MÄskoÅÄ jako kategoria kulturowa. Praktyki mÄskoÅci - Wiedza i ...
MÄskoÅÄ jako kategoria kulturowa. Praktyki mÄskoÅci - Wiedza i ...
MÄskoÅÄ jako kategoria kulturowa. Praktyki mÄskoÅci - Wiedza i ...
- No tags were found...
You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
Ewa Głażewska – Owłosiony mężczyzna (?) i bezwlosa kobieta, czyli dokąd zmierzamy?...49pod pachami, ale wynik jest ten sam – zapobiega on rozprzestrzenianiu się potencjalnychferomonów” 24 .Konopski i Koberda, pisząc o tym, jak ważne jest owłosienia twarzy dla mężczyzn,wysuwają nawet hipotezę, że mężczyźni nie golą włosów pod pachami (choćich pot wydziela bardziej intensywny zapach), by nie umniejszać swojej męskości.Przywołują jednocześnie przykład legendy o Samsonie, który po obcięciu włosów(co prawda na głowie) utracił siły 25 . Autorzy Ci idą dalej, sugerując, że kapłaniw wielu religiach (muzułmańscy mułłowie, żydowscy rabini czy prawosławni popi)unikają golenia i gdy tylko mogą, zapuszczają brody (jak rozumiem by ułatwić komunikacjęchemiczną i dodać sobie męskości – przyp. E. G.), ale tylko wówczas„gdy ich funkcja <strong>jako</strong> kapłana nie wchodzi w konflikt z męskością” 26 . Stąd w katolicyzmie,w którym obowiązuje celibat, księża zazwyczaj nie noszą zarostu. Sądzę,że hipotezy dotyczące związku religii i owłosionego ludzkiego ciała wymagająbliższego i bardziej uważnego zbadania – szczególnie w świetle ustaleń dotyczącychferomonów, bowiem jest to kolejny przykład styku natury i kultury.Powyższe argumenty wskazują na doniosłą rolę feromonów w komunikacji chemicznejmiędzy płciami. Ponieważ włosy na ludzkim ciele skutecznie rozprowadzajązapach potu i zatrzymują go na dłużej, utrwalając działanie feromonów,wysiłki, które podejmujemy na rzecz usuwania owłosienia, okazują się przeciwskuteczne.Współczesne kulturowe trendy depilacyjneJak pisze Kate Mulvey w książce Kanony piękna 27 , usuwanie owłosienia nie jest,choć mogłoby się tak wydawać, wynalazkiem XX wieku. Już ponoć w starożytnymEgipcie do kanonu kobiecego piękna należało pozbawione zbędnego owłosieniaciało. Podobno sam Owidiusz już w II w. p.n.e. zalecał kobietom golenie nóg 28 .<strong>Praktyki</strong> depilacyjne na większą skalę, choć nie masową, powróciły w XIX wieku– wówczas, gdy kobiety zrzuciły gorsety oraz rozbudowane suknie i zaczęły pokazywaćcoraz większe obszary własnego ciała.„Przełomowym momentem było upowszechnienie się sukienek bez rękawów.W Ameryce Północnej moda na nie zapanowała około 1915 roku. Wówczas to, zasprawą reklamy w magazynie „Harper's Bazaar”, kobiety mogły zobaczyć modelkęubraną w sukienkę bez rękawów, eksponującą gładziutkie pachy. To był prawdziwyprzełom! I tak oto zaczęło się wielkie szaleństwo depilacji” 29 . Najczęściej popularyzacjędepilacji przypisuje się kreatorkom mody, aktorkom czy „bohaterkom”okładek gazet, które wyznaczały panujące trendy. W ten sposób na przykład, ponoć24Leszek Konopski, Michael Koberda, Feromony człowieka. Środki komunikacji chemicznej międzyludźmi, Warszawa 2003, s. 171-172; zob. też John Duncan, Martin Derrett, Religious Hair, „Man.New Series”, Vol. 8, No. 1 (Mar., 1973), s. 100-103.25Zob. Sdz 16, 17-19.26L. Konopski, M. Koberda, op. cit., s. 161.27Kate Mulvey, Kanony piękna: zmieniający się wizerunek kobiety 1890-1990, Warszawa 1999.28Owidiusz, The Art of Loving, Księga 3, werset 194, 1974, s. 159. Cyt. za A. Synnott, op. cit., s. 392.29Za www.najpiekniejsza.pl