30.01.2015 Views

SZKICE O DZIEJACH BIBLIOTEKI ZAŁUSKICH

SZKICE O DZIEJACH BIBLIOTEKI ZAŁUSKICH

SZKICE O DZIEJACH BIBLIOTEKI ZAŁUSKICH

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

protektorzy fundacji — król, prymas oraz biskupi krakowski i poznański<br />

94 .<br />

Według koncepcji biskupa krakowskiego fundacja miała się składać<br />

z czterech niezależnych placówek: głównej — biblioteki oraz z introligatomi,<br />

oficyny drukarskiej i księgarni. Jako osobny — piąty — człon<br />

fundacji miało działać towarzystwo naukowe. Nie wiadomo, z jakich<br />

źródeł byłyby utrzymywane te dodatkowe placówki; możliwe, że biskup<br />

krakowski liczył na pomoc króla lub Rzeczypospolitej.<br />

Tak jak średniowieczna zasada patronatu i prezenty miała rozwiązywać<br />

kwestie nominacji i uposażenia prefekta Biblioteki i jego zastępcy,<br />

tak życie osób pracujących w fundacji miała regulować średniowieczna<br />

zasada „communitas". Pracownicy fundacji — bibliotekarze, drukarze<br />

i introligatorzy — mieli tworzyć wspólnotę o charakterze na wpół zakonnym.<br />

Andrzej Stanisław Załuski życzył sobie, by pracownicy ci —<br />

podobnie jak akademicy lub duchowni w domu zakonnym — mieszkali<br />

w jednym budynku i razem spożywali posiłki; należy sądzić, że biskup<br />

krakowski pragnął także, by przestrzegali oni podobnego porządku<br />

dnia — by zaczynali i kończyli dzień o tej samej porze i by w tych<br />

samych godzinach modlili się i pracowali. Wiadomo, że Andrzej Załuski<br />

planował, by nie tylko prefekt Biblioteki, ale i introligator był osobą<br />

duchowną; jest prawdopodobne, że życzył sobie, by duchownym był<br />

również kierownik — czy kierownicy — drukarni i księgarni, oraz by<br />

świeccy pracownicy fundacji pozostawali w stanie bezżennym 95 .<br />

Podług projektu Załuskiego Biblioteka byłaby więc rodzajem instytucji,<br />

wzorowanej na uniwersyteckich wspólnotach profesorskich czy na<br />

domach zakonnych. „Cummunitas" miała nie tylko zapewniać wzajemną<br />

kontrolę wewnętrzną personelu, konieczną m.in. dla ochrony cennego<br />

księgozbioru i kolekcji, ale także, jak spodziewali się jej założyciele, stanowiłaby<br />

wobec krajowej opinii publicznej gwarancję, że Biblioteka —<br />

wbrew podejrzeniom — będzie przestrzegać prawowierności katolickiej.<br />

Józef Andrzej miał inną koncepcję zabezpieczenia fundacji — chciał<br />

oddać Bibliotekę jezuitom. Czynił tak nie tyle dla dobra Książnicy, co<br />

dla dobra własnej kariery. Załuskiego spalała żądza otrzymania lukratywnego<br />

urzędu. Można sądzić, że chodziło mu nie tyle o władzę, co<br />

o pieniądze i prestiż. Namiętna pasja zbierania książek uwikłała Józefa<br />

w kłopotliwą zależność finansową od brata, a ponadto czasem szkodziła<br />

94<br />

Ibid.<br />

95<br />

Ms. cyt. w przyp. 90; listy Andrzeja Załuskiego do brata Józefa (Bibl. Nar.).<br />

Warto dodać, że „wprawdzie ustawy (Komisji Edukacji Narodowej) nie zawierały<br />

jasno sformułowanego zakazu małżeństwa [nauczycieli], lecz w ramach wspólnego<br />

domu nauczycieli niemożliwe stawało się życie rodzinne. Komisja podzielała rozpowszechniony<br />

pogląd, że dla ludzi uczonych najlepszy jest stan bezżenny, wolny<br />

od trosk domowych" (Z. C h y r a, U źródeł polskiej inteligencji. Praca doktorska.<br />

Warszawa 1974, Bibl. Inst. Hist. PAN).<br />

130

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!