, że w Polsce wszedł w życie stan<br />

wojenny; oczywiście wszyscy używali sformułowania „stan wyjątkowy” (Fontos intézkedések a lengyel szükségállapot életbe<br />

lépése után, Magyar Nemzet, Népszava 15.12.1981. Szükségállapot Lengyelországban, Népszabadság, 15.12.1981.).<br />

W artykułach wcześniej publikowanych w tych gazetach można znaleźć „znaki” tego, że władza polska przygotowywała się<br />

na jakiś radykalny krok. Na przykład kilka razy pisano o tym, że sformułowano operatywne grupy wojskowe albo o<br />

ćwiczeniach wojskowych Układu Warszawskiego w Polsce (Sojuz-81).<br />

Konkludując można powiedzieć, że ówczesna węgierska prasa oficjalna dość szczegółowo zajmowała się Solidarnością i<br />

wydarzeniami polskimi tych lat. Równie dużo można przeczytać o pomniejszych sprawach dotyczących Polski jak o tych<br />

najważniejszych. Dlatego, że wciąż chciano pokazać Solidarność w złym, fałszywym świetle, i wyraz ten praktycznie był<br />

synonymem sił kontrrewolucyjnych, a w tym samym czasie Jaruzelski i cała władza polska stała na piedestale, nie jest tak<br />

bardzo dziwne, że na Węgrzech myślano, że Solidarność jest odpowiedzialna za to, że Polska znalazła się w tak trudnej

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!