30.01.2015 Views

SZKICE O DZIEJACH BIBLIOTEKI ZAŁUSKICH

SZKICE O DZIEJACH BIBLIOTEKI ZAŁUSKICH

SZKICE O DZIEJACH BIBLIOTEKI ZAŁUSKICH

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

zem lipskim, Georgiem Moritzem Weidmannem; a przede wszystkim —<br />

„clou" dziełka — liczne wezwania o pomoc naukową do typografów, autorów<br />

książek, prawników, erudytów. Nieład zawartości broszury jest<br />

jednak tylko pozorny; uważny czytelnik dostrzeże tu swoisty porządek<br />

i logikę.<br />

Programma litterarium ma charakter listu otwartego. Wywody Załuskiego<br />

noszą wyraźnie piętno jego indywidualności, język broszury<br />

jest żywy i barwny, a styl agitujący. Liczne dygresje urozmaicają tok<br />

narracji. Załuski zwraca się w nim do „ludzi dobrej woli", których<br />

przekonuje, że jego program jest potrzebny dla kraju i że w swych<br />

przedsięwzięciach potrzebuje ich wsparcia i pomocy. Programma była<br />

rodzajem biletu wizytowego księdza referendarza, ułatwiającego młodemu<br />

uczonemu nawiązywanie z innymi współpracy naukowej; zawierała<br />

ona przede wszystkim charakterystykę naukową jej autora. W momencie<br />

publikacji pisma autor posiadał bardzo szczupły dorobek naukowy.<br />

Choć znany ludziom nauki w kraju i za granicą, nie udowodnił jeszcze<br />

swoich możliwości, toteż starał się pozyskać zaufanie czytelnika, sprawić,<br />

by uwierzono w jego kompetencje naukowe, wiedzę i zdolności. Z tego<br />

to przede wszystkim powodu wyliczył tak wiele znanych sobie źródłowych<br />

i bibliograficznych wydawnictw, na których miał się wzorować;<br />

dlatego też pochwalił się faktem znajomości z głośnymi uczonymi europejskimi,<br />

którzy — jak podawał — zachęcali go do opracowania planowanych<br />

książek dlatego wspomniał o już nawiązanych kontaktach naukowych<br />

i bibliofilskich z Kasprem Niesieckim i Wacławem Rzewuskim<br />

oraz o planach współpracy z drukarzem G.M. Weidmannem, przyszłym<br />

„egzekutorem" przedstawianego programu edytorskiego; dlatego m.in.<br />

dołączył cztery spisy bibliograficzne i katalogowe, będące zarówno informacją<br />

o zasobach posiadanych przez siebie książek i źródeł historycznych,<br />

jak i świadectwem jego umiejętności jako bibliografa; dlatego<br />

wreszcie prezentował nowe hipotezy źródłoznawcze.<br />

W swojej broszurze ksiądz referendarz wzywał:<br />

— bibliofilów oraz bibliotekarzy kapituł, akademii i klasztorów do<br />

przekazywania jego bibliotece bądź informacji o tamtejszych zbiorach<br />

rękopiśmiennych, bądź też samych manuskryptów (proponując formę<br />

sprzedaży, wymiany lub wypożyczeń);<br />

— w szczególności do przesyłania najdawniejszych źródeł historiograficznych,<br />

wspomnianych przez Szymona Starowolskiego — o ile jeszcze<br />

się zachowały — oraz rękopisów „pokojów i traktatów" międzynarodowych,<br />

zawieranych przez Rzeczypospolitą;<br />

— typografów do przekazywania spisów publikacji drukarń za lata<br />

1700—1730 (gdyż o dawniejszych drukach łatwiej było zdobyć informacje<br />

w katalogach bibliotek zagranicznych oraz w katalogach aukcyjnych<br />

miast pruskich);<br />

2 — J. Kozłowski, Szkice...<br />

17

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!