11.07.2015 Views

jc3b3zef-kisielewski-ziemia-gromadzi-prochy

jc3b3zef-kisielewski-ziemia-gromadzi-prochy

jc3b3zef-kisielewski-ziemia-gromadzi-prochy

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

Już sam tekst artykułu jest zredagowany w formie bardzo niewybrednej.Ale prawdziwy koncert wulgarności dają dopiero tytuły. Oto niektóre z nich:Szowiniści coraz ostrzej zapadają na manię wielkości, Apoplektyczne fantazjepolskie, Polityczna histeria w Polsce - o czym fantazjują pozbawieni rozumupisarki, Dojrzali do zakładu wodoleczniczego: polskie pisarki stają się corazbardziej zwariowani, Najnowsze polskie kawały, Rekordowy atak polskiejmanii wielkości, Warszawa coraz bardziej idiotycznieje...Warto zwrócić uwagęna ten styl i język. Jest to język,jakich używająszumowinyspołecznena najdalszych przedmieściachwielkich skupieńludzkich. Ludziedobrze wychowani, ludzie kultury językiemtakimnie zwykli byli dotądmówić.Tymczasem ten żargon podmiejski pojawia się na pierwszych stronach czołowychpismniemieckich. Czy to dobra rekomendacja dla "kultury nowych Niemiec",nie wiem. Pewnie nie. Ale przykład idzie z góry: mowy kanclerza są układanestylem podobnym.Na wspomniany atak złożyło się kilka elementów, które zostały w replicemocno przemieszane ze sobą. Zaatakowano artykułredaktora "Tęczy" z czerwcowegonumeru pt. Trochę dłużej niż za rok, pq:y czym wypomniano niedawnąksiążkę autora artykułu. Dalej wynotowano z lipcowego numeru "Tęczy" artykułBolesławaRudzkiego pt. Na Pomorzu Szczecińskim.Zarzutów jestmnóstwo,ale dwa przede wszystkim wybijająsię na plan pierwszy: zarzut, że wspomnieliśmyo polskim oraz słowiańskimpochodzeniu szlachtyz Pomorza Szczecińskiego,oraz zarzut, że wspomnieliśmy,iż zbliża się czas, kiedy rola Polski stanie się wśrodku Europy decydująca.Gdy czyta się te niemieckie artykuły,ogarnia zdziwienie nie tylko z powoduużywanegow nich stylu, ale również z powodu nieuczciwych chwytów publicystycznych.Nikt tego lepiej wiedzieć nie może aniżeli sam autor artykułu, czy wkomentarzach prasowychjego pracęwierniei dokładnie zacytowano. Otóż muszęstwierdzićz całym naciskiem, że niemieckie pokłosieo artykułach w "Tęczy" zostałosporządzonealbo na podstawie wyłącznieniedokładnegostreszczenia, albowręcz przy zastosówaniu świadomych przekręceń. Na konto autorów naszegopisma wpisano twierdzenia, których oni \lie wypowiedzieli, albo nie wypowiedzieliw takiej formie. Przekręcono, przeinaczono, przenicowano, naruszającprosfezasadyprasowej uczciwości.A już zupełnie bezprzeczytanianaszych aJ,"tykułówkomentowała'j"e prasa włoska.Dokonanotegona wiarę,bezprzeczytania.To jeden chwyt. Są jednak jeszcze inne. Preparl.l.jąc odpowiednio, przykrawająci zmieniając argumenty pisma naszego, obciążano nimi z reguły czynnikirządowe.. Dokonano tutaj niedozwolonej wolty, przenosząc zapatrywaniajednego człowieka (w dodatku przekręcone), na opinię kierownictwa kraju.Jestem przekonany, że zapatrywania, które głoszę, są słuszne, ale wiem dobrzerównocześnie, że są one nawet w swojej czystej formie, nie przekręconejprzezniemieckich dziennikarzy, wyłącznie tylko moim sformułowaniem..Gdy rządpolski chce dać wyraz swoim poglądom, ma sto sposobów, aby te poglądyzamanifestowaćw sposób oficjalny i nie pozostawiającywątpliwości.To tylkow Niemczech każdy artykuł w każdej gazecie jest róWnocześnie wyrazemzapatrywań oficjalnych, w Polsce prasa nie jest stotalizowana i ma możnośćwygłaszania indywidualnych sądów. .XIX

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!