16.02.2016 Views

DIAGNOZA SPOŁECZNA 2015

Diagnoza_raport_2015

Diagnoza_raport_2015

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

Diagnoza społeczna <strong>2015</strong> 344<br />

oceny demokracji niż Polski Generalny Sondaż Społeczny, odsetek zwolenników poglądu, że demokracja ma przewagę<br />

nad wszelkimi innymi formami rządów, utrzymuje się na bardzo niskim i ostatnio jeszcze spadającym poziomie<br />

— w 2003 r. 17 proc., w 2005 r. 21 proc., w 2007 r. 24 proc., w 2009 r. 24 proc., w 2011 r. 26,8 proc., w 2013 r. 25,5<br />

proc. i w <strong>2015</strong> r. 20,8 proc.<br />

W tegorocznej edycji Diagnozy Społecznej zastosowaliśmy też prostą miarę kapitału społecznego rozumianego<br />

jako zasób sieci społecznej, a ściślej heterogeniczność sieci społecznej poszczególnych osób. Sieciowe rozumienie<br />

kapitału społecznego ma krótszą tradycję badawczą, przynajmniej w ekonomii, bo w naukach społecznych ogólnie<br />

rzecz biorąc można wskazać początki zainteresowania sieciami społecznymi już w pracach twórcy techniki socjometrii<br />

Jacoba Moreno z lat 30-tych XX wieku (1934, 1951). Obecnie czołowymi badaczami kapitału społecznego w<br />

ujęciu sieciowym są m.in. Nan Lin (2001, 2008) i Ronald Burt (1992, 2005). W indywidualnym badaniu sieciowego<br />

kapitału społecznego wykorzystuje się tzw. generatory (imion, zawodów czy zasobów). Osoba badana ma np. podać<br />

imiona osób, z którymi jest w stałym kontakcie i następnie scharakteryzować każdą z tych osób wedle różnych kryteriów<br />

– wieku, wykształcenia, upodobań itp. Im bardziej zróżnicowana jest pod względem tych kryteriów sieć społeczna<br />

tym więcej jest w niej przypuszczalnie zasobów. Zilustrujmy to prostym przykładem. Jeśli zorganizowałbym<br />

i moderował dyskusję o filmach z osobami, które interesują się różnymi gatunkami i obejrzały różne filmy, to z pewnością<br />

bardziej wzbogaciłbym swoją wiedzę na temat kinematografii i być może zapragnąłbym rozszerzyć swój<br />

filmowy repertuar, niż w przypadku rozmów w gronie osób, które mają ten sam gust i obejrzały te same filmy co ja.<br />

Burt pierwszą sieć społeczną filmowych fanów nazwałby siecią „dziurawą” (ang. structural holes) i uznałby mnie za<br />

brokera łączącego różne środowiska i czerpiącego wiedzę oraz pomysły z wielu źródeł. W kwestionariuszu indywidualnym<br />

(Aneks 1, pyt. 69) spytaliśmy biorących udział w badaniu czy wśród znajomych i przyjaciół, z którymi się<br />

kontaktują w calach towarzyskich, są osoby w innym niż oni wieku, o innych poglądach politycznych, innym statusie<br />

materialnym, z innym gustem muzycznym, literackim i dotyczącym rozrywki oraz o odmiennych upodobaniach kulinarnych.<br />

Okazało się, że skala ta charakteryzuje się wysoką rzetelnością połówkową (alfa Cronbacha = 0,84). Sumę<br />

odpowiedzi twierdzących przyjęliśmy jako wskaźnik heterogeniczności sieci społecznej jednostki, czyli jej kapitału<br />

społecznego.<br />

Związek sieciowego kapitału społecznego jednostki z miarą opartą na koncepcji Putnama (patrz rozdz. 9.2) jest<br />

istotny statystycznie, ale niezbyt silny (r=0,134). Słabiej też od miary putnamowskiej jest on skorelowany ze wskaźnikiem<br />

materialnego powodzenia życiowego, czyli dochodem osobistym (r= odpowiednio 0,104 i 0,206) i w przekroju<br />

podregionów wyjaśnia mniejszą porcję wariancji w PKB (odpowiednio 20 i 37 proc.). Analiza wariancji pokazuje,<br />

że sieciowy generator zasobów mają większy mężczyźni niż kobiety, rośnie z poziomem wykształcenia i wielkością<br />

miejscowości zamieszkania oraz największy mają osoby w wieku 35-44 lata a najmniejszy osoby najstarsze.<br />

Zasadnicze dla perspektyw Polski pytanie brzmi: co jest źródłem naszego rozwoju gospodarczego w okresie III<br />

RP przy nieustannie niskim poziomie kapitału społecznego? Rozwój Warszawy czy Poznania i Gdyni można wiązać<br />

z wyższym niż w innych aglomeracjach kapitałem społecznym, ale materialny poziom życia rośnie dość równomiernie<br />

w całej populacji (zob. rozdz. 9.3), także w regionach z najniższym poziomem kapitału społecznego. Hipotetyczna<br />

odpowiedź brzmi: jesteśmy w fazie rozwoju molekularnego, charakterystycznego dla krajów słabo rozwiniętych —<br />

w opozycji do rozwoju wspólnotowego, charakterystycznego dla krajów wysoko rozwiniętych (Czapiński, 2008,<br />

2011b). Opozycję tę symbolizuje przepaść między tempem poprawy warunków życia gospodarstw domowych, ich<br />

wyposażenia w różnego rodzaju trwałe dobra (por. rozdz. 4.3) a tempem rozwoju infrastruktury, na przykład drogowej,<br />

i trudnościami w realizacji wszelkich inwestycji publicznych. O ekonomicznym awansie poszczególnych osób i<br />

rodzin decyduje szybko rosnący w Polsce kapitał ludzki, zwłaszcza poziom wykształcenia. Dla powodzenia przedsięwzięć<br />

zbiorowych, wymagających efektywnej współpracy władz centralnych i samorządowych, oraz lokalnych społeczności<br />

i poszczególnych obywateli, niezbędny jest kapitał społeczny; wiedza i zdrowie przestają wystarczać.<br />

Żyjemy w kraju coraz bardziej efektywnych jednostek i niezmiennie nieefektywnej wspólnoty. Dobro wspólne<br />

mierzone choćby wielkością budżetu państwa rośnie tylko dlatego, że bogacą się ci, którzy mają obowiązek odprowadzania<br />

znacznej części swoich dochodów do tej wspólnotowej skarbonki. Niewielki jednak wynika z tego pożytek<br />

dla inwestycji publicznych. To, że znaczne środki finansowe płynące z UE niwelują dziś w pewnym stopniu tę asymetrię,<br />

nie powinno uspokajać polityków, bo wkrótce, gdy zasilanie zewnętrzne opadnie, a nie zwiększy się kapitał<br />

społeczny, grozi nam zahamowanie rozwoju.<br />

Badania międzynarodowe dowodzą, że kapitał ludzki jest ważniejszą niż kapitał społeczny przesłanką rozwoju w<br />

krajach uboższych, do których ciągle jeszcze zaliczyć można także Polskę. Po przekroczeniu jednak pewnego progu<br />

zamożności 83 decydującego znaczenia dla dalszego rozwoju nabiera kapitał społeczny. To wyjaśnia, dlaczego do tej<br />

pory rozwijaliśmy się gospodarczo w niezłym tempie pomimo bardzo niskiego poziomu kapitału społecznego. Polska<br />

przekroczy próg zamożności, powyżej którego dalsze inwestowanie w kapitał ludzki przestanie wystarczać do podtrzymania<br />

rozwoju, prawdopodobnie za ok. 8 lat. Tyle mniej więcej zostało nam czasu na budowanie kapitału społecznego,<br />

jeśli chcemy się dalej rozwijać (Czapiński, 2011b).<br />

Problem polega na tym, że w kapitał ludzki można inwestować indywidualnie; i Polacy tak właśnie uczynili<br />

i czynią (obecnie już 2/3 studentów płaci z własnej kieszeni za naukę), natomiast w kapitał społeczny indywidualnie<br />

83<br />

Poziom zamożności mierzony np. wysokością PKB per capita, jest tylko dostępnym dla większości krajów wskaźnikiem stopnia złożoności relacji<br />

gospodarczych, zaawansowania technologicznego, konkurencyjności gospodarki i innych wyznaczników poziomu rozwoju społeczeństwa.<br />

© Rada Monitoringu Społecznego

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!