11.07.2015 Views

jc3b3zef-kisielewski-ziemia-gromadzi-prochy

jc3b3zef-kisielewski-ziemia-gromadzi-prochy

jc3b3zef-kisielewski-ziemia-gromadzi-prochy

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

sem, po Chrystusie. To nie ma nic wspólnego z nauką. Nauki nie obchodzihistoria religii, tylko historia grup i ras ludzkich. Datami zwrotnymidla nauki są daty dotyczące tych właśnie spraw. Dla prehistorykamiarodajne są tylko takie terminy, jak "Jungsfeinzeif" czyli"Friihgermanische ZeW', "Altere Eisenzeif" czyli "AltgermanischeZeW', "Jiingere Eisenzeif" czyli ;,Germanische Wanderzeit", innychpodziałów nie ma.JRozumiemy, że pozostaje tylko jedno: jak najszybciej wycofaćsię i wyjść spod obstrzału mądrości pana Sassego. Ale okazuje się,że nie tak to łatwo teraz, gdy się raz puściło w ruch motor tej nieskompJikowanejpsychiki. Pan Sasse bowiem stał się rozmowny, a nawetgościnny. Oprowadza, wyjaśnia, sypie terminami.Porozumiewamy się wzrokiem z Januszem, który stara się odwrócićuwagę rozmówcy na inny temat:Niech pan przyjedzie kiedy do Polski.J -Pan Sasse przystanął z wrażenia.- A to po co?- No, obejrzeć, zwiedzić. Dowiedzieć się czegoś więcej o Słowianach.- Nie, mam dosyć pracy tutaj.-' Na przykład, do Biskupina.- To nie ma znaczenia.- Albo do Krakowa.- Czy jest tam co ciekawszego niż w Niemczech? Więc po co?Ale po chwili dodał: .- Zresztą' musimy oszczędzać. Pan wie, ile muzeum dostajedewiz na książki zagraniczne? Całe muzeum razem - 40 marek! Wynikastąd, że rząd ma na to swój odrębny wyrobiony pogląd. Rząd uważa,że niemiecki pracownik naukowy powinien siedzieć w Niemczech.Dochodzimy do krańca wykopalisk. Następuje wreszcie pożegnanie.Ale pan Sasse jeszcze ma coś do powiedzenia:- A tam - powiada - po drugiej stronie Divenow była Wineta.Jest to ostatnia informacja, jaką nam zdołał udzielić kierownikwykopalisk na Silberbergu. Żegnamy się ostatecznie i' bez żalu, obiecującsobie nasłać kiedyś na tego "naukowca" pana Kostrzewskiegoz Poznania. Wracamy do auta. W tej chwili między kartofliskiema polem kukurydzy nurknął jakiś człowiek, który całą naszą rozmowęmusiał poprzednio podsłuchiwać.Ale nawet w tej ostatniej, pozbawionej zupełnie jakiegokolwiekznaczenia politycznego informacji pomylił się pan Sasse. I w tej także.271

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!