29.05.2013 Views

Błogosławiony ANDRZEJ BOBOLA Towarzystwa Jezusowego. Życie

Błogosławiony ANDRZEJ BOBOLA Towarzystwa Jezusowego. Życie

Błogosławiony ANDRZEJ BOBOLA Towarzystwa Jezusowego. Życie

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

signa, str. 57—92, n. 80—129.<br />

przekonanie, że Bóg w ten cudowny sposób chciał mu objawić<br />

właściwe miejsce męczeństwa Boboli, poczęli z<br />

niedowierzaniem badać zjawisko. Moczydłowski usiłował<br />

dotknąć krzyża i unieść go. Gdy go dotykał ręce mu<br />

promieniały od blasku, ale gdy ręce podnosił widział na nich<br />

tylko błoto a krzyż dalej jaśniał na ziemi. Zastanawiano się,<br />

czy nie jest to zjawisko czysto naturalne, czy blask ten nie jest<br />

refleksem światła księżycowego z za chmur. Ale noc była<br />

zupełnie ciemna, niebo zasłane szczelnie chmurami a blask był<br />

równie dobrze widzialny zbliska, jak zdaleka. Zjawisko to<br />

trwało prawie aż do świtu. Dla zaznaczenia miejsca wbił<br />

Moczydłowski w końcach ramion jaśniejącego krzyża<br />

drewniane kołki. W kilka dni później przybył do Janowa<br />

misjonarz jezuita Romaszkiewicz. Po naradzie z nim i z<br />

księżmi Żarnowskim i Tokarzewskim, uznał Moczydłowski, że<br />

prawdopodobnie miejsce, na którem zajaśniał krzyż jest<br />

uświęcone krwią Boboli a dzierżawca Janowa Franciszek<br />

Olszewski z proboszczem miejscowym ogrodził to miejsce<br />

sztachetami i w środku wystawił krzyż.<br />

Żadnego z opisanych wyżej wydarzeń nie uznała<br />

Kongregacja Obrzędów za cudowne. Cudowną interwencję<br />

sługi Bożego stwierdzono w trzech innych wypadkach.<br />

5. — Katarzyna Brzozowska, trzyletnia córka szlachcica<br />

Michała i Joanny de Kalwedor, zamieszkałych w powiecie<br />

pińskim, zapadła w styczniu 1724 roku na krwawą dyzenterję.<br />

1 ) W marcu choroba doszła do ostatniego stadjum. Dziecko,<br />

wycieńczone trzymiesięcznemi dolegliwościami, przestało już<br />

przyjmować pokarm a aptekarz, proszony o lekarstwa, orzekł,<br />

że szkoda na nie wydawać pieniądze, bo godziny Katarzyny są<br />

już policzone. Rodzice polecili ją Boboli i wziąwszy dziecko<br />

na ręce, przyjechali wozem do Pińska. Wszedłszy do krypty<br />

Męczennika, padli na kolana i prosili go, by przywrócił im<br />

ginący już ich skarb i utrzymał przy życiu dziecinę, niedającą<br />

już prawie znaków życia. Gdy na prośbę zrozpaczonych<br />

rodziców otwarto trumnę, dziecko ożywiło się, wyciągnęło<br />

181

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!