SZKICE O DZIEJACH BIBLIOTEKI ZAÅUSKICH
SZKICE O DZIEJACH BIBLIOTEKI ZAÅUSKICH
SZKICE O DZIEJACH BIBLIOTEKI ZAÅUSKICH
Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
kowe nie dominują w sposób bezwzględny w tych doniesieniach to jednak<br />
zajmują w nich wiele miejsca.<br />
Czy nie jest prawodopodobne, że wspomniane tu książki to swego<br />
rodzaju zbiory „uczonych gazetek pisanych" Możliwe, że gazetki te bywały<br />
sukcesywnie sporządzane i rozprowadzane w kręgu Biblioteki Załuskich;<br />
dla czytelnika obcego oraz dla upamiętnienia i utrwalenia przeszłych<br />
wydarzeń kulturalnych — Janocki co pewien czas wydawał ich<br />
zbiór.<br />
DRUKARNIA<br />
Andrzej Stanisław Załuski zamierzał założyć dwie drukarnie z księgarniami,<br />
jedną w Krakowie, a drugą w Warszawie. Oba zamierzenia<br />
powziął przy tym bardzo wcześnie. Wiadomość o projekcie założenia<br />
tłoczni krakowskiej (działającej pod protektoratem biskupa i kapituły),<br />
znajduje się w niedatowanym liście Andrzeja Stanisława do brata Józefa,<br />
napisanym ok. stycznia 1741 r., natomiast informację o projekcie uruchomienia<br />
drukarni w Warszawie zawiera odręczna notatka biskupa krakowskiego<br />
z ok. 1747—1748 69 .<br />
Różnie potoczyły się losy obu inicjatyw. Oficyna krakowska powstała,<br />
warszawska — nie. Zabiegi wokół instalacji drukarni w Warszawie podejmował<br />
A.S. Załuski w latach 1753—1754. „Drukarnia jest gotowa,<br />
miejsca tylko i przewiezienia potrzebuje, a naprzód dyrektora dobrego,<br />
ażeby nią rządził rozumnie, i bibliopola, żeby z niej księgi sprzedawał" —<br />
pisał biskup krakowski do brata 28 I 1753 r. 7 ° „Na drukarnię miejsca<br />
w Warszawie jeszcze nie mam — komunikował 3 II 1754 r. — ale i na<br />
to jest projekt, lecz ten koszt doda, nie profitu Bibliotece, jak się miarkuje<br />
po krakowskiej; bo nasz kraj nie dla pożytku ma drukarnie. Gdy<br />
bibliopolów nie masz, i księgi nieskupne" 71 . Wreszcie w maju 1754 zostały<br />
przesłane Wisłą do Warszawy na „własną potrzebę prasy, litery<br />
i instrumenta do drukarni należące" 72 . Za pośrednictwem Johanna Christopha<br />
Gottscheda, który pozostawał w dobrych stosunkach z lipskimi<br />
księgarzami i drukarniami, J.A. Załuski starał się sprowadzić do Warszawy<br />
fachowca do kierowania przedsiębiorstwem. Trudno było znaleźć<br />
w Saksonii człowieka, który by jednocześnie miał dobrze opanowany<br />
fach, rozporządzał kapitałem potrzebnym do uruchomienia firmy, znał<br />
język polski (by tłoczyć polskie książki) i był katolikiem (by uchronić<br />
biskupa od oskarżeń o popieranie herezji). Obiecując pomoc J.Ch. Gott-<br />
68<br />
Ibid., ode. XLII, s. 76—77.<br />
69<br />
Państwowa Bibl. im. M.J. Sałtykowa-Szczedrina w Leningradzie ms. syg.<br />
Arch. Załuskich Raznyje bumagi nr 287 mf. Bibl. Nar. 16002.<br />
70<br />
Bibl. Nar. ms. syg. 3253.<br />
71<br />
Ibid. Bibl. Nar. ms. syg. 3254.<br />
72<br />
Ibid.<br />
98