11.07.2015 Views

jc3b3zef-kisielewski-ziemia-gromadzi-prochy

jc3b3zef-kisielewski-ziemia-gromadzi-prochy

jc3b3zef-kisielewski-ziemia-gromadzi-prochy

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

miesięcy. Nikt nie zaprzeczy, że postawa społeczeństwapolskiego jest obecnie,jak nigdy od wielkiej wojny, ofensywna. Ale ofensywne myślenie tylko ochwili bieżącej jest także pewnego rodzaju - defensywą. Wielki dynamizmwobec możliwego największego dynamizmu jest też defensywą.Przez kilka ostatnich lat na różne sposoby usiłowaliśmy na tych łamachprzekonywać o konieczności otwarcia w świadomości narodu głębokich perspektywna przeszłość. Domagaliśmy się, aby myślenie historyczne dzisiejszegoPolaka nie potykało się w dalszym ciągu o próg okresu rozbiorów i nietrwało przy nich na stałe, ale aby sięgało w daleką przeszłość, do tych czasów,kiedy wytwarzały się podstawy potęgi państwa polskiego.Bieg spraw dzisiejszych ten słuszny i konieczny postulat w znacznej mierzezrealizował. Takie myślenie jest dziś faktem, a będzie niebawem tymfaktem jeszcze bardziej.Żarłocznośćodpowiedzialnej publicystyki jest nienasycona. Nowe zadaniazjawiają się natychmiast po zrealizowaniu- się poprzednich. Otwarcie myśleniazbiorowego na perspektywy przeszłości, to życie tylko połową płuc, życieniedostateczne, życie w każdym razie niedorozwinięte.Druga połowa płuc ­to perspektywy na przyszłość. Dalszą, daleką. Taką, jakiej nasze pokoleniepewnie nie dożyje. Ale żeglarz na mostku kapitańskim też nigdy nie ma wręku gwiazdy polarnej, gdy wyznacza kierunek kursu, a mimo to bez niejjego praca byłaby bezustannym błądzeniem.W polskim życiu zbiorowym zaszły ostatnio dwa ważne fakty. Pierwszyto ten, który można by nazwać "znalezieniem siebie w .świecie". Przez latdwadzieścia mówiło się "Polska odrodzona", "Polska, która odzyskała niepodległość".Teraz już nawet w przemówieniach patetycznych i najbardziej uroczystychmówi się po prostu "Polska". Bez przymiotników, bez określeń. Tasama, która była w środku Europy od tysiąca lat, która miała swoje dziejoweprzeznaczenia, swoją misję, swoją "przestrzeń życiową", użyjmy tego słusznego,a skompromitowanego wyrażenia. Dotąd nasze pokolenie myślało w skalilat pięciu, piętnastu, dwudziestu, dziś myśli już w skali lat tysiąca. Ba, wskali jeszcze głębszej. Prof. Kostrzewski odsłania zręby "kultury łużyckiej".I drugi fakt: fakt nie spotykanej dotąd jedności wobec pewnych spraw.Mniejsza z tym, że się to stało pod wpływem przyczyny zewnętrznej, ale stałosię. W wymiarach wspaniałych. Na okres trudności cały naród polski poczułsię jedną wielką, bliską sobie całością. W odstawkę poszły wszystkie fochy ipretensje sztucznych zjednoczeń, ozonów, służby młodych i jak to się tamzwie. Opozycja zdała pięknie egzamin bezinteresowności, partia rządzącaprzyjęła rdzeń myśli, jaki z mozołem, z trudem a bez uznania i wśród przeciwieństwwypracowała polska myśl narodowa. Być może, że po ustąpieniunacisku zewnętrznego, wylezą na wierzch poprzednie rysy: partia rządzącabędzie,może usiłowała uczynić swoich przeciwników obywatelami drugiejklasy, myśl narodowa znów teoretycznie będzie nieuznawana, a faktyczniebędzie pożywką wszystkich procesów twórczych, lewicowa zaś część opozycjizacznie, jak dawniej, motać swoje sperandy na "udemokratycznienie" Polski.Ale bez względu, jak będzie, miejmy nadzieję, że jedno przynajmniejzostanie: zostanie smak tych dni, kiedy się stało najściślej razem, kiedy sięxv

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!