Untitled - Śląska Biblioteka Cyfrowa
Untitled - Śląska Biblioteka Cyfrowa
Untitled - Śląska Biblioteka Cyfrowa
Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
236 £UCJA STANICZKOWA<br />
– Ja! Jako prawiem! (...) Polska bydzie nam rada. (...) My<br />
se do tej Polski musimy jakby chodnik przez gêsty las wyrêbowaæ<br />
i sami do niej jakby na dwierze waliæ i krzyczeæ, a¿<br />
nas puszcz¹ do siebie. Tak to jest. Ale nie dziwota.<br />
(...)<br />
Poczekaj, a¿ dopowiem do koñca. (...) Ostatnie s³owo ci powiadam.<br />
Ja ciê wychowa³ na Polaka... broni³ ciê przed ich<br />
trucizn¹... obroni³em a¿ do tej chwili... W szkole ciê nie zrobili<br />
judaszem... a kiedyœ do wojska szed³, pamiêtasz? ...prawi³em<br />
ci wtedy, ¿ebyœ siê wystrzega³ ich jak z³ego ducha... Da³em ci<br />
szkaplerz... tyœ mi da³ rêkê na to... powiedzia³eœ, ¿e ni..., ¿e<br />
siê nie musza baæ o ciebie... Pamiêtasz?<br />
(MORCINEK, 1987: 39, 150)<br />
Stylizacja jest na tyle delikatna, ¿e nie zak³óca zrozumienia tekstu<br />
nawet tym czytelnikom, którzy za poœrednictwem powieœci<br />
G. Morcinka po raz pierwszy zetknêli siê ze œl¹sk¹ gwar¹. Autor<br />
Wyr¹banego chodnika wyraŸnie indywidualizuje jêzyk postaci.<br />
Gwar¹ mówi¹ ludzie proœci, natomiast ksi¹dz, pose³ pos³uguj¹ siê<br />
jêzykiem ogólnopolskim. Wtr¹cone kwestie niemieckie czy czeskie<br />
dodatkowo podkreœlaj¹ autentyzm jêzyka.<br />
Bohaterowie powieœci Morcinka wyznaj¹ mi³oœæ, wyra¿aj¹ smutek,<br />
roztrz¹saj¹ sprawy polityczne „po œl¹sku”. I nie brakuje s³ów<br />
na wyra¿enie wielkich uczuæ i wa¿nych spraw. Wilhelm Szewczyk,<br />
jeden z pierwszych czytelników powieœci Wyr¹bany chodnik, powiedzia³:<br />
„Czym by³ Gustaw Morcinek dla m³odzie¿y œl¹skiej (...)?<br />
Czym by³ dla nas, synów górniczych, wychowanych jak on w cieniu<br />
ha³d, w poszumach kopalni, w zgie³ku familoków? (...) Ale tu<br />
oto spotykaliœmy siê z opisem artystycznym; smakowaliœmy ka¿de<br />
zdanie, dumni, ¿e tak doskonale przylegaj¹ do niego te czy inne,<br />
znane nam z codziennego u¿ytku wyra¿enia gwarowe; podziwialiœmy<br />
pisarza za opis spraw i rzeczy, o których nie s¹dziliœmy, ¿e<br />
bêd¹ siê nadawa³y do wielkiej, epickiej opowieœci. Wyr¹bany chodnik<br />
po prostu przywróci³ znaczenie wszystkim drobnym akcesoriom<br />
¿ycia œl¹skiego, które przez to samo wchodzi³y do literatury jako<br />
elementy pe³noprawne, mog¹ce budziæ takie samo wzruszenie, ja-