HMP 83 Judas Priest
New Issue (No. 83) of Heavy Metal Pages online magazine. 67 interviews and more than 170 reviews. 216 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Judas Priest, Powerwolf, Hellhaim, Monasterium, Udo Dirkschneider, Satan, Grave Digger, Kreator, Anvil, Xentrix, Vio-Lence, Evil Invaders, Tysondog, X-Wild, Evil, Skull Fist, Tension, Night Cobra, Death SS, Thunderor, Gauntlet Rule, Sanhedrin, Fer De Lance, CoverNostra, Mirage, Tyrada, Snake Eyes, Sign Of Death, Ironflame, Greyhawk, Powertryp, Solitary, Ted Nugent, Nazareth, Graham Bonnet Band, Victory, Praying Mantis, Ibridoma, Cobra Spell, Knight And Gallow, Midnite Hellion, Space Vacation, Evergrey, Sunrunner, Parallel Mind, Setheist, Envy Of None, Reaper, Circle Of Silence, Sin Starlett, Death Dealer, Leash Eye, Elder, Circus Prütz and many more. Enjoy!
New Issue (No. 83) of Heavy Metal Pages online magazine. 67 interviews and more than 170 reviews. 216 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Judas Priest, Powerwolf, Hellhaim, Monasterium, Udo Dirkschneider, Satan, Grave Digger, Kreator, Anvil, Xentrix, Vio-Lence, Evil Invaders, Tysondog, X-Wild, Evil, Skull Fist, Tension, Night Cobra, Death SS, Thunderor, Gauntlet Rule, Sanhedrin, Fer De Lance, CoverNostra, Mirage, Tyrada, Snake Eyes, Sign Of Death, Ironflame, Greyhawk, Powertryp, Solitary, Ted Nugent, Nazareth, Graham Bonnet Band, Victory, Praying Mantis, Ibridoma, Cobra Spell, Knight And Gallow, Midnite Hellion, Space Vacation, Evergrey, Sunrunner, Parallel Mind, Setheist, Envy Of None, Reaper, Circle Of Silence, Sin Starlett, Death Dealer, Leash Eye, Elder, Circus Prütz and many more. Enjoy!
- No tags were found...
You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
Jednak to naprawdę wygodny sposób pracy i
nie sądzę, żebyśmy mieli to zmienić w najbliższym
czasie.
Stéphane Fradet: Pomysły często przychodzą
mi do głowy podczas jazdy samochodem
lub w nocy, więc kiedy są już wystarczająco
dobre, wysyłam je do Grega. Udaje mu się je
zrozumieć, by na końcu stworzyć świetne
kompozycje. Czasami spotykamy się, żeby pisać
(wróciłem ze szkoły moich synów z głównym
pomysłem na "Hiding Place", kiedy Greg
był na wakacjach w domu), ale najczęściej
wpadamy na nie każdy z osobna, i dzielimy
się nimi. Potem dodajemy kolejne i kawałek
po kawałku układamy utwory.
Generalnie muzykę miksujecie w swoim
własnym gronie. Jakby nie było Greg jest
ważnym członkiem Parallel Minds. Niemniej
nie lepiej byłoby zawierzyć w tej kwestii
komuś z poza zespołu, tak jak w wypadku
masteringu?
Grégory Giraudo: Myśleliśmy o tym, żeby
pozwolić komuś innemu zająć się miksowaniem
nowego albumu, ale w końcu zmieniliśmy
zdanie i to ja się tym zająłem. Wiele się
nauczyłem, pracując nad pierwszymi dwoma
albumami i czułem, że mogę wykonać dobrą
robotę przy tej płycie, a chłopaki mi zaufali.
Więc poszedłem na całość i nikt nie narzekał
na brzmienie, (przynajmniej jeszcze nie). Z
drugiej strony, mastering został wykonany
przez profesjonalne studio Audio Animals.
Pracowaliśmy z nimi przy "Every Hour Wounds"
i są naprawdę bardzo utalentowani.
Stéphane Fradet: Pomijając kwestię pieniędzy,
jesteśmy maniakami kontroli, więc trzymaliśmy
ten album "w rodzinie". (śmiech)
Zespół tworzy trójka muzyków, ale ostatnio
w teledysku do "Provider Of Sins" widziałem
was w czteroosobowym składzie, czy w
końcu dokooptowaliście na stałe basistę i
jesteście gotowi na koncertowanie?
Grégory Giraudo: Basista, którego widziałeś
w teledysku, niestety nie jest już częścią Parallel
Minds, ale zatrudniliśmy już nowego
gościa, Fabiena. Jest on naprawdę dobrym basistą
i mamy nadzieję, że wszystko będzie z
nim w porządku. Mam dobre przeczucie.
A propos koncertowania, cała ta pandemia
dała popalić zespołom nie pozwalając na bardzo
ważna formę promocji, czyli występów
na żywo. Jak wy dawaliście sobie radę z tym
Foto: Regis Demirci
problemem? Czy doświadczenia, które zebraliście
w tym okresie wykorzystacie do promocji
"Echoes From Afar"?
Grégory Giraudo: Szczerze mówiąc, nie zagraliśmy
jeszcze wielu koncertów, z powodu
niestabilności składu i pandemii. Ale teraz jesteśmy
gotowi, by wyjść na scenę i skopać
kilka tyłków, by promować "Echoes From
Afar". Myślę, że ten album na to zasługuje.
Stéphane Fradet: Trzymamy kciuki za końcówkę
tego roku i początek 2023!
Jak myślisz, czy w show bussinesie jest teraz
szansa aby wrócić do tego co było przed pandemią?
Grégory Giraudo: Trudno to powiedzieć, bo
przyszłość jest jeszcze trochę niepewna. Myślę
jednak, że jest duży głód ze strony fanów z
powodu całej frustracji związanej z pandemią,
a popyt jest ogromny, więc jestem pewien, że
w końcu wszystko powróci w wielkim stylu.
W każdym razie mam taką nadzieję.
Stéphane Fradet: Z drugiej strony, wiele małych
festiwali jest odwoływanych z powodu
braku przedsprzedaży, więc dla takich małych
zespołów jak my może być jeszcze trudniej.
Wszyscy chcą jechać na Hellfest i Wacken,
ale małe imprezy są mniej widoczne i to jest
fakt.
Na koniec temat, którego teraz nie można
pominąć. Myślę o zbrojnej napaści Rosji na
Ukrainę. Nie przeraża was ta sytuacja?
Grégory Giraudo: Właśnie tak jest i myślę,
że każdy powinien się bać. Niestety, tak jak w
przypadku wielu innych rzeczy, mamy niewielki
lub żaden wpływ na to, co dzieje się na
świecie, a ludzie, którzy mają wpływ, nie dbają
o nasze dobro. Naprawdę mam nadzieję, że
ta głupia wojna wkrótce się skończy.
Stéphane Fradet: Najzabawniejsze jest to, że
nikt tak naprawdę nie przejmował się wojną w
Syrii, tym, co dzieje się na Bliskim Wschodzie,
czy na przykład umierającymi Afrykańczykami.
Ale teraz dotyczy to bezpośrednio
naszego stylu życia i komfortu, mediów i polityki.
Jest w tym absolutna hipokryzja, która
mogłaby być świetnym tematem na album numer
cztery.
Michał Mazur
Tłumaczenie: Szymon Tryk
HMP: Po wydaniu albumu "They" zrobiło się
o was nieco ciszej - domyślam się, że po rozstaniu
się z Maksyminą mieliście okres pewnego
zastoju i dopiero dojście Wiolety było
takim swoistym katalizatorem, bodźcem do
aktywniejszej pracy nad nowym materiałem,
gotowym przecież już jakiś czas temu?
Tomasz Krawczyk: Sami byliśmy zdziwieni,
że znalezienie świetnej wokalistki, z genialnym
warsztatem, a dodatkowo pasującej do
nas pod względem charakteru i temperamentu
zajęło tylko trzy miesiące. Wiolka nagrała u
Heńka swoje wokale do "Tre Colori" w marcu
2020 roku, na tydzień przed rozpoczęciem
pierwszego lockdownu. Można więc zatem powiedzieć,
że po intensywnych dwóch latach i
dużej ilości koncertów w Polsce i nie tylko,
które zagraliśmy od premiery "They" w zasadzie
wcale nie zwolniliśmy. To tak naprawdę
pandemia spowodowała, że musieliśmy
czekać z premierą aż do chwili obecnej. Gdyby
nie to, zapewne kolejne wydawnictwo ujrzałoby
do tej pory światło dzienne.
Zmiana wokalisty praktycznie dla każdego
zespołu to spore wyzwanie, jednak wygląda
na to, że u was przebiegło to wszystko bezproblemowo.
Szukaliście konkretnego, żeńskiego
głosu czy nie było jakichś założeń i
braliście też pod uwagę opcję zaistnienia
Setheist z męskim wokalem, gdyby pojawił
się jakiś odpowiedni kandydat?
Tomasz Krawczyk: Tak, przebiegło to nad
wyraz bezproblemowo. Kandydatek od początku
było sporo, co ciekawe również spoza
naszego kraju, ale żadna nie zrobiła na nas takiego
wrażenia jak Wiolka, która przyjechała
na próbę perfekcyjnie znając nasze numery i
zaśpiewała je bezbłędnie pomimo, że przecież
linie nie były pisane pod nią. Przesłuchując
przesłane nagrania szukaliśmy wokalistki, która
z jednej strony będzie umiała odtworzyć w
miarę wiernie nasz dotychczasowy materiał,
ale jednocześnie będzie miała swój charakter,
charyzmę i potencjał do ostrzejszego śpiewania,
bo w tym kierunku będą szły nowe utwory
po "Tre Colori".
Wróciliście z MCD/maxi singlem "Tre Colori".
To swego rodzaju koncept, trzy utwory
zainspirowane nurtem giallo, włoską odmianą
horroru. Skąd pomysł na taki właśnie materiał?
Tomasz Lato: Zaproponowałem taką tematykę,
ze względu na jej swoistą plastyczność, ciekawą
syntezę obrazu i dźwięku, suspens, psychodeliczny
wydźwięk tego nurtu kinowego.
Spodobało się to wszystkim, więc poszliśmy
za ciosem.
Wszyscy w zespole fascynujecie się włoskim
kinem grozy sprzed 40-50 lat?
Tomasz Lato: Wszyscy jesteśmy wielbicielami
starego, dobrego klasycznego kina lat 70.
i 80., niekoniecznie zamykając się w tym
konkretnym nurcie. Niemniej wpływ giallo na
późniejszą kinematografię jest na tyle znaczący
(choćby produkcje Tarantino), że każdy w
jakiś sposób się z nim zetknął, przynajmniej
pośrednio.
Czy jest w horrorach lub ich ścieżkach
dźwiękowych, niekoniecznie tylko z nurtu
giallo, coś, co inspiruje was w sensie tekstowym
czy czysto muzycznym, mając tym samym
bezpośredni wpływ na twórczość Setheist?
144
PARALLEL MIND