SZKICE O DZIEJACH BIBLIOTEKI ZAÅUSKICH
SZKICE O DZIEJACH BIBLIOTEKI ZAÅUSKICH
SZKICE O DZIEJACH BIBLIOTEKI ZAÅUSKICH
You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
nego. W czasach KEN osoby zarządzające biblioteką sprawowały urząd<br />
„kustosza". Jak dalece nazwy, oznaczające stanowiska biblioteczne, nie<br />
były sprecyzowane, świadczy fakt, że w r. 1773 wszyscy (czterej) etatowi<br />
bibliotekarze nosili tytuł „prefekta": Janocki był „superiorem", Reder<br />
„prokuratorem", a Koźmiński i Petersch „wiceprefektami". Analogicznie,<br />
nie było jednej obowiązującej nazwy Biblioteki, nawet po śmierci<br />
Załuskich, w urzędowych dokumentach KEN; w użyciu było wiele<br />
nazw 116 .<br />
Obok stanowisk bibliotekarzy innym elementem struktury organizacyjnej<br />
Biblioteki warszawskiej był jej regulamin. Oba te czynniki —<br />
hierarchia personelu i regulamin — zapewniały Książnicy pewną autonomię<br />
w stosunku do dworów biskupów Załuskich. Jednakże czynnikiem<br />
nadrzędnym byli w bibliotece obaj fundatorzy; do nich, a nie do<br />
prefekta, należała decyzja w sprawach zarówno zasadniczych, jak i szczegółowych.<br />
Józef Jędrzej Załuski nieraz też naruszał przepisy ustalonego<br />
przez siebie regulaminu.<br />
W jaki sposób Załuscy pozyskiwali bibliotekarzy<br />
Podczas gdy stanowisko kierownika zajmował przez przeszło 40 lat<br />
(od kwietnia 1745 r.) J.D. Janocki, to zarówno liczba, jak i obsada pozostałych<br />
stanowisk bibliotecznych zmieniała się nieustannie, co zmuszało<br />
Załuskich do ciągłego „rozglądania się" za nowymi kandydatami.<br />
Janocki „zrósł się" jak gdyby ze swoim zawodem; nie ulega natomiast<br />
kwestii, że jego koledzy traktowali pracę w kamienicy daniłowiczowskiej<br />
jako zajęcie przejściowe i uboczne; należy sądzić, że w niewielkim<br />
stopniu identyfikowali się z profesją bibliotekarza. Dwa były, jak się<br />
zdaje, powody owej częstej rotacji. Po pierwsze: wynagrodzenie oferowane<br />
przez Załuskich uważane było za nie wystarczające; personel Biblioteki<br />
skarżył się też na przemęczenie i przepracowanie. Po drugie:<br />
ilość i natężenie pracy w Książnicy nie były stałe; z chwilą nadejścia<br />
dużej partii książek z zagranicy, oddania do druku dzieła Janockiego lub<br />
Załuskiego, rozpoczęcia pracy nad sporządzaniem katalogu bibliotecznego<br />
rosło zapotrzebowanie na nowych pomocników. Załuscy byli w tej dogodnej<br />
sytuacji, że w chwili „spiętrzenia prac" i braku personelu mogli<br />
skierować do Biblioteki swych urzędników dworskich lub też młodzież<br />
przebywającą na ich dworach „dla poloru". Spośród urzędników pracowali<br />
w kamienicy daniłowiczowskiej Wawrzyniec Widlicki oraz nieznany<br />
z nazwiska lokaj. Rozliczne posługi dla Biblioteki pełnił spowiednik Załuskiego<br />
— jezuita Michał Rihovei. Podczas pobytu biskupa kijowskiego<br />
w Kałudze, w zajęcia bibliotekarskich i edytorskich brali udział: krewny<br />
116<br />
Zob. zapiski rękopiśmienne na egzemplarzach książek pochodzących z Biblioteki<br />
Załuskich, a znajdujących się obecnie w Bibl. Uniw. Warsz. („Ex Bibli[otheca]<br />
publiea Varsav[iensis] J.A. Com[itis] Zał. Ref. Regni" sygn. 7 VII.11.IG; Ex Bibli<br />
[otheca] publica Zaluskiana" sygn. 4.27.7.11.).<br />
61