11.03.2023 Views

HMP 83 Judas Priest

New Issue (No. 83) of Heavy Metal Pages online magazine. 67 interviews and more than 170 reviews. 216 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Judas Priest, Powerwolf, Hellhaim, Monasterium, Udo Dirkschneider, Satan, Grave Digger, Kreator, Anvil, Xentrix, Vio-Lence, Evil Invaders, Tysondog, X-Wild, Evil, Skull Fist, Tension, Night Cobra, Death SS, Thunderor, Gauntlet Rule, Sanhedrin, Fer De Lance, CoverNostra, Mirage, Tyrada, Snake Eyes, Sign Of Death, Ironflame, Greyhawk, Powertryp, Solitary, Ted Nugent, Nazareth, Graham Bonnet Band, Victory, Praying Mantis, Ibridoma, Cobra Spell, Knight And Gallow, Midnite Hellion, Space Vacation, Evergrey, Sunrunner, Parallel Mind, Setheist, Envy Of None, Reaper, Circle Of Silence, Sin Starlett, Death Dealer, Leash Eye, Elder, Circus Prütz and many more. Enjoy!

New Issue (No. 83) of Heavy Metal Pages online magazine. 67 interviews and more than 170 reviews. 216 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Judas Priest, Powerwolf, Hellhaim, Monasterium, Udo Dirkschneider, Satan, Grave Digger, Kreator, Anvil, Xentrix, Vio-Lence, Evil Invaders, Tysondog, X-Wild, Evil, Skull Fist, Tension, Night Cobra, Death SS, Thunderor, Gauntlet Rule, Sanhedrin, Fer De Lance, CoverNostra, Mirage, Tyrada, Snake Eyes, Sign Of Death, Ironflame, Greyhawk, Powertryp, Solitary, Ted Nugent, Nazareth, Graham Bonnet Band, Victory, Praying Mantis, Ibridoma, Cobra Spell, Knight And Gallow, Midnite Hellion, Space Vacation, Evergrey, Sunrunner, Parallel Mind, Setheist, Envy Of None, Reaper, Circle Of Silence, Sin Starlett, Death Dealer, Leash Eye, Elder, Circus Prütz and many more. Enjoy!

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

Między mną a Stevem zawsze będzie istniała

szczególna więź, głównie ze względu na to, jak

uczyliśmy się grać w 1980 roku. Dosłownie

nie spaliśmy całą noc, rozgryzając trudne fragmenty

utworów Judas Priest czy Deep Purple.

Większość naszych rówieśników chlała,

paliła i uganiała się za dziewczynami, ale my

ze piliśmy kawę, żarliśmy, i graliśmy do upadłego(śmiech)!

Nie przestawaliśmy, dopóki na

dworze nie zrobiło się jasno.

Domyślam się, że teksty to królestwo Briana

Rossa, ale czy mógłbyś pokrótce rozjaśnić

ogólny koncept albumu… Domyślam się, że

tytuł nie wziął się znikąd - "Piekielna Ziemia"

to chyba w głównej mierze odbicie ostatnich

wydarzeń na świecie…?

Dla twojej informacji to wszyscy współtworzymy

teksty. To jedna z tych rzeczy, które

uwielbiam w tym zespole. Brian jest bardziej

niż szczęśliwy, mogąc zaśpiewać tekst, którego

nie napisał, jeśli tylko wierzy w jego słowa.

Tematem z okładki są oczywiście zmiany klimatyczne.

Wydawało mi się, że świat o tym

zapomniał. Podczas gdy wszystkich rozpraszał

jakiś wirus, wielki problem się pogłębiał.

Z teorii naukowej przeszedł do wydarzeń, które

możemy obserwować na co dzień. Świadomie

unikaliśmy pandemii jako tematu, wiedząc,

że wszyscy inni mają już na ten temat

wiele do powiedzenia. To był ciągły zgiełk, a

teraz oczywiście w programie wszystkich wojna

jest na pierwszym miejscu. Wydaje mi się,

że chcieliśmy po prostu podnieść rękę na całe

zamieszanie i zaznaczyć, że ta sprawa nie

zniknie. Problem wciąż jest, i to ogromny, ciągle

widoczny, a ludzie bez końca go ignorują.

Autorem okładki jest bardzo rozchwytywany

Eliran Kantor. Można powiedzieć, że nadworny

ilustrator albumów wydawanych w

metalowych wytwórniach jak Century Media,

Nuclear Blast czy Metal Blade. Z tego

co wiem, spotkaliście się z nim już podczas

prac nad pierwszym albumem po reaktywacji,

czyli "Life Sentence" z 2013 roku. Co

takiego ujęło Was w jego twórczości, że to

już kolejna współpraca na linii artysta zespół?

Jest prawdziwym artystą, a nie tylko zdolnym

malarzem. To już piąta z kolei okładka albumu,

którą dla nas namalował. Zazwyczaj dajemy

mu tytuł płyty i tekst piosenki, w który

może się wczuć. On, po około sześciu miesiącach,

odsłania przed nami projekt. Daliśmy

mu tekst piosenki "Earth We Bequeath", a on

wymyślił okładkę, którą widzicie. Jest to spojrzenie

w przyszłość, na to, jak może wyglądać

nasz świat, jeśli nadal będziemy pozwalać mu

wrzeć. Martwy sęp symbolizuje jak beznadziejna

będzie nasza sytuacja, gdy umiera nawet

sam symbol śmierci. Ten człowiek jest geniuszem!

Jeśli już poruszyłem temat okładek… Jako,

że jesteś jednym z muzyków, którzy zakładali

grupę, to chciałem zapytać od kogo wyszła

inicjatywa. żeby koperty płyt zdobiła postać

sędziego?

W maju 1983 roku podpisaliśmy kontrakt

płytowy z wytwórnią Roadrunner. Mieliśmy

już wystarczająco dużo piosenek, żeby nagrać

album i zastanawialiśmy się, jak go nazwać.

Trzy z tytułów naszych utworów miały odniesienia

do prawa i ktoś powiedział żartobliwie:

"Court in the Act", i tak jakoś zostało. Kiedy

już mieliśmy tytuł, wydawało się, że nie ma

Foto: Stefan Rosic

sprawy, żeby na okładce znalazł się jakiś zły

sędzia - gdybyśmy tylko znaleźli kogoś, kto by

go namalował! Na szczęście Bill Colwell wykonał

tak wspaniałą pracę, wcielając postać sędziego

w życie, że wydawało się jasne zachowanie

tego motywu.

Foto: Stefan Rosic

Czy na początku kariery mieliście jakieś problemy

w związku z nazwą zespołu i czy "Satan"

to była jedyna opcja jaką braliście pod

uwagę w tamtym momencie?

Musisz zrozumieć, że kiedy wybieraliśmy nazwę

Satan, ja, Steve, Graeme i Andy Reed

mieliśmy po 15 lat i byliśmy jeszcze w szkole

średniej. Większość zespołów zbiera się razem,

przez jakiś czas ćwiczy w garażu grając

cudze kawałki, potem pisze własną muzykę i

myśli: "Hej, chodźmy i zagrajmy kilka koncertów!

Jak możemy nazwać nasz zespół?". W przypadku

Satan zaczynaliśmy bez niczego poza nazwą i

fajnym, symetrycznym logo. Nie było żadnego

zespołu. Żaden z nas nie umiał nawet grać na

instrumencie! Ale nazwa i logo były tak fajne,

że postanowiliśmy, że zespół stanie się rzeczywistością.

Namówiliśmy rodziców, żeby kupili

nam gitary, wzmacniacze, perkusję i zaczęliśmy

uczyć się na nich grać. Byliśmy bardzo

zmotywowani. Zajęło nam kilka lat, żeby dojść

do wprawy. Podczas gdy wszyscy nasi rówieśnicy

imprezowali i zaliczali dziewczyny,

my siedzieliśmy po nocach, ucząc się solówek

Tiptona i Downinga nuta po nucie.

Można powiedzieć, że na przestrzeni lat

tworzyliście jedną grupę, ale pod różnymi nazwami.

Mógłbyś wyjaśnić dlaczego w 1985

roku "Out Of Reach" nie mogło wyjść pod

nazwą Satan, a później w tym samym składzie

nagrywaliście jako Pariah?

Głównym powodem zmiany nazwy, kierunku

muzycznego, a nawet personelu, w 1985 roku

była porażka "Court in the Act". To było fiasko

na każdym poziomie - komercyjnym, krytycznym,

a nawet na poziomie podstawowym.

Chociaż byli fani metalu, którym podobała się

nasza muzyka, każdy nienawidził tej nazwy!

Nie dlatego, że ich obrażała, ale dlatego, że

nie mogli traktować poważnie tego, że nazywamy

się "Szatanem". Wzięliśmy sobie to

wszystko do serca i zdecydowanie przesadziliśmy

z reakcją. Zmiana nazwy to jedno, ale

zmiana wokalisty w tym samym czasie - to

było jak komercyjne samobójstwo. Byliśmy

jeszcze tak młodzi i nie mieliśmy nikogo doświadczonego,

kto mógłby nam doradzić. Powinniśmy

byli powiedzieć: "jebać ich wszystkich",

i kontynuować działalność jako Satan w tym

samym składzie i stylu - dokładnie tam gdzie

SATAN

19

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!