22.08.2015 Views

SPIS RZECZY

dobra książka - Fronda

dobra książka - Fronda

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

porównywać dwadzieścia lat literatury II i III RP – powiedziałbym banalnie, że są toliteratury inne. Intuicyjnie zgodziłbym się też na Pani ocenę, iż polscy pisarze lepiejwykorzystali okres niepodległości w II RP, że po prostu tamta literatura jest lepsza,ciekawsza, ambitniejsza, że my w III RP nie doczekaliśmy się swoich Małaczewskich,Wierzyńskich, Lechoniów, Gombrowiczów, Schulzów, Witkacych, Leśmianów,Kadenów, Strugów, Sebyłów, Czechowiczów, Miłoszów etc. etc.Czy wina leży po stronie pisarzy i literatury, któranie interesuje się już stawianiem pytań, jakierozpalałyby namiętności czytelników, czy wina jestpo stronie publiczności, która nie chce czy niepotrafi takim namiętnościom się poddać?Mówię to bez poczucia satysfakcji, bo czuję się częścią literatury III RP i jestemprzy tym świadom, że moja, pewnie spłaszczona, perspektywa jest z tego powoduszczególna i może jakoś niesprawiedliwa. Pamiętam zarazem, jak ostro oceniłdorobek literacki pierwszej dekady II RP Stefan Kołaczkowski, a to przecież wówczaswydano książki, którymi się dzisiaj zachwycamy! Taki Schulz był raczej odrzucanyprzez krytykę, a tuż po 1939 roku pisarze z kręgu „Sztuki i Narodu” nie pozostawialina nim suchej nitki. „Wszyscy słabi, jednakowi, przeciętni”, pisał o literaturze II RPtaki Bojarski. No i nie jest tak, że wszystko, co powstało w III RP, jest nieważne,nieciekawe etc. Zapewne w ostatnim dwudziestoleciu ukazało się znacznie więcejksiążek niż w II RP, wśród nich sporo ważnych. Ja sam wymieniłbym sporo książekpowstałych w tym okresie, które mnie zachwyciły czy zaciekawiły, a czasemgniewały, co też jest istotne.Gdybym jednak miał wymienić najważniejsze różnice między literaturą II i III RP,to wydaje mi się, że ta druga nie odgrywa już tak dużej roli, jak literatura w II RPi że fakt ten jej nie przeszkadza. Z tym wiąże się rachityczność w literaturze po1989 roku nurtu zaangażowanego w sprawy publiczne. Literatura III RP jest w dużowiększym stopniu literaturą prywatną niż literatura II RP. Pierwsza, że odwołamsię do rozróżnienia Michała Pawła Markowskiego, jest przede wszystkim literaturąprywatnych obowiązków, druga była t a k ż e literaturą (i to świetną) obowiązkówzbiorowych. Ten biegun zbiorowych obowiązków chyba niespecjalnie przyciągałpisarzy w III RP. Nie chodzi mi tu tylko o często przywoływany, przysłowiowy jużprzykład Przedwiośnia, ale też choćby uwagę, z jaką pisarze II RP pochylali się nadprzeszłością narodową. Jak wiele uwagi poświęcano doświadczeniu I wojny! Czytamteraz Żółty Krzyż Struga – świetna powieść. W III RP szybko odwrócono się od

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!