HMP 83 Judas Priest
New Issue (No. 83) of Heavy Metal Pages online magazine. 67 interviews and more than 170 reviews. 216 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Judas Priest, Powerwolf, Hellhaim, Monasterium, Udo Dirkschneider, Satan, Grave Digger, Kreator, Anvil, Xentrix, Vio-Lence, Evil Invaders, Tysondog, X-Wild, Evil, Skull Fist, Tension, Night Cobra, Death SS, Thunderor, Gauntlet Rule, Sanhedrin, Fer De Lance, CoverNostra, Mirage, Tyrada, Snake Eyes, Sign Of Death, Ironflame, Greyhawk, Powertryp, Solitary, Ted Nugent, Nazareth, Graham Bonnet Band, Victory, Praying Mantis, Ibridoma, Cobra Spell, Knight And Gallow, Midnite Hellion, Space Vacation, Evergrey, Sunrunner, Parallel Mind, Setheist, Envy Of None, Reaper, Circle Of Silence, Sin Starlett, Death Dealer, Leash Eye, Elder, Circus Prütz and many more. Enjoy!
New Issue (No. 83) of Heavy Metal Pages online magazine. 67 interviews and more than 170 reviews. 216 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Judas Priest, Powerwolf, Hellhaim, Monasterium, Udo Dirkschneider, Satan, Grave Digger, Kreator, Anvil, Xentrix, Vio-Lence, Evil Invaders, Tysondog, X-Wild, Evil, Skull Fist, Tension, Night Cobra, Death SS, Thunderor, Gauntlet Rule, Sanhedrin, Fer De Lance, CoverNostra, Mirage, Tyrada, Snake Eyes, Sign Of Death, Ironflame, Greyhawk, Powertryp, Solitary, Ted Nugent, Nazareth, Graham Bonnet Band, Victory, Praying Mantis, Ibridoma, Cobra Spell, Knight And Gallow, Midnite Hellion, Space Vacation, Evergrey, Sunrunner, Parallel Mind, Setheist, Envy Of None, Reaper, Circle Of Silence, Sin Starlett, Death Dealer, Leash Eye, Elder, Circus Prütz and many more. Enjoy!
- No tags were found...
Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
ENVY OF NONE
To nie jest Coney Hatch, to nie jest Rush, to Andy Curran
Andy to chyba najmilszy gość w całym muzycznym biznesie, zanim zaczęliśmy
rozmawiać to upewnił się nawet czy poprawnie wymawia moje imię, a z każdym
kolejnym wypowiedzianym przez niego zdaniem uświadamiałem sobie, że
spotkał mnie naprawdę wielki zaszczyt. Chcąc więc wykorzystać okazję, nie poprzestałem
tylko na rozmawianiu o Envy Of None, zdecydowałem się popytać
Andy'ego też o Coney Hatch, ale i o jego solową twórczość, która choć jest naprawdę
imponująca i sam byłem pod ogromnym wrażeniem jej jakości, to nigdy
nie zyskała zasłużonego rozgłosu i chwały. Pomijając fakt, że Andy jest świetnym
twórcą, to jest też menadżerem wielu zespołów i łowcą talentów, które następnie
prowadzi przez muzyczny świat. Rozmawialiśmy też o tragicznej wojnie w
Ukrainie, opowiedział mi o tym w jaki sposób starają się pomóc całym zespołem,
a robią tą w imponujący sposób. Była to bardzo wartościowa rozmowa, której szybko
nie zapomnę, myślę, że można z niej wiele wyciągnąć, bo rzeczą, która najbardziej
mnie ujęła w osobie Andy'ego, nie był jego nieopisany talent czy to menadżerski,
czy muzyczny, tylko to jak dobrym i pomocnym jest człowiekiem i
może właśnie dlatego żyje, tak jak sobie wymarzył.
jest odpukać niesamowity (śmiech).
Jak zaczęła się Twoja przyjaźń z Alexem?
Kiedy zdaliście sobie sprawę, że chcielibyście
zrobić coś razem?
Kiedy pierwszy raz spotkałem Alexa, byliśmy
kolegami z pracy, nasze zespoły były w Anthem
Records, i mieliśmy tego samego menadżera,
Ray'a Danielsa. Pod koniec roku mieliśmy
zawsze świąteczne imprezy i pamiętam
jak bardzo byłem onieśmielony, kiedy miałem
poznać chłopaków, zawsze uwielbiałem Rush.
Pamiętam jak jednego dnia szedłem na spotkanie
i zauważyłem, że w moją stronę idzie
Geddy Lee, pomyślałem "O Boże, to Geddy
Lee", i zacząłem odwracać głowę. Gdy się mijaliśmy,
powiedział "zdaje się, że jesteś tenisistą,
chciałbyś zagrać kilka meczy?" (podobnie spędzałem
czas ze Steve'm Harrisem, również pogrywaliśmy
w tenisa) Tak zakolegowałem się z
Geddy'm. Potem od około 2003 roku pracowałem
w dziale A&R w Anthem, wtedy naprawdę
zaprzyjaźniłem się z całym trio. Ale
mówiąc szczerze, nigdy w życiu nie pomyślałem,
że mógłbym z nimi współpracować na
polu muzycznym, zawsze byliśmy po prostu
przyjaciółmi więc byłem bardzo zaskoczony,
kiedy Alex poprosił mnie, o zagranie kilku
partii na jego rzeczach, i tak zaczęliśmy wymieniać
się pomysłami. 10 lat temu, jeżeli
ktoś by i powiedział, że kiedyś będę z nimi
tworzył, to pomyślałbym, że oszalał, było to
kompletnie niespodziewane.
Słuchając Envy Of None po raz pierwszy,
byłem bardzo zaskoczony, muzyka naprawdę
mi się spodobała, ale to nie było coś czego się
spodziewałem, brzmienie zdecydowanie nie
przypomina Rush, a tym bardziej Coney
Hatch, skąd pomysł na taki zwrot? Dlaczego
wybraliście kompletnie inną drogę?
Zgadza się, szczególnie dla mnie i Alexa było
to wyjście poza, nazwijmy to "naszą strefę
komfortu", to nie jest coś czego można byłoby
się po nas spodziewać. Niektórych fanów to
zdenerwowało, nie tego oczekiwali, ale w pełni
to rozumiem, kocham Rock&Roll i myślę, że
jakbym kupił album, np. Judas Priest i okazałoby
się, że nie brzmi kompletnie jak Judas
Priest to tez pewnie przyszło, by mi do głowy
"Co oni sobie myślą?". (śmiech) Ale dla mnie i
Alexa było to bardzo wyzwalające, świetnie
było otworzyć się na inne style i próbować
nowych rzeczy. Każdy z nas ma w swoim domu
studio, ja przez ostatni czas bardzo dużo
eksperymentowałem z różnymi loopami i keyboardem
o industrialnym brzmieniu, i mimo
że moim głównym instrumentem jest bas to
zacząłem grać na klawiszach, tak jak bym grał
na basie. To zaczęło brzmieć kompletnie inaczej
niż Coney Hatch czy Rush. Kiedy dołączyła
do nas Mayah Wayne i jej bardzo nastrojowy
i tajemniczy wokal, pomyśleliśmy, że
skoro dobrze nam się pracuje, to nie musimy
podążać tylko droga, którą znamy, zdecydowaliśmy
się poeksperymentować. Wysłałem
Mayah sporo moich pomysłów które od jakiegoś
czasu gromadziłem, ona dograła kilka wokali
i potem wysłaliśmy te domówki Alexowi
i Alfio z zapytaniem co o tym myślą, tracki im
się spodobały i tak nagle jestem w zespole z
Alexem Lifesonem (śmiech). Często żartujemy,
że na albumie powinna być naklejka z
napisem "To nie jest Rush, to nie jest Coney
Hatch". (śmiech)
HMP: Od wydania albumu minęło kilka tygodni,
czy po tym czasie możesz z czystym
sumieniem powiedzieć, że jesteście w pełni
zadowoleni z całej pracy, jaką wykonaliście
nad płytą? Jak oceniacie odbiór debiutu?
Andy Curran: Muszę ci powiedzieć, że
wszyscy byliśmy zszokowani tym jak dobrze
płyta została odebrana. Nasza wytwórnia podesłała
nam statystyki, sprzedaż płyt czy numery
na listach przebojów, okazało się, że byliśmy
na 1 miejscu listy wschodzących artystów
Amazon. Każdy zadawał sobie to samo
pytanie "Co się właściwie dzieje?". Wydając Envy
Of None nie mieliśmy żadnych oczekiwań,
oczywiście byliśmy z niego bardzo dumni,
świetnie razem się bawiliśmy podczas nagrywania,
ale chcieliśmy go po prostu wypuścić i
zobaczyć czy ludziom też się spodoba. Myślę,
że nikt z nas nie spodziewał się, że wylądujemy
na 5. miejscu listy bilboard'u, można powiedzieć,
że byliśmy bardzo pozytywnie zaskoczeni,
tak jak mówiłem, świetnie nam się
pracowało i pragnęliśmy podzielić się tym materiałem
ze światem i jak na razie feedback
Foto: Envy Of Non
Wydajecie się być grupą muzyków wywodzących
się z bardzo różnych gatunków, czy
uważasz, że to zderzenie różnorodności, pomogło
w komponowaniu kolejnych utworów,
czy czasem powodowało trudności i nieporozumienia?
Dobre pytanie, niezgodności czy obawy pojawiały
się tylko przy tych brudniejszych kawałkach,
jak "Enemy", "Liar" czy "Dogs Life". Kiedy
wysłaliśmy te próbki Mayah, to zasugerowała,
że powinna śpiewać na nich bardziej
agresywnie, nawet pokrzyczeć, jednak ja i
Alex uważaliśmy, że nie tędy droga. Powiedzieliśmy
jej, żeby była sobą i zaśpiewała w
swoim stylu, a my zajmiemy się przesterem, i
dodamy trochę agresji jak zawsze mieliśmy w
zwyczaju. Myślę, że ta relacja naszego rzeźbienia
w dźwięku i jej pięknego głosu, dopełnia
się idealnie, jest jak wisienka na torcie. To nie
były trudności, ale zależało nam, żeby była sobą
i robiła to po swojemu. Alex większość gitar
pisał i dodawał dopiero po tym jak Mayah
nagrała wokale, powiedział, że cały proces rejestrowania
płyty był dla niego jak taniec, taniec
między wokalami, to było ciekawe spoj-
146
ENVY OF NONE