11.03.2023 Views

HMP 83 Judas Priest

New Issue (No. 83) of Heavy Metal Pages online magazine. 67 interviews and more than 170 reviews. 216 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Judas Priest, Powerwolf, Hellhaim, Monasterium, Udo Dirkschneider, Satan, Grave Digger, Kreator, Anvil, Xentrix, Vio-Lence, Evil Invaders, Tysondog, X-Wild, Evil, Skull Fist, Tension, Night Cobra, Death SS, Thunderor, Gauntlet Rule, Sanhedrin, Fer De Lance, CoverNostra, Mirage, Tyrada, Snake Eyes, Sign Of Death, Ironflame, Greyhawk, Powertryp, Solitary, Ted Nugent, Nazareth, Graham Bonnet Band, Victory, Praying Mantis, Ibridoma, Cobra Spell, Knight And Gallow, Midnite Hellion, Space Vacation, Evergrey, Sunrunner, Parallel Mind, Setheist, Envy Of None, Reaper, Circle Of Silence, Sin Starlett, Death Dealer, Leash Eye, Elder, Circus Prütz and many more. Enjoy!

New Issue (No. 83) of Heavy Metal Pages online magazine. 67 interviews and more than 170 reviews. 216 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Judas Priest, Powerwolf, Hellhaim, Monasterium, Udo Dirkschneider, Satan, Grave Digger, Kreator, Anvil, Xentrix, Vio-Lence, Evil Invaders, Tysondog, X-Wild, Evil, Skull Fist, Tension, Night Cobra, Death SS, Thunderor, Gauntlet Rule, Sanhedrin, Fer De Lance, CoverNostra, Mirage, Tyrada, Snake Eyes, Sign Of Death, Ironflame, Greyhawk, Powertryp, Solitary, Ted Nugent, Nazareth, Graham Bonnet Band, Victory, Praying Mantis, Ibridoma, Cobra Spell, Knight And Gallow, Midnite Hellion, Space Vacation, Evergrey, Sunrunner, Parallel Mind, Setheist, Envy Of None, Reaper, Circle Of Silence, Sin Starlett, Death Dealer, Leash Eye, Elder, Circus Prütz and many more. Enjoy!

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

do normalności, jeśli chodzi pandemię, choć

niczego nie można być na 100% pewnym.

Chciałem zapytać jak udało ci się przetrwać

ten czas, bez koncertów, kontaktów i tak dalej…?

To był dla nas wszystkich bardzo trudny

okres. Zwłaszcza, gdy jest się przyzwyczajonym

do częstych podróży, jak ja. Mieliśmy

kilka koncertów tu i tam, kiedy było to dozwolone,

ale przez większość czasu po prostu

siedzieliśmy w domu, jak większość ludzi. To

było naprawdę ciężkie…

Czy ten czas lockdownu może zaowocować

jakimś nowym projektem czy materiałem

Grave Digger?

Tak, ale i tak mieliśmy zamiar napisać nowy

album. Nie miało to więc aż tak dużego wpływu,

choć oczywiście nie mogliśmy odbyć trasy

koncertowej w związku z promocją ostatniego

albumu.

Skoro powoli budzą się koncerty - gdzie można

będzie Cię zobaczyć na żywo w najbliższym

czasie?

Właściwie to nasz kalendarz na ten rok jest

już całkiem zapełniony. Zaczynamy we Włoszech

w maju. Wszystkiego pewny nie jestem,

więc lepiej będzie jednak sprawdzić daty naszych

tras na stronie internetowej.

W latach 2007, 2011, 2013 Grave Digger grał

w Polsce. Jak wspominasz wizyty w Krakowie,

Warszawie i Szczecinie? Była jakaś

okazja by zobaczyć coś więcej, Kraków ma

wiele ciekawych miejsc…?

Przykro mi, ale bardzo rzadko mamy okazję

zobaczyć coś więcej niż lotniska i hotele w

miastach, w których gramy. Tak jest na całym

świecie. Czasami, okazyjnie, można zrobić

mały spacer i zobaczyć kilka rzeczy. Głównie

jednak jeżdżenie w trasy to naprawdę ciężka

praca.

To może następnym razem. (śmiech) A, tak

mi się teraz nasunęło takie pytanie - jakie

trasy, skoro mówimy o koncertach, w swoim

życiu określiłbyś jako najlepsze? Tak ogólnie

- muzycznie, towarzysko - z kim grało ci się

najfajniej i były najweselsze na backstage?

(śmiech)

Naprawdę trudno to powiedzieć, ponieważ

każdy album, każda trasa koncertowa, każdy

moment w życiu ma swoją własną historię.

Czasem miłą, czasem złą. Nie można więc tak

naprawdę stwierdzić, co było najlepsze, a co

najgorsze. Najzabawniejsze momenty mam z

pewnością z moim zespołem tribute'owym dla

AC/DC. Zawsze jest przy tym dużo alkoholu.

(śmiech)

Bez starego przekazu, chociaż z szacunkiem dla przeszłości

Duński Evil to zespół kultowy, chociaż w latach 80. nie pograli zbyt długo,

więc i dorobek nagraniowy mieli niezbyt duży. Mini album "Evil's Message"

przetrwał jednak próbę czasu, wciąż jest pamiętany przez starszych fanów metalu

i odkrywany przez tych młodszych, których nie było na świecie w roku 1984. Perkusista

Freddie Wolf, jedyny muzyk oryginalnego składu, reaktywował Evil kilkakrotnie,

ale wygląda na to, że dopiero ten ostatni powrót, którego efektem jest

udany album "Book Of Evil", dał zespołowi szansę na zaistnienie w pełni.

HMP: Kiedy w roku 1984 ukazywał się wasz

debiutancki MLP "Evil's Message" liczyliście

pewnie na coś więcej, tym bardziej, że

duńska scena metalowa była wtedy naprawdę

silna, ale minął raptem rok i po Evil pozostało

tylko wspomnienie?

Freddie Wolf: Tak, to była nasza pierwsza

płyta i zabawne było to, że zwrócono na nią

uwagę dopiero po ośmiu latach. Kiedy dowiedziałem

się, że egzemplarze "Evil's Message"

osiągają wysokie ceny, akurat grałem na perkusji

w innym zespole, który właśnie podpisał

kontrakt w USA z Megaforce i Johnnym Zazulą;

nie był to zespół metalowy, tylko ja z jego

muzyków miałem z nim wcześniej coś

wspólnego.

Byliście pewnie bardzo rozczarowani ta-kim

obrotem spraw, tym bardziej, że akurat

wtedy Artillery wydawali debiutancki "Fear

Of Tomorrow", a wasi dawni kumple z wytwórni,

Mercyful Fate poszli nieco wcześniej

za ciosem "Melissy", wypuszcza-jąc jeszcze

bardziej perfekcyjny LP "Don't Break The

Oath". Może gdyby udało się wam, tak jak

im, podpisać lepszy kontrakt, to sprawy potoczyłyby

się inaczej, a tak Rave-On Records

nie była w stanie was wypromować,

ani zapewnić należytych warunków rozwoju?

Tak było. Płyta Artillery "Fear Of Tomorrow",

która została wydana rok po "Evil's

Message", była dla tego zespołu wspaniałym

startem, a pierwszy MLP Mercyful Fate faktycznie

został wydany przez Rave-On. Pomogłem

wtedy Artillery z taśmą demo; zdobyli

kontrakt właśnie dzięki tej demówce nagranej

w El Sound Denmark. Właśnie w tym samym

studio Evil nagrywał demo, które dało

nam kontrakt z Rave-On.

Tradycyjny metal miewał od tego czasu

upadki i wzloty, choćby pod koniec lat 90.,

ale zdecydowałeś się reaktywować zespół

dopiero w roku 2007 - wcześniej nie było odpowiedniego

klimatu czy sprzyjających okoliczności?

Zgadza się, graliśmy koncert na Keep It True

w 2008 roku, już wtedy miałem na liczniku

wiele lat spędzonych za perkusją, ale przez ten

czas nigdy nie grałem heavy metalu. Właśnie

wtedy usłyszałem Gojira, byłem oszołomiony

i wciąż jestem.

Ten powrót nie odbił się jakimś szerszym

echem, ale jego niewątpliwym plusem było

to, że w roku 2015 wydaliście debiutancki album

"Shoot The Messenger"?

Po 2012 roku znów zostałem sam, nikt inny w

zespole nie miał nowych pomysłów, a moje

No dobrze, musimy powoli kończyć. Dla

mnie to była prawdziwa przyjemność móc

Cię zapytać o te parę tematów. Na koniec

poproszę o jakieś słowo dla czytelników

Heavy Metal Pages w Polsce i, sądzę, wielu

Twoich fanów…

Cóż, muszę wam podziękować za to, że macie

mnie na swojej stronie. Utrzymujcie ogień,

bądźcie zdrowi i słuchajcie starego, dobrego

rock`n`rolla! Dzięki!

Dzięki raz jeszcze i życzę dużo zdrowia!

Do zobaczenia gdzieś tam, na trasie! Pozdrawiam!

Adam Widełka, Szymon Paczkowski

Foto: Evil

46

X WILD

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!