22.08.2015 Views

SPIS RZECZY

dobra książka - Fronda

dobra książka - Fronda

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

– Tu można znowu powiedzieć, że wzorem było średniowieczne podejście dotego zagadnienia. Pozwolę sobie przytoczyć zdanie z Historii fizyki prof. AndrzejaWróblewskiego na temat średniowiecznych uniwersytetów: „Nigdy przedtem anipotem nauki przyrodnicze i logika nie stanowiły podstawy wyższego wykształceniawszystkich bez wyjątku studentów” (s. 55). Ta uwaga profesora Wróblewskiegoobejmuje też średniowiecznych studentów prawa i teologii... A zatem niezależnieod poziomu nauki, jaki wówczas osiągnięto, jej wyniki były dostępne dlawszystkich. Myślę, że i dzisiaj bardzo pożyteczne byłoby, gdyby w programiekształcenia studentów teologii – ale i innych kierunków humanistycznych – istniałkurs wprowadzający do bieżących odkryć naukowych. Nawet nie fakultet, tylkoobowiązkowy przedmiot. Dzisiaj, kiedy nauka zyskała taki autorytet, a także biorącpod uwagę natężenie sporów (wystarczy przypomnieć książki Richarda Dawkinsai jego atak na wiarę), taki element wykształcenia teologa byłby bardzo pożyteczny.Kościół powinien być w stanie przeciwstawić interpretatorom nauki, takim jakRichard Dawkins, swoich własnych popularyzatorów i teoretyków.A zatem dlaczego po prostu nie wprowadzić takiegokursu do studiów teologicznych?– Problem jest natury praktycznej: bardzo dużo jest chętnych do rozszerzaniaprogramu studiów przygotowujących do duszpasterstwa: a to psychologia, a tosocjologia, a to kulturoznawstwo... Trudno to wszystko zmieścić w siatce zajęć. Moimzdaniem, bardziej przydałoby się przyrodoznawstwo. Wyniki nauk szczegółowychbędą ciągle nowe, teologowie – i wszyscy ludzie wierzący – muszą umieć jezinterpretować.Powszechnie pogardza się dzisiaj średniowieczemi późną starożytnością jako okresami, które rzekomoz nauką nie miały wiele wspólnego. Okazuje sięjednak, że powinniśmy dzisiaj uczyć się zdrowychrelacji między nauką i teologią właśnie odówczesnych myślicieli.– Wydaje się, że tak. Kłopot z odwoływaniem się do średniowiecza to częściowokwestia oświeceniowej propagandy, ale i tego, że ogólnie poziom ówczesnych odkryćnaukowych był niższy. Nie możemy jednak porównywać dwóch różnych epok i czućsię mądrzejszymi od żyjących wówczas ludzi tylko dlatego, że wiemy więcej odnich. Wiemy więcej także od późniejszych naukowców, a nikt nie pogardza dzisiajNewtonem, chociaż jego fizykę dawno już przekroczyliśmy.Dziękuję za rozmowę. █

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!