PrzeglÄ daj publikacjÄ - Biblioteka Cyfrowa OÅrodka Rozwoju Edukacji
PrzeglÄ daj publikacjÄ - Biblioteka Cyfrowa OÅrodka Rozwoju Edukacji
PrzeglÄ daj publikacjÄ - Biblioteka Cyfrowa OÅrodka Rozwoju Edukacji
Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
uczeń miała charakter pracy indywidualnej – Liz<br />
z każdym z osobna omawiała zebrane słowa,<br />
poprawiała błędy, coś sugerowała. Kiedy ostatni<br />
rzeczownik i przymiotnik został dopisany do<br />
listy, a dzieci skończyły jeść, nauczycielka zadała<br />
pracę zamykającą dzień: opis wyprawy z użyciem<br />
dowolnie wybranych – ze wspólnie stworzonej<br />
listy – rzeczowników i przymiotników.<br />
Tyle obowiązek sprawozdawczy. Nie zamierzam<br />
jednak ograniczyć się do suchej, obiektywnej<br />
relacji, ponieważ, oprócz opisanych przeze<br />
mnie zdarzeń, w tej szkole pod chmurką działo<br />
się wiele innych ciekawych rzeczy. Przede wszystkim,<br />
co niektórych czytelników może zaskoczy,<br />
duńska nauczycielka nie miała w czasie lekcji<br />
w plenerze żadnych problemów z dyscypliną.<br />
Wydaje się, że skłonność do dokazywania, którą<br />
przejawiali – a jakże – niektórzy uczniowie jeszcze<br />
przez wyjściem w teren, ustała w momencie, kiedy<br />
zniknęły ściany. Może potrzeba buntu przeciw<br />
ograniczeniom osłabła, gdy ograniczenia te zostały<br />
w widoczny i dosłowny sposób usunięte. Otwarta<br />
przestrzeń wchłonęła niegrzecznych; dała też<br />
wszystkim dzieciom dużo swobody i – co, moim<br />
zdaniem, ważne – ograniczyła kontrolę nauczyciela<br />
nad pracą na lekcji. Liz określiła, CO powinno<br />
zostać zrobione; decyzja o tym, JAK wykonać<br />
zadanie była całkowicie w rękach dzieci. Innym<br />
błogosławionym niedostatkiem był brak ławek.<br />
Każdy z uczniów, pozbawiony swego naturalnego<br />
terytorium, był bardziej skłonny do współpracy<br />
i wzajemnej pomocy. W końcu swoboda, jaką dała<br />
otwarta przestrzeń, brak przymusu, presji czasu<br />
oraz potrzeby – i możliwości – stałej kontroli ze<br />
strony nauczycielki dały tej ostatniej czas i możliwość<br />
indywidualnej pracy z uczniem słabym.<br />
Reasumując, mogłam zobaczyć, jak edukacja na<br />
świeżym powietrzu, oprócz korzyści płynących<br />
z przebywania na łonie natury, oferuje uczniom<br />
i nauczycielom nieskończone możliwości realizacji<br />
programu szkolnego w sposób ciekawy i pobudzający<br />
do myślenia i różnych form twórczych<br />
poszukiwań. Co więcej, w szkole pod chmurką<br />
łatwiej było rozwiązywać problemy z dyscypliną,<br />
autonomizować uczniów i znaleźć czas na<br />
indywidualną pracę z dzieckiem. A na dodatek<br />
można jeszcze było łapać na język płatki śniegu<br />
albo taplać się w kałuży.<br />
Zważywszy podsumowujący charakter poprzedniego<br />
akapitu, można by uznać artykuł za zakończony,<br />
gdyby nie pytanie: jak powyższe rozważania<br />
dotyczące edukacji na świeżym powietrzu mają<br />
się do dydaktyki języków obcych w szkole? I czy<br />
w ogóle jest miejsce na taką formę pracy z dziećmi<br />
w szkole polskiej? Biorąc pod uwagę wymienione<br />
wcześniej korzyści płynące z nauki poza szkolnym<br />
murem, odpowiedź, która nasuwa się w pierwszej<br />
kolejności, brzmi: nawet jeśli jeszcze nie ma (miejsca<br />
na edukację językową na świeżym powietrzu<br />
w naszych szkołach), to powinno się znaleźć. Do<br />
rozstrzygnięcia pozostaje jedynie kwestia, jak ten<br />
pomysł można wprowadzić w życie. Możliwości<br />
rysują się co najmniej dwie.<br />
Pierwszym rozwiązaniem są zajęcia zintegrowane,<br />
podczas których lekcja ma charakter zdecydowanie<br />
naukowy (przyroda, historia), artystyczny<br />
lub sportowy, a język jest środkiem komunikacji<br />
a nie celem samym w sobie. Taki system pracy,<br />
zwany po angielsku LAC (language across the curriculum<br />
= język w poprzek programu nauczania),<br />
jest rozwiązaniem znanym – wystarczy wyprowadzić<br />
dzieci na świeże powietrze wykonując<br />
jeden z projektów opisanych w pierwszej części<br />
artykułu – obserwacje przyrodnicze, praktyczne<br />
zadania matematyczne, wf itd. – lub projekt zupełnie<br />
inny, nowy, według własnego pomysłu.<br />
Zajęcia tego typu, rzecz jasna – bo to jest właśnie<br />
istota integracji w rozumieniu LAC – powinny być<br />
przygotowane i przeprowadzone we współpracy<br />
z nauczycielami innych przedmiotów.<br />
Można też wyprowadzić na świeże powietrze<br />
sam język obcy. Jednym z pomysłów, który z sukcesem<br />
sama realizuję od lat i który opisałam w artykule<br />
English through orienteering, są podchody po<br />
angielsku, podczas których nowy materiał językowy<br />
wyuczony w trakcie zabawy jest kluczem do rozwiązania<br />
zadań, które posuwają grupę szukających<br />
naprzód 3) . Wiem skądinąd, że takie rozwiązania są<br />
gdzieniegdzie stosowane na obozach językowych.<br />
W ciągu roku natomiast bardziej pożądane będą<br />
rozwiązania mniej czasochłonne – kilka takich pomysłów<br />
zamieszczam poniżej:<br />
3)<br />
Szczegóły znajdzie czytelnik w styczniowym numerze Humanising Language Teaching, on-line: http://www.hltmag.co.uk/jan07/<br />
less03.htm<br />
122