11.07.2015 Views

jc3b3zef-kisielewski-ziemia-gromadzi-prochy

jc3b3zef-kisielewski-ziemia-gromadzi-prochy

jc3b3zef-kisielewski-ziemia-gromadzi-prochy

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

a krajami, które uczuły się zagrożone w swoich żywotnych interesach, toznaczy Anglią i Francją.Z chwilą qojścia do skutku tego porozumienia łańcuch "pokojowych zdobyczy"niemieckich urwał się. Każdy następny krok grozi wojną. W Niemczechrozpętała się furia wściekłej złości przeciw tym, którzy uniemożliwilibezkarną grabież. Rozpoczęło się obrzucanie kalumniami i ordynarnymi wyzwiskamizarówno Polski, jak Anglii i Francji za to tylko, że te państwapostanowiły się bronić, bronić swojej własności.Ale równocześnie z atakami złości i kalumnii rozpoczęła się kręta gradyplomacji niemieckiej, która oparła swoją działalność na intrydze. Spekulowanoi spekuluje się do dziś na pewnych przesła.nkach psychologicznych ina pewnych cechach mentalności angielskiej.Cały wysiłek intrygi niemieckiej idzie w tym kierunku, aby rozluźnićszczelny związek porozumienia pomiędzy Polską a Anglią i Francją. Co prawdaNiemcy kilkakrotnie słyszały, że Polska będzie się bronić choćby sama,ale łudzą się, że gdyby naród polski poczuł się opuszczony przez swych sprzymierzeńców- zmięknie i zaniecha myśli o obronie. Niech się łudzą. Łudzićwolno się każdemu.Robi się więc wszystko, aby popsuć stosunki Polski z Anglią i Francją.W mentalności angielskiej tkwi niechęć do wszelkiej przemocy i agresji. Otóżdyplomacja niemiecka powzięła "śmiałą" myśl przeinaczenia rzeczywistości:wmówienia Anglikom, że to Polska chowa w zanadrzu myśl o agresji, że tow polskich głowach gotują się zamysły zaborów,·a Niemcy są tylko przezPolskę prowokowane. Dyplomacja niemiecka sądzi, że w razie udania się tejintrygi, Anglia zniechęci się do swego sojusznika.Gra rozwijana jest na szeroką skalę. Wyłuskuje się z polskiej prasy i z.polskich wydawnictw wszelkie publikacje, które w najdalszych aluzjach mówiąo polskich prawach do pewnych terenów w Rzeszy Niemieckiej dziśleżących i te materiały odpowiednio sprecyzowane wysyła się do Anglii. Gdytakich "materiałów" zabraknie, komponuje się je na miejscu w AuswiirtigesAmt i takimi imitacjami zasypuje się angielską opinię publiczną.Pismo nasze użyte zostało ostatnio również do tej niecnej akcji. Przygrywkęstanowiły komunikaty niemieckich stacji radiowych. Kilkakrotnie z furiąi złością zaatakowały one poznańską "Tęczę" i jej redaktora, denuncjującjednocześnie przed opinią świata "polskie apetyty zaborcze". W ślad za radiemposzło oficjalne Deutsches Nachrichten Buro. Zaraz następnego dniacała prasa niemiecka w jednobrzmiących artykułach napadła na nasze pismo,obrzucając je niewybrednymi wyzwiskami. Niebawem poczęła jej sekundowaćw tym i prasa włoska.Zanim omówię znaczenie i sens tej akcji, pragnę uczynić pewną dygresję.Wszystkie artykuły, z prasy niemieckiej są jednobrzmiące,w dwóch czy trzechjedynie wypadkach redakcje podawały swoje komentarze. Leżą przede mnąna biurku stosy wycinków, identycznych w brzmieniu, charakteryzującychdosadnie dzisiejszą prasę niemiecką, jej szarość, jej koszarowość, jej niewolniczość.Tylko tyłuły są samodzielnym tworem redakcji. I tu jest właśnie tasprawa, na którą pragnę zwrócić' uwagę.XVIII

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!