22.08.2015 Views

SPIS RZECZY

dobra książka - Fronda

dobra książka - Fronda

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

– To z pewnością prawda. Podczas pontyfikatu Jana Pawła II opinia o Kościelekatolickim, a w szczególności o papiestwie wśród protestantów ewangelikalnych,przeszła ni mniej ni więcej tylko rewolucję. Miało na to wpływ wiele czynników.Do najważniejszych należy osobiste świadectwo Jana Pawła II i, co ciekawe, drugiejważnej osoby – Matki Teresy z Kalkuty, której świadectwo w jakiś sposób przenikato pierwsze i wiąże się z nim. Nie bardzo rozumiem, jaka jest dynamika tegozjawiska, ale zdaje mi się, że ewangelikalni protestanci widzieli w nich niezwykłąpewność i odwagę, opartą na Chrystusie – i po prostu radykalną świętość. Wywołałoto niesamowite wrażenie. Świat ewangelikalny – którego George W. Bush jestczęścią – był bowiem w przeszłości zawsze głęboko antykatolicki. Jest to szczególnieważne w USA, gdzie katolicy byli postrzegani jako coś obcego i groźnego. Tak więccoś w rodzaju „Ewangelikałowie i katolicy razem”, inicjatywa, którą podjęliśmy napoczątku lat dziewięćdziesiątych, byłaby prawdopodobnie niewyobrażalna, gdybynie Karol Wojtyła. Trzeba przy tym powiedzieć, że Jan Paweł II miał trudności zezrozumieniem, czym jest ewangelikalizm.Tak? No to czym on jest?– Nie jest to zjawisko czysto amerykańskie. Dziś w chrześcijaństwie światowym,a szczególnie tam, gdzie rozwija się ono najdynamiczniej – w Afryce i Azji –dwie wspólnoty, które rosną najszybciej, to z jednej strony katolicy, z drugiej– ewangelikałowie i zielonoświątkowcy. Ale gdy omawiałem te kwestie z OjcemŚwiętym, co kilkakrotnie mi się zdarzyło, kiedy słyszał on słowo „ewangelikalny”,myślał „evangelisch”, „ewangelicki” – czyli luterański, kalwiński. Odpowiadałem:„Nie, Ojcze Święty, nie mówimy o tych wspólnotach; to zupełnie inna sprawa”. Kiedyrozmawialiśmy jednak następnym razem, za kilka miesięcy lub za rok, musiałemtłumaczyć mu wszystko od nowa. Miał wielkie trudności ze zrozumieniem tej różnicy.Ta kwestia była jednym z problemów synodu biskupów poświęconegoAmeryce w roku 1997. Papież ustanowił mnie delegatem na ten synod w Rzymie.Byłem jednym z chyba czterech delegatów, którzy nie byli biskupami. Wielubiskupów, szczególnie z Ameryki Łacińskiej, było bardzo wrogo nastawionychdo ewangelikałów i zielonoświątkowców.Chyba nie bez powodu.– Nie bez powodu, ale jednocześnie bez wielkiego zrozumienia. Traktowaliich jak jankeską inwazję mającą na celu protestantyzację Ameryki Łacińskiej.A rzeczywistość jest znacznie bardziej skomplikowana. Jedną z najważniejszychkwestii w projekcie „Ewangelikałowie i katolicy razem” jest to, że rozpoczynamyod wzajemnego uznania się za braci i siostry w Chrystusie. Oznacza to, że, jak SobórWatykański II naucza w Lumen gentium, ewangelikalni i zielonoświątkowcy przez to,

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!