11.07.2015 Views

jc3b3zef-kisielewski-ziemia-gromadzi-prochy

jc3b3zef-kisielewski-ziemia-gromadzi-prochy

jc3b3zef-kisielewski-ziemia-gromadzi-prochy

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

tacznych, wielu jest tzw. chałupników. Kontrasty populacyjne są naprawdęrekordowe! W rodzinach kaszubskich jest od 5-12 dzieci,w rodzinach niemieckich na tych samych terenach od 1--4. Ten nadmiarludności kaszubskiej nie może znaleźć pracy na miejscu, w zwY'czaju więc jest czasowa emigracja przeważnie do Meklemburgiii w okolice Hamburga, gdzie Kaszubi znajdują zatrudnienie w szparagarniach,ogrodach warzywnych, cegielniach.Trzeba sobie powiedzieć otwarcie, że Kaszubi tamtych stron tonędzarze. Zdarzają się tu i większe majątki, nawet po czterysta, pięćsetmorgów, mimo jednak tego, mimo że na ziemi pracuje cała rodzinawłaściciela, nędza tu jest okrutna. Ziemia bowiem przeważnie piaszczysta.Zboże wystarcza gospodarzowi tylko do Bożego Narodzenia,zamożniejszymdo Wielkiejnocy, a później odżywianie składa się tylkoz kartofli i mleka, jeśli są krowy. Konieczną jest więc praca dodatkowaw lasach albo przy konserwacji dróg. Ale z chwilą kiedy właścicielziemi sięga po robotę rządową, staje się zależny i musi dzieci posyłaćdo szkoły niemieckiej. Byłoby może trochę lepiej, gdyby niestałe, coroczne ubywanie ziemi z rąk polskich, i gdyby nie masowaemigracja Kaszubów tutejszych do Polski zaraz po zawarciu pokoju.Ogniska byłyby liczniejsze, samopomoc możliwsza.Są w tym posiadaniu ziemi nieraz ciekawe formy: wiele tu osobnychosiedli, które należą dziś jeszcze tylko do Polaków. Ciekawa jestrównież forma posiadania ziemi pewne~o gospodarza w Piasznie, któregogospodarstwo dzieli się na dwie części: 18 morgów po polskiejstronie, 20 morgów po niemieckiej.Fala germanizacyjna jest niezwykle silna. Doprowadza ~iekiedydo tragicznych absurdów. W pewnej chacie stary ojciec nie umie słowapo niemiecku, syn, który przeszedł wojsko i wojnę, nie umie słowa popolsku, ale wziął sobie żonę, która po niemiecku tylko parę słówumiała. I rezultat: ustalił się zwyczaj używania tylko języka niemieckiego..W innej chałupie wszyscy mówią po polsku, wielka rodzina,rodzice i dzieci, tylko dziewięcioletnia córka, która chodzi do niemieckiejszkoły, z uporem odmawia używania języka polskiego.Bo najsilniejszym narzędziem germanizacji jest szkoła i, niestety,kościół.Kościołów jest w tych dwóch powiatach siedem: w Lęborku,Rozłazinie, Wierzchucinie, Bytowie, Ugoszczy, Niezabyszewiei wikariat w Tuchomiu. Jeszcze do niedawna we wszystkich tych kościołachodbywały się na zmianę nabożeństwa i śpiewy polskie, byłynapisy polskie, bractwa polskie. Dziś zniknęło stąd ostatnie polskiesłowo. Do parafii przyszli księża niemieccy albo księża polscy renegaci.Rzecz dziwna. Prześladowania katolicyzmu przez narodowysocjalizm w osobliwy sposób wpłynęły na gorliwość i służbistość kleru440

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!