11.03.2023 Views

HMP 83 Judas Priest

New Issue (No. 83) of Heavy Metal Pages online magazine. 67 interviews and more than 170 reviews. 216 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Judas Priest, Powerwolf, Hellhaim, Monasterium, Udo Dirkschneider, Satan, Grave Digger, Kreator, Anvil, Xentrix, Vio-Lence, Evil Invaders, Tysondog, X-Wild, Evil, Skull Fist, Tension, Night Cobra, Death SS, Thunderor, Gauntlet Rule, Sanhedrin, Fer De Lance, CoverNostra, Mirage, Tyrada, Snake Eyes, Sign Of Death, Ironflame, Greyhawk, Powertryp, Solitary, Ted Nugent, Nazareth, Graham Bonnet Band, Victory, Praying Mantis, Ibridoma, Cobra Spell, Knight And Gallow, Midnite Hellion, Space Vacation, Evergrey, Sunrunner, Parallel Mind, Setheist, Envy Of None, Reaper, Circle Of Silence, Sin Starlett, Death Dealer, Leash Eye, Elder, Circus Prütz and many more. Enjoy!

New Issue (No. 83) of Heavy Metal Pages online magazine. 67 interviews and more than 170 reviews. 216 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Judas Priest, Powerwolf, Hellhaim, Monasterium, Udo Dirkschneider, Satan, Grave Digger, Kreator, Anvil, Xentrix, Vio-Lence, Evil Invaders, Tysondog, X-Wild, Evil, Skull Fist, Tension, Night Cobra, Death SS, Thunderor, Gauntlet Rule, Sanhedrin, Fer De Lance, CoverNostra, Mirage, Tyrada, Snake Eyes, Sign Of Death, Ironflame, Greyhawk, Powertryp, Solitary, Ted Nugent, Nazareth, Graham Bonnet Band, Victory, Praying Mantis, Ibridoma, Cobra Spell, Knight And Gallow, Midnite Hellion, Space Vacation, Evergrey, Sunrunner, Parallel Mind, Setheist, Envy Of None, Reaper, Circle Of Silence, Sin Starlett, Death Dealer, Leash Eye, Elder, Circus Prütz and many more. Enjoy!

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

do różnych stanów itd., przez co trochę zaniedbaliśmy

pisanie nowych utworów. Po wydaniu

dema nagraliśmy utwór Napalm Death

na składankę "Scum", która została wydana

tutaj w Melbourne, a samo demo zostało w

końcu ponownie wydane na winylu, również

przez Goatsound Recordings. Kiedy nasz

stary gitarzysta odszedł, a dołączył Adam,

priorytetem stało się rozpoczęcie prac nad nagraniem

pierwszego albumu. Mieliśmy już kilka

utworów napisanych lub w połowie napisanych

z myślą o "Viridian Inferno", ale w ciągu

ostatnich dwóch lat udało nam się dokładnie

ustalić, co chcieliśmy nagrać na album i

spędziliśmy około roku na dopracowywaniu

każdego utworu do takiego stopnia, żebyśmy

byli z niego w pełni zadowoleni.

Można więc powiedzieć, że pandemia pomogła

wam dopiąć ten materiał, bo nagle mieliście

więcej czasu niż zwykle i postanowiliście

spożytkować go na nagranie "Viridian

Inferno"?

W pewnym sensie. To oznaczało, że nie graliśmy

tak dużo na żywo, bo nie wolno nam

było oddalać się od domu na więcej niż 5 km

na dłużej niż dwie godziny, spotykać się z

kimkolwiek, czy w ogóle robić cokolwiek. Melbourne

było najbardziej zamkniętym miastem

na świecie, więc zdecydowanie trudno było

nam zrobić cokolwiek kreatywnego jako grupa

czy poćwiczyć. Było bardzo mało okazji, żeby

pograć czy nawet spotkać się przy piwie. Nagrania

rozpoczęliśmy w ubiegłym roku i jakoś

udało nam się nagrać wszystkie dziesięć utworów

na "Viridian Inferno" w dwa dni, mimo

różnego stopnia upojenia i kaca. To było

szczęście, że wszystko się udało, bo po tym

wydarzeniu, z tego co pamiętam, wróciliśmy

do lockdownu. (śmiech)

To pewnie najnowsze utwory, ale są tu też

wyjątki, bo odświeżyliście choćby "Taste

The Blood" z demówki?

Tak, nagraliśmy ponownie "Taste The Blood",

które pierwotnie było to na demo. To był

ostatni utwór, który napisaliśmy na demo i

chyba pierwszy, przy którym pomagał nasz

wokalista Shannon. Myślę, że był to na tyle

dobry kawałek, że zasługiwał na kolejne nagranie

i ostatecznie idealnie wpasował się w

kierunek, w którym podążała reszta utworów,

i który nasz nowy skład napisał na "Viridian

Inferno".

Nagrać to jedno, a wydać drugie - nie rozważaliście

opcji samodzielnego wypuszczenia

"Viridian Inferno", od razu nastawiliście

się na szukanie wydawcy?

Szczerze mówiąc, nie byliśmy nawet pewni,

czy w ogóle znajdziemy wytwórnię. Rozesłaliśmy

mnóstwo materiałów promocyjnych, ale

nikt się do nas nie odezwał. Nie braliśmy wtedy

pod uwagę wydania płyty własnym kosztem,

głównie dlatego, że jesteśmy zbyt spłukani,

ale myślę, że gdybyśmy nie mieli innych

możliwości, bylibyśmy gotowi znaleźć na to

sposób. Patrząc z perspektywy czasu, wydaje

mi się, że mieliśmy już wszystko gotowe na album,

łącznie z oprawą graficzną i koncepcją,

więc może był to lepszy pakiet, niż nam się

wydaje!

Dying Victims Productions dla takiego zespołu

jak wasz wydaje się być strzałem w

przysłowiową dziesiątkę, bo idealnie pasujecie

do ich profilu, do tego jest to firma o typowo

podziemnym statusie -

nie mogło być lepiej?

Dying Victims było naszym

pierwszym wyborem i ta firma

pod każdym względem bardzo

do nas pasuje. Florian rozumie

nasz styl i wizję, a współpraca z

nim jest bardziej niż konkretna,

więc cieszymy się, że możemy

być częścią rodziny Dying

Victims.

Do tego Florian, mimo oczywistego

w XXI wieku wypuszczania

cyfrowych wersji

swych wydawnictw, stawia

przede wszystkim na fizyczne

nośniki, szczególnie płyty winylowe,

co pewnie cieszy was

szczególnie, bo jakiś czas temu

nawet wasze demo ukazało

się na czarnej, 12" płycie?

Tak, absolutnie. Winyl jest

królem, a trzymanie w rękach

własnego LP to kolejny poziom

osobistej satysfakcji. Może nawet

jest to bardziej satysfakcjonujące

niż narodziny pierworodnego

dziecka.

Analogowe nośniki są teraz Foto: Reaper

modne, ludzie znowu zbierają

winylowe płyty i kasety. Myślisz, że to

krótkotrwały trend, podyktowany chwilową

modą, czy też początek czegoś trwałego,

efekt znużenia słuchaczy muzyką dostępną

wyłącznie w sieci czy w postaci plików?

Myślę i mam nadzieję, że krótkoterminowo.

Wszystko, co "vintage" wydaje się być na czasie,

bo większość ludzi nie ma już żadnych

dobrych nowych pomysłów, a cały świat właśnie

przeszedł zbiorowy kryzys wieku średniego

z powodu pandemii, w wyniku której każdy

w jakiś sposób zdecydował, że potrzebuje

niszowego hobby lub czegoś, co może kupić w

swoim życiu, do czego ma dostęp bez otwartych

sklepów, przyjaciół i innych przeszkód.

Covid naprawdę uświadomił nam, jak ważne

są podstawy, a zbieranie płyt jest tego częścią.

Nawet jeśli świat wokół ciebie płonie, przynajmniej

wciąż mamy w domu naszą cenną sztukę,

która na nas czeka. Oczywiście w pewnym

stopniu doceniam ten sentyment, chociaż spowodował

on wzrost cen płyt, a perspektywa

znalezienia niektórych perełek spadła do prawie

niemożliwego poziomu, co jest gówno

warte dla większości metalowców, którzy nie

są nowicjuszami w tej grze.

Muzyki z płyty, winylowej lub kompaktowej

albo z kasety, doświadczamy więc pełniej,

możemy skoncentrować się tylko na niej,

dzięki czemu nie jest to tylko nieistotne tło

do surfowania w sieci czy pisania wiadomości

na forach/profilach społecznościowych?

Niestety moja koncentracja jest w najlepszym

wypadku słaba, ale za to zainteresowanie muzyką

jest więcej niż obsesyjne. Czuję więc, że

z tym problemem nie będę musiała się mierzyć.

Macie już takich świadomych słuchaczy?

Liczysz, że z czasem będzie ich więcej, kiedy

już "Viridian Inferno" ujrzy światło dzienne i

dotrze do fanów na całym świecie?

Zawsze jestem wdzięczny każdemu, kto słucha

i lubi Reapera, a jak dotąd reakcja na "Viridian

Inferno" była naprawdę wspierająca i

przytłaczająco pozytywna. To było niesamowite,

że mogliśmy w końcu wypuścić tę płytę

w świat, aby ludzie mogli jej doświadczyć poza

naszymi koncertami. Niedawno wróciliśmy z

trasy po Europie Wschodniej, gdzie zostaliśmy

bardzo dobrze przyjęci i byłam zszokowana

widząc, jak wielu ludzi znało nas i nasz materiał,

nawet z czasów demo!

Bardzo pomocna byłaby tu koncertowa promocja,

ale dostrzegam pewien minus w tym,

że jesteście Australijczykami, bo do Europy,

wciąż dużego rynku dla takiego grania, macie

bardzo daleko - planujecie koncertową wyprawę

na nasz kontynent, czy na razie skupicie

się na występach w ojczyźnie, bo to też

przecież ogromny kraj?

Jak już wspomniałam, niedawno wróciliśmy z

kilkutygodniowego pobytu w Europie Wschodniej,

gdzie zagraliśmy czternaście koncertów

w jedenastu krajach, grając prawie każdej nocy

i podróżując każdego dnia. To był prawdziwy

chrzest ogniowy i ciężka praca w każdym

znaczeniu tego słowa, a my mieliśmy zajebisty

ubaw grając tam i nie możemy się doczekać

powrotu. Mam nadzieję, że będzie to już w

przyszłym roku. Wszystko idzie dobrze! Europa

to inspirujące miejsce dla metalu, kiedy jest

się przyzwyczajonym do bycia na końcu świata

przez większość życia. Mamy w planach

trasę koncertową w Australii z naszymi przyjaciółmi

ze Stalker, a po premierze naszego

albumu we wrześniu planujemy jeszcze kilka

występów na terenie całego kraju.

Wojciech Chamryk & Szymon Tryk

REAPER 151

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!