22.08.2015 Views

SPIS RZECZY

dobra książka - Fronda

dobra książka - Fronda

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

ozmówcy, którym brak jakiejkolwiek wspólnej podstawy? Principia negantibusnon est disputandum. W podobnym duchu szwajcarski myśliciel wyraża swe obawyo przecenianie tzw. dialogu ekumenicznego. Po pierwsze, będzie trwał bez końcai bez pozytywnego skutku. Po wtóre, istnieje niebezpieczeństwo przemieszczaniasię katolików na pozycje protestanckie (autor bierze pod uwagę realia EuropyZachodniej). Interlokutorzy są zadowoleni, gdy katolicy zmieniają własne stanowiskona ich korzyść; reagują wrzaskiem oburzenia, gdy tamci potwierdzają własnądoktrynę. Zdaniem Amerio, w dialogu niemożliwe jest zachowanie postawy całkowitejpewności jednego z rozmówców. Potrzeba zdobyć się na wątpliwości w stosunku dowłasnych przekonań, bądź taką wątpliwość udawać, by podtrzymać dialog.„Pojawia się tutaj trudność następująca: jeśli wątpliwość czy odrzucenie wiarysą prawdziwe, zakłada w wierzącym rozmówcy utratę tej wiary, a to grzech. Jeślinatomiast wątpliwości czy zaprzeczenie są udawane, bądź krygowane, sam dialogzostaje zbrukany symulacją i wspiera się na czymś z gruntu niemoralnym”.Amerio żywi obiekcje moralne w stosunku do dialogizmu, bowiem ten, ktowybiera dialog jako metodę duszpasterską, odstępuje od wzywania osoby błądzącej(czy wręcz heretyka) do nawrócenia, czym sprzeniewierza się nakazowi misyjnemuJezusa, a ponadto nie spełnia nakazanego uczynku miłości: nie wiedzącego pouczyć,grzesznika przestrzec. Filozof wymienia następujące mankamenty dialogizmu,stosowanego i w odniesieniu do ludzi innych religii, i do niewierzących, i do „braciodłączonych”:Po pierwsze, opiera się on w przeważającej mierze o metody heurystyczne,jakby Kościół nie posiadał żadnej prawdy złożonej w jego depozycie i musiał jejdopiero wraz z innymi poszukiwać. W dialogowaniu niejako zwalnia się od truduświadczenia o posiadanej w pełni prawdzie.Po drugie, w założeniu nie uznaje uprzywilejowanej rangi, jaką ma prawdaobjawiona, jakby nie było różnicy jakościowej pomiędzy Objawieniem a tym, doczego można dojść w naturalny sposób.Po trzecie, zakłada się równość między rozmówcami, jakby odstępowanie odwyjątkowości boskiej wiary, nawet tylko w celach zagrywki dialektycznej, nie byłogrzechem.Po czwarte, przyjmuje się, że wszystkie stanowiska dyskusyjne sąnieskończenie dyskusyjne, jakby nie istniały punkty zasadniczego sprzeciwu, którewstrzymują dialog, pozostawiając jedynie możliwość zbicia argumentów.Po piąte wreszcie, zakłada się, że dialog jest zawsze przydatny – „nikt niczegonie musi poświęcać” – jakby nie istniała możliwość dialogu psującego, który ścinaprawdę a krzewi błąd, jakby nie istniał obowiązek zwalczania błędu.Także w trudnej i delikatnej dziedzinie ekumenizmu Romano Amerio niewyzbywa się niepokoju. Nie neguje Chrystusowego nakazu obowiązującegowszystkich chrześcijan, „aby byli jedno”. Jego niepokój odwołuje się do sposobuosiągania tego celu. Przecież każdy katolik buduje swą wiarę w oparciu o obiektywny,

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!