11.07.2015 Views

jc3b3zef-kisielewski-ziemia-gromadzi-prochy

jc3b3zef-kisielewski-ziemia-gromadzi-prochy

jc3b3zef-kisielewski-ziemia-gromadzi-prochy

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

na spojeniach szyn, tylko jeszcze bardziej jednostajny, uparty, wwiercającysię w mózg. Mózg się broni przed natrętną inwazją hałasu.Po półgodzinie jazdy asymiluje stukot, usuwa z pola świadomości.Ale w głębi, w podświadomości intruz gospodaruje dalej, poczyna sobietak, jak wytrawny hipnotyzer: powoli, nieznacznie znieczula, pogrążaw półsen. Kierowca, który na autostradach zostaje zdegradowanydo roli robota czy mechanicznego doglądacza maszyny, uznajezupełną swoją niepotrzebność i przestaje uważać.Wszystkie swoje słabości wykazuje autostrada zimą, podczas zawieiśnieżnej. Ponieważ nie ma wzdłuż tej drogi drzew, nie możnarozróżnić drogi od pola. Jazda jest prawie niemożliwa.Na autostradach, gdzie niebezpieczeństwo jazdy, zdawałoby się,zostało usunięte zupełnie, zdarzają się częste katastrofy. Właśniez powodu owego zapadania w znieczulenie hipnotyczne. No, i z powoduszybkości. Ponieważ nie ma przeszkód, nie ma w pobliżu anidrzevr, ani domów, jadący traci orientację, porównanie i wyczucieszybkości; rozpuszcza motor do ostatnich granic wytrzymałości cylindrów.Wystarczy pośliznąć się, poruszyć nieznacznie kierownicą,i śmierć gotowa. Dzień przed naszym przyjazdem do Bremy wydarzyłasię okropna katastrofa. Jechały dwa samochody: jeden z szybkością120 km, drugi, który chciał mijać, z szybkością 160 km. W chwilimijania w samochodzie jadącym z większą szybkością przyszła "nagła"dziura w kole. Taka raptowna dziura w dętce rzuca wóz z olbrzymiąsiłą w bok. Rzuciła i tym razem: przód samochodu mijającego zaryłsię w boczną ścianę mijanego. Rezultat - zupełna miazga. Nietrudno przewidzieć. Sto sześćdziesiątkilometrów na godzinę to ładnaszybkość.Urokiem jazdy samochodowej jest możność przezwyciężaniaprzeszkód, bezustanna próba sprawności. Na autostradzie urok tenprzekreśla się zupełnie. Zostaje jedno ryzyko w formie najbrutalniejszej: kataklizm zupełny. Trudno się więc dziwić, że automobiliścistroniąod tych szlaków.Nie lubią autostrady ludzie, ale nie lubią jej i maszyny. Dotychczasbudowane samochody nie były konstruowane w ten sposób, abyje trzymać długi czas na jednej wysokiej szybkości. Maszyna się męczy,tłoki zużywają i cylindry rysują. Dopiero teraz eksperymentujesię w niemieckich fabrykach samochodowych takie konstrukcje,które by mogły znieść warunki autostrad.Pomimo więc tego, że w Niemczech "biega" ponad dwa milionymotorów (licząc w to i motocykle), autostrady są wyludnione. Zadowolonez nich są właściwie tylko wielkie wozy transportowe z dwoma,trzema, czterema przyczepkami, które są całą pociechą twórców auto-220

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!