30.01.2015 Views

SZKICE O DZIEJACH BIBLIOTEKI ZAŁUSKICH

SZKICE O DZIEJACH BIBLIOTEKI ZAŁUSKICH

SZKICE O DZIEJACH BIBLIOTEKI ZAŁUSKICH

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

kacji, a apele ogłoszone w „Kurierze" w latach 1745, 1746 wzywały do<br />

przekazywania spisów nowości (egzemplarze miały być przesyłane do<br />

Biblioteki Załuskich, a informacje — do redaktora „Kuriera Polskiego").<br />

Kolejna różnica dotyczyła sposobu odwdzięczenia się za pomoc. Programma<br />

litterarium informowała, że w zamian za egzemplarze, nadsyłane<br />

bezpłatnie do Biblioteki Załuskich, referendarz koronny będzie na<br />

początku każdego roku publikował w „Kurierze Polskim" opracowaną<br />

na ich podstawie bibliografię krajowej produkcji wydawniczej. W latach<br />

1745 i 1746 „Kurier Polski" obiecywał, że bibliografia oparta na otrzymywanych<br />

spisach — będzie drukowana na łamach gazety na bieżąco,<br />

w miarę nadchodzenia informacji. W apelu z r. 1753 Załuski obiecał, że<br />

rejestracja nowych książek (sporządzona dzięki nadesłanym egzemplarzom)<br />

będzie ukazywać się w sposób ciągły — zarówno na łamach „Kuriera<br />

Polskiego", jak i pisma „Warschauer Bibliothek" redagowanego<br />

przez Wawrzyńca Mitzlera de Kolof. Ostatnia różnica dotyczyła częstotliwości<br />

z jaką autorzy i prefekci mieliby wypełniać przyjęte dobrowolnie<br />

zobowiązanie 8 .<br />

W swych apelach Załuski odwoływał się do różnych motywów, którymi<br />

— jego zdaniem — mogli kierować się autorzy i drukarze, podejmując<br />

proponowaną współpracę. Przede wszystkim liczył, że adresatów<br />

jego wezwań zachęci wiadomość o publikowaniu bieżącej bibliografii;<br />

„ignoti nulla cupido, nikt nie kupi, o czym nie słyszał i nie wie — pisał<br />

referendarz koronny — i rozkupniejsze będą in recenti ogłaszane edycje",<br />

,,[...] o niewiadomą książkę nikt się nie spyta i prędzej jej egzemplarze<br />

mole stoczyć niż drukarze i autorowie spieniężyć potrafią". Załuski podkreślał<br />

również, że publikowanie bieżącej bibliografii będzie stanowiło<br />

wielką pomoc dla ludzi nauki w Polsce. Referendarz koronny odwoływał<br />

się wreszcie do uczuć patriotycznych autorów i prefektów drukarń, pisząc,<br />

że bieżąca bibliografia będzie rodzajem wizytówki polskiej kultury<br />

za granicą. Jeśli polskie drukarnie uchylą się od jego wezwania, wówczas<br />

cudzoziemcy będą o nich sądzić, że tylko „drukują minucje, magielony,<br />

sowizdrzały, bohatyry straszne, banialuki i tym podobne baśnie" 4 .<br />

Innego typu prośby Janocki i Załuski kierowali do bibliopolów i nakładców.<br />

Na łamach zagranicznych pism oraz w swych dziełach obaj<br />

uczeni apelowali o opłacenie druku wskazanych przez nich rękopisów<br />

lub o sfinansowanie przedruku interesujących książek, których egzem-<br />

8<br />

„Frogramma" i „Kurier Polski" w Jatach 1746 i 1753 apelowały, by wysyłali<br />

oni egzemplarze lub informacje na bieżąco; „Kurier Polski" w 1745 r. apelował,<br />

by prefekci drukarń przekazywali spisy publikacji „co kwartał, a przynajmniej<br />

co półrocze".<br />

4<br />

„Kurier Polski" 1T53 z dn. 14 XI; 1743 z dn. 9 II. Fragmenty te cytował<br />

również J. Szczepaniec w rozprawie pt. Obowiązkowy egzemplarz biblioteczny<br />

w Polsce w drugiej polowie XVIII w. „Rocznik Zakładu Narodowego im. Ossolińskich"<br />

1957, s. 347—355.<br />

24

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!