11.07.2015 Views

jc3b3zef-kisielewski-ziemia-gromadzi-prochy

jc3b3zef-kisielewski-ziemia-gromadzi-prochy

jc3b3zef-kisielewski-ziemia-gromadzi-prochy

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

Takich żywych reklam jest wiele. I nie mogą wydziwić się Niemcy, żemimo tego wszystkiego, mimo tryskającej sokami trawy Kaszubi, którychdo głębi przejęła wieść o profanacji procesji, zwracają swojeoczy i serca do... chudej połowy łąki. Ci zmaterializowani Kaszubi!Niemcy nie mogą wyjść z podziwu. Niemcy nie rozumieją. Niepierwszy raz.Jeden z Kaszubów koło Słupska mówił:-My stari możemy po kaszubsku, młodzi nie.A inny:- Ci co pólsta, szacy mogą po slowińsku. Ninia te mlodzi wicejnie mogą.Szkoła, zbór, sprawy zarobkowe i karczma (bo karczma zdziałaławiele złego) wpływały na to,· że język się wynaradawiał., Któryś z Kaszubów opowiadał Parczewskiemu, że chodził do niemieckiejspowiedzi, bo miał białkę rodem z Retchojc. A ktoś innynarzekał na nauczyciela, że z ich mowy, z ich obyczajów:- Śmiał sę a podkarbiał.·Jeszcze inny zauważył znowu:- Ksandzowe nic po polsku nie uczą, chcą polską wiarę zatampic., Skargi biegną jedna za drugą.·- Gdy grossmama wumierała w roku 1842, umarłej dano w zargkancjonał słowiński, bo go tam już czytać nie umiano.I oto wyłania się szczegół, który aż poraża swoją straszliwą wymową.Ustalił się zwyczaj, że gdy w jakiejś rodzinie zanikała znajomośćdawnej mowy, książki do nabożeństwai śpiewniki w kaszubskimjęzyku pisane (np. Katechizm mały dr Marcina Lutra z niemieckiegojęzyka w słowieński wystawiony przez Michała Pontana, sługę słowabożego w Smołdzynie) wkładano do trumny ostatniej osobie z rodziny,która jeszcze po kaszubsku mówiła. Na znak i symbol. Przejmującysymbol.Niekiedy całe wioski taki pogrzeb urządzały: tak się stałow Szmołdzinie (w którym jest zresztą bogate archiwum lokalne).\ ."Gdy jednak starzi zdechli a młodi czytać już po polsku nie mogli,przy budowie nowego kościoła w roku 1874 wrzucono stare, w niezrozumiałymdla żyjącego pokolenia języku drukowane księgi religijnedo podziemi kościelnych. Tam je zamurowano na zawsze" (Parczewski)..Tak to zeszło śpiewnikom, tak kancjonałom, których jedynymżywiołem jest lotna pieśń.' Zamykano je w trumnachI albo w kryptach,po cmentarzach. Cóż za patos'w tym zwyczaju!

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!