22.08.2015 Views

SPIS RZECZY

dobra książka - Fronda

dobra książka - Fronda

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

Te osoby, rodzaj współczesnych «gnostyków», wiedzących, tworzyły «równoległemagisterium» w stosunku do magisterium głoszonego przez oficjalną hierarchięi korzystały z licznych środków, by nagłośnić swój pogląd”.Owi uczeni, często znajdujący się pod wpływem protestanckiej teologii liberalnej,pełnili ważne funkcje w ośrodkach akademickich, seminariach duchownych czyredakcjach katolickich czasopism. To oni, będąc zarazem wychowawcami przyszłychksięży, upowszechnili w Kościele postoświeceniowe myślenie w kategoriachpostępu, demokratyzacji i laickiego humanizmu. Kierowali się szlachetnymzamiarem dostosowania formy nauczania katolickiego do mentalności człowiekawspółczesnego. Problem polegał na tym, że często dostosowywali do tej mentalnościnie tylko formę, ale i samą treść religii.Teologowie ci kontestowali niektóre elementy tradycyjnej nauki katolickiej,uważając je za przestarzałe i godne odrzucenia. Nie byli za to w dostatecznymstopniu dyscyplinowani przez lokalnych hierarchów. Przypadek Holandii tym sięróżnił od innych krajów, że większość miejscowych biskupów nie tylko nie upominałaowych kontestatorów, ale roztoczyła nad nimi parasol ochronny, a nawet wspierałaich działania przeciw magisterium Kościoła. Symptomatyczny może być fakt, żekiedy wielu holenderskich teologów skrytykowało w 1968 roku encyklikę Pawła VIHumanae vitae, prymas Bernard Alfrink nie tylko nie przyszedł w sukurs papieżowi,ale nawet opowiedział się po stronie kontestatorów, oświadczając publicznie, że„encykliki nigdy nie są nieomylne”.W stronę Soboru Watykańskiego IIIKontestatorzy, nazywani niekiedy progresistami, nie ukrywali, że ich marzeniemjest zwołanie Soboru Watykańskiego III, który poszedłby w swoich reformachznacznie dalej niż Vaticanum Secundum. Ten bowiem – ich zdaniem – zatrzymałsię w pół drogi. Takim przyszłym soborem w pigułce, swoistym poligonemdoświadczalnym, na którym miano nadać Kościołowi nowe postępowe oblicze, miałbyć lokalny synod pastoralny w Holandii.W 1966 roku z inicjatywy biskupa Bredy Gerardusa de Veta zwołano w RotterdamieHolenderskie Zgromadzenie Duszpasterskie, do którego dopuszczono, z prawemudziału w tajnym głosowaniu, przedstawicieli 14 wyznań niekatolickich. Efektemprac owego zgromadzenia był dokument końcowy domagający się zniesienia celibatuwśród duchowieństwa katolickiego. Ustosunkowując się do tego postulatu, episkopatholenderski wydał komunikat, że stoi na stanowisku dowolności w tej kwestii.Wszystko to spotkało się ze zdecydowanym sprzeciwem Stolicy Apostolskiej.Znacznie bardziej rewolucyjne stwierdzenia znalazły się w opublikowanymw 1966 roku holenderskim Katechizmie dla dorosłych, przygotowanym przez grupęprofesorów z Katolickiego Uniwersytetu w Nijmegen na czele z jezuitą ojcemvan Homertem. Dzieło to zostało rok później zbadane przez specjalną komisjękardynalską powołaną przez Stolicę Apostolską. Opinia była druzgocąca: katechizm

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!