HMP 83 Judas Priest
New Issue (No. 83) of Heavy Metal Pages online magazine. 67 interviews and more than 170 reviews. 216 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Judas Priest, Powerwolf, Hellhaim, Monasterium, Udo Dirkschneider, Satan, Grave Digger, Kreator, Anvil, Xentrix, Vio-Lence, Evil Invaders, Tysondog, X-Wild, Evil, Skull Fist, Tension, Night Cobra, Death SS, Thunderor, Gauntlet Rule, Sanhedrin, Fer De Lance, CoverNostra, Mirage, Tyrada, Snake Eyes, Sign Of Death, Ironflame, Greyhawk, Powertryp, Solitary, Ted Nugent, Nazareth, Graham Bonnet Band, Victory, Praying Mantis, Ibridoma, Cobra Spell, Knight And Gallow, Midnite Hellion, Space Vacation, Evergrey, Sunrunner, Parallel Mind, Setheist, Envy Of None, Reaper, Circle Of Silence, Sin Starlett, Death Dealer, Leash Eye, Elder, Circus Prütz and many more. Enjoy!
New Issue (No. 83) of Heavy Metal Pages online magazine. 67 interviews and more than 170 reviews. 216 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Judas Priest, Powerwolf, Hellhaim, Monasterium, Udo Dirkschneider, Satan, Grave Digger, Kreator, Anvil, Xentrix, Vio-Lence, Evil Invaders, Tysondog, X-Wild, Evil, Skull Fist, Tension, Night Cobra, Death SS, Thunderor, Gauntlet Rule, Sanhedrin, Fer De Lance, CoverNostra, Mirage, Tyrada, Snake Eyes, Sign Of Death, Ironflame, Greyhawk, Powertryp, Solitary, Ted Nugent, Nazareth, Graham Bonnet Band, Victory, Praying Mantis, Ibridoma, Cobra Spell, Knight And Gallow, Midnite Hellion, Space Vacation, Evergrey, Sunrunner, Parallel Mind, Setheist, Envy Of None, Reaper, Circle Of Silence, Sin Starlett, Death Dealer, Leash Eye, Elder, Circus Prütz and many more. Enjoy!
- No tags were found...
You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
102
HMP: Zaczynając, jak się dziś czujesz Pete,
wszystko w porządku?
Pete Agnew: Tak, jest bardzo dobrze, przygotowujemy
się do powrotu na scenę. Za około
miesiąc zaczynamy, a w tym roku zagraliśmy
tylko kilka koncertów, wszystko przez Covid.
Na marzec mieliśmy zaplanowaną trasę po
Ukrainie i Rosji, ale z oczywistych przyczyn
musieliśmy ją odwołać. Więc teraz się przygotowujemy,
mieliśmy całkiem długą przerwę.
Od wydania nowego albumu "Surviving The
Law" minęło kilka tygodni, jakie panują nastroje
w zespole po tym czasie? Jak odbiór, co
o tym myślisz?
Naprawdę świetne, płyta bardzo dobrze się
przyjęła, dostajemy pozytywne opinie i recenzje,
zarówno od fanów jak i prasy muzycznej,
to nas bardzo cieszy. Już nie możemy się
doczekać, aby zagrać kilka z tych kawałków
na żywo dla naszych wielbicieli. Po "Tattooed
on My Brain" chcieliśmy po prostu nagrać kolejny
album, zresztą tak jak zawsze. Miło spędzaliśmy
czas rejestrując "Surviving The
Law", chcieliśmy sprawić, aby był on inny niż
jego poprzednik. Ten chyba jest nieco cięższy,
ale to nie było zamierzone, to wyszło samo z
NAZARETH
Muzycy na emeryturę
odchodzą po śmierci
Pomimo ponad połowy wieku spędzonego na scenie, Pete Agnew nie chowa
gitary do pokrowca, nie wybiera się na żadną emeryturę, ani odpoczynek.
Obiecuje, że będzie nam serwował wraz z Nazareth kolejne rock&rollowe kawałki,
aż nie zostanie wbity ostatni gwóźdź do jego trumny. Pete to wciąż, młody duszą,
pełny inspiracji, prawdziwy hardrockowiec, który ma nam jeszcze coś do zagrania.
Jakby ktokolwiek miał wątpliwości, zapraszam do posłuchania "Surviving The
Law", które zresztą, jest dla mnie jednym z najlepszych, albumów Nazreth. Muszę
przyznać, że mimo wiekowej przepaści i zabójczego szkockiego akcentu, świetnie
się dogadywaliśmy, nieustannie żartując. Pete wspomina swoje pierwsze koncerty
w Polsce, opowiada też o tym jak to jest, grać ze swoim własnym synem w jednej
kapeli, ale i o tym jak układała się współpraca z Rogerem Gloverem z Deep
Purple.
siebie, naturalny proces. Myślę, że to naprawdę
udana pozycja i dobrze sobie radzi.
Foto: Nazareth
Sam tytuł przyciąga uwagę "Surviving The
Law", ma on związek z tym co teraz dzieje
się na świecie? Czy może istnieje pewna
prawidłowość, którą tak ciężko jest wam zaakceptować?
Niedawno mieliśmy całą sprawę związaną z
Brexitem i pandemię Covid-19. Po tym jak
UK wyszło z Unii Europejskiej, próbowaliśmy
zabukować kilka koncertów, bardzo uprzykrzały
nam życie nowe prawa związane z tymi
dwiema sytuacjami. Cały czas coś się zmieniało,
nie można było przewidzieć tego co będzie
można robić kolejnego dnia, a czego nie. Dodatkowo,
pomijając te obostrzenia, to u nas co
roku wprowadza się setki kolejnych ustaw czy
praw, które nawet nie zostają wpisane do
ksiąg, nie ma ich nigdzie uwiecznionych, a jednak
musimy ich przestrzegać, mimo, że nigdzie
o nich nie przeczytamy, to jest nienormalne.
(śmiech). Zdałem sobie sprawę, że ledwo
co to wszystko przeżywamy i pomyślałem,
że to nie byłby kiepski tytuł na album.
Myślę, że wiele osób się ze mną zgodzi i
utożsamia się z tym o czym mówiłem, nawet
jeśli chodzi o zwykłe codzienne życie. Tytuł
opisuje, co musieliśmy przeżywać.
Osobiście uważam, że to świetny album,
pełny prawdziwego hard rocka, ale czy ty pozwoliłbyś
sobie na stwierdzenie, że jest to jedna
z twoich najlepszych płyt z Nazareth?
Zdecydowanie! Dla mnie "Surviving The
Law" i "Tattoed on My Brain", znajdują się w
towarzystwie najlepszych albumów jakie nagraliśmy.
Myślę, że gdyby ta płyta ("Surviving
The Law") wyszła, kiedy byliśmy młodzi, jako
nasz trzeci album, to byłoby to coś wielkiego,
bylibyśmy znacznie wyżej. Teraz to jest dwudziestypiąty
krążek, nie zwróci już uwagi takiej
ilości osób, jakiej mógłby 40 lat temu. W
czasach, kiedy istniały jeszcze sklepy z płytami,
"Surviving The Law" byłoby hitem, każdy
nam to mówi. Ale zastanów się, czy gdyby
Rolling Stones wydaliby teraz swój najlepszy
album, to czy ktoś by to zauważył? Wątpię, to
już nie te czasy, jesteśmy starzy. (śmiech)
Ostatni utwór na "Surviving the Law" zatytułowany
"You Made Me", jest nieco inny
niż reszta kawałków, mi przypomina utwory
Nazareth z lat 70-tych, te powstałe na samym
początku działalności zespołu, jak on
się tu znalazł? To zdecydowanie twoja zasługa.
Tak, napisałem "You Made Me" podczas pandemii,
ale każdy z zespołu komponuje swoje
kawałki, to świetni muzycy. Tworzyliśmy ten
album podczas lockdownu, i to było dla mnie
coś innego, dziwne doświadczenie. Przyzwyczaiłem
się do pisania utworów, kiedy jestem
w trasie, to daje mi więcej inspiracji, więc musiałem
czerpać ją ze wspomnień. W końcu,
gdy zaczynaliśmy sesje nagraniowe, miałem
naprawdę sporo nowych utworów, ale nie byłem
przekonany czy są one na tyle dobre by
trafić na płytę. Chłopaki napisali kilka świetnych
tracków, ale kiedy usłyszeli "You Made
Me", od razu zdecydowali, że chętnie ją zrobią,
a ja nie protestowałem, bo chciałem mieć
swój utwór, na dwudziestym piątym wydaniu,
z racji, że śpiewałem też na naszym debiutanckim
krążku. "You Made Me" nigdy nie miała
brzmieć, jak reszta kompozycji z krążka, między
innym też dla tego zajmuje ostatnią pozycje,
podobnie było przy "Tattooed on My
Brain" tam album zamykała moja "You Call
Me". One są wolniejsze, maja wyprowadzać z
albumu, myślę, że "You Made Me", jest świetnym
zakończeniem. Kiedy graliśmy ją, w studiu
ciągle czegoś nam brakowało, chodziło
oczywiście o organy, więc zaprosiliśmy Ronniego,
który odszedł od zespołu około 20 lat
temu, aby dograł te partie. Świetnie się bawiliśmy
nagrywając ten kawałek. Nazareth zawsze
szuka, zróżnicowania, ludzie nazywają
nas zespołem heavy metalowym, ale my nigdy
nie byliśmy taką grupą, (śmiech) oczywiście
nagraliśmy kilka heavy metalowych utworów,
ale to tyle, zawsze robiliśmy coś innego i różnorodnego,
to lubiliśmy i to nas napędzało,
dlatego nagraliśmy dwadzieścia pięć albumów.
Zanudziłoby mnie pisanie w kółko tego samego.
Tą rozpiętość, zapewnia nam fakt, że każdy
w zespole, tworzy własne utwory we własnym
stylu i myślę, że to jest coś dobrego, nigdy
nie wiemy jaki będzie kolejny album, zobaczymy
co się stanie.
Jesteś na scenie rockowej od jej narodzin,
przeżyłeś erę klasycznego rocka, glamu lat
80-tych i dominacje grunge w latach 90, którą
z tych epok wspominasz najcieplej?