Raport końcowy Modele zarządzania uczelniami w Polsce
Raport końcowy Modele zarządzania uczelniami w Polsce
Raport końcowy Modele zarządzania uczelniami w Polsce
Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
<strong>Modele</strong> <strong>zarządzania</strong> <strong>uczelniami</strong> w <strong>Polsce</strong><br />
Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego<br />
ścieżki kariery od asystenta do profesora zwyczajnego; na każdym bowiem etapie awansu<br />
na wyższe stanowisko powinna go uzyskać osoba o najwyższych kwalifikacjach spośród<br />
osób, które zgłosiły się na konkurs.<br />
Doświadczenia polskie przeczą jednak tej tezie. Mianowicie w znacznej części przypadków<br />
ogłaszane przez uczelnie konkursy „wygrywają” pracownicy faktycznie z góry do danego<br />
stanowiska typowani. Widoczne dowody tego, powszechnie zresztą znanego i w gruncie rzeczy<br />
akceptowanego w środowisku zjawiska, stanowią często już same wnioski o otwarcie konkursu. Po<br />
pierwsze, zawarta w nich jest często klauzula, iż odbywają się one „w ramach posiadanych<br />
etatów”. Po drugie, we wniosku niejednokrotnie znajdujemy uwagę, iż „instytut posiada<br />
odpowiedniego kandydata” albo wręcz – wymieniane jest imię i nazwisko tegoż. Wydaje się, że<br />
zjawisko to jest przez środowisko akceptowane z tego powodu, że wpisuje się w tradycyjny etos<br />
mistrza – ucznia, w którym mistrz jest naturalnym promotorem ucznia, doprowadzając byłego<br />
studenta do najwyższych godności akademickich. Jednocześnie jednak nie ma wątpliwości, że<br />
ogłaszanie konkursu, którego wynik jest z góry przesądzony, jest sprzeczne zarówno z jego ideą,<br />
jak i z wpisaną w karierę akademicką (i przestrzeganą w czołowych uczelniach, zwłaszcza<br />
amerykańskich) zasadą, iż stanowiska na uczelni są zarezerwowane dla obiektywnie najlepszych.<br />
Przejawem takiego myślenia jest zresztą funkcjonujący w niektórych krajach zakaz kontynuowania<br />
zatrudnienia tam, gdzie uzyskało się stopień doktorski. Polska, jako kraj na dorobku, również<br />
naukowym, powinna przestrzegać ostrzejszych standardów kariery akademickiej, nawet kosztem<br />
ugruntowanej tradycji. Być może celowe byłoby – przynajmniej w przypadku niektórych<br />
kluczowych stanowisk – ogłaszanie konkursów z zastrzeżeniem, że będą one rozstrzygane<br />
jedynie w sytuacji, gdy zgłosi się co najmniej dwóch kandydatów spełniających określone<br />
w ogłoszeniu kryteria.<br />
Związek pomiędzy stopniami i tytułem naukowym a stanowiskami jest następujący:<br />
− asystentem może zostać magister lub doktor,<br />
− adiunktem – doktor, doktor habilitowany lub nawet profesor,<br />
− profesorem – doktor habilitowany lub profesor tytularny, a wyjątkowo doktor,<br />
− profesorem zwyczajnym – tylko profesor tytularny.<br />
Poza pozytywnym związkiem kolejnych szczebli naukowych z wyższymi stopniami<br />
w hierarchii akademickiej, istnieje również związek negatywny wyrażający się w tym, że magister<br />
będący asystentem obowiązany jest w ciągu określonego czasu uzyskać stopień naukowy doktora,<br />
zaś doktor będący adiunktem stopień naukowy doktora habilitowanego. Skutkiem nieuzyskania<br />
kolejnego stopnia jest to, że dana osoba musi pożegnać się z uczelnią (a w każdym razie<br />
z zatrudnieniem na stanowisku naukowym lub naukowo-dydaktycznym). Jeżeli natomiast stopień<br />
naukowy zostaje osiągnięty, wtedy następuje stabilizacja na danym stanowisku. „Stabilizacja”<br />
w tym przypadku oznacza jedynie brak niebezpieczeństwa zwolnienia z pracy z tego powodu, iż<br />
dana osoba posiada zbyt niski stopień naukowy do zajmowania danego stanowiska. Nie chodzi tu<br />
natomiast o generalne zwolnienie z oceny sposobu wykonywania obowiązków naukowych<br />
i dydaktycznych. Przedstawiona tu stabilizacja jest o tyle pozorna, że po uzyskaniu stopnia<br />
naukowego występuje naturalne dążenie do awansu na kolejne stanowisko (odpowiednio: adiunkta<br />
lub profesora).<br />
Naszym zdaniem trwałym elementem struktury zatrudnienia powinna być kategoria „postdocków”.<br />
Jest ona powszechna na zagranicznych uczelniach i instytutach badawczych,<br />
a faktycznie nie funkcjonuje w <strong>Polsce</strong>. Chodzi o osoby po doktoracie, które byłyby zatrudniane na<br />
uczelni na kilkuletni okres. Zasadniczo nie powinno dochodzić do przedłużania ustalonego okresu<br />
Centrum Badań nad Szkolnictwem Wyższym Uniwersytetu Jagiellońskiego<br />
31-007 Kraków, ul. Gołębia 24<br />
113