30.01.2015 Views

SZKICE O DZIEJACH BIBLIOTEKI ZAŁUSKICH

SZKICE O DZIEJACH BIBLIOTEKI ZAŁUSKICH

SZKICE O DZIEJACH BIBLIOTEKI ZAŁUSKICH

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

— autorów książek do przesyłania do bibliotek egzemplarzy autorskich<br />

nowych publikacji;<br />

— wszystkich czytelników, aby do planowanej encyklopedii pt. Maximum<br />

Lexicon Unwersale Historico-Polonicum nadsyłali „monumenta,<br />

genealogie i informacje o swojej lub innej familii", a także różnego typu<br />

dane;<br />

— prawników, do informowania autora o zauważonych przez siebie<br />

w Inwentarzu Konstytucji M. Ładowskiego omyłkach i opuszczeniach,<br />

— kanoników i urzędników Rzeczypospolitej do powiadamiania autora<br />

o zmianach w składzie personalnym w „swych diecezjach i kapitułach,<br />

województwach, ziemiach i powiatach".<br />

Aby zachęcić wszystkich do spełnienia swoich próśb używał Załuski<br />

trzech przede wszystkim argumentów. Po pierwsze, odwoływał się do<br />

patriotyzmu czytelników. Wskazując na olbrzymie różnice pod względem<br />

liczby edycji źródeł, bibliografii, czasopism i encyklopedii pomiędzy Polską<br />

a Prusami Królewskimi i zagranicą, stwierdzał, że każda taka publikacja<br />

— to dokument dorobku i żywotności ruchu umysłowego danego<br />

kraju, regionu czy miasta. Współpracując z księdzem referendarzem,<br />

czytelnicy broszury dadzą więc z pewnością dowód swojego patriotyzmu.<br />

Po drugie, Załuski odwoływał się do troski czytelników o los dokumentów<br />

do dziejów Polski, toczonych często przez mole i korniki lub też<br />

przeznaczanych do zawijania pieprzu i szafranu. W murach biblioteki<br />

publicznej i na kartach jego publikacji miałyby one szansę przetrwania<br />

dla pożytku następnych pokoleń. Po trzecie, wskazywał na praktyczne<br />

korzyści płynące z zapowiadanych przez siebie publikacji (m.in. wydanie<br />

Kodeksu dyplomatycznego miało ochronić przed zniszczeniem dokumenty<br />

prawne „katedr, kolegiat, opactw, klasztorów, akademii, familii szlacheckich<br />

i miast"; pogłębić znajomość historii ojczystej i prawa publicznego;<br />

usprawnić prace urzędów).<br />

Podstawą próśb o współpracę naukową miały być obietnice wykorzystania<br />

nadesłanych druków, rękopisów i informacji w zapowiadanych<br />

wydawnictwach oraz udostępnienia ich publiczności w ogólnie dostępnej<br />

bibliotece; rola Załuskiego miała więc polegać na pośredniczeniu<br />

między jego informatorami i właścicielami dokumentów i materiałów<br />

a „rzeczypospolitą uczonych".<br />

Trzy opinie o omawianej broszurze, przedstawione w dotychczasowej<br />

literaturze, są, moim zdaniem, dyskusyjne. Po pierwsze, że Programma<br />

była na gruncie polskim wydarzeniem wyjątkowym, bezprecedensowym;<br />

że skrócona wersja Programma litterarium ukazała się w r. 1728 na łamach<br />

„Neue zeitungen von gelehrten Sachsen"; ze publikacja Załuskiego<br />

pozostała bez echa.<br />

Jeżeli chodzi o pierwszą kwestię, warto przypomnieć, że to, co postulował<br />

Załuski — bibliografie piśmiennictwa polskiego i edycje polskich<br />

źródeł, opracowania na temat historii piśmiennictwa, nauki i oświa-<br />

18

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!