11.03.2023 Views

HMP 83 Judas Priest

New Issue (No. 83) of Heavy Metal Pages online magazine. 67 interviews and more than 170 reviews. 216 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Judas Priest, Powerwolf, Hellhaim, Monasterium, Udo Dirkschneider, Satan, Grave Digger, Kreator, Anvil, Xentrix, Vio-Lence, Evil Invaders, Tysondog, X-Wild, Evil, Skull Fist, Tension, Night Cobra, Death SS, Thunderor, Gauntlet Rule, Sanhedrin, Fer De Lance, CoverNostra, Mirage, Tyrada, Snake Eyes, Sign Of Death, Ironflame, Greyhawk, Powertryp, Solitary, Ted Nugent, Nazareth, Graham Bonnet Band, Victory, Praying Mantis, Ibridoma, Cobra Spell, Knight And Gallow, Midnite Hellion, Space Vacation, Evergrey, Sunrunner, Parallel Mind, Setheist, Envy Of None, Reaper, Circle Of Silence, Sin Starlett, Death Dealer, Leash Eye, Elder, Circus Prütz and many more. Enjoy!

New Issue (No. 83) of Heavy Metal Pages online magazine. 67 interviews and more than 170 reviews. 216 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Judas Priest, Powerwolf, Hellhaim, Monasterium, Udo Dirkschneider, Satan, Grave Digger, Kreator, Anvil, Xentrix, Vio-Lence, Evil Invaders, Tysondog, X-Wild, Evil, Skull Fist, Tension, Night Cobra, Death SS, Thunderor, Gauntlet Rule, Sanhedrin, Fer De Lance, CoverNostra, Mirage, Tyrada, Snake Eyes, Sign Of Death, Ironflame, Greyhawk, Powertryp, Solitary, Ted Nugent, Nazareth, Graham Bonnet Band, Victory, Praying Mantis, Ibridoma, Cobra Spell, Knight And Gallow, Midnite Hellion, Space Vacation, Evergrey, Sunrunner, Parallel Mind, Setheist, Envy Of None, Reaper, Circle Of Silence, Sin Starlett, Death Dealer, Leash Eye, Elder, Circus Prütz and many more. Enjoy!

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

to był jeden pojedynczy występ i dwa festiwale.

Zespół na żywo wypada super! Fani się

cieszą i akceptują nową twarz zespołu.

Zagraliście wtedy z francuską kapelą Existance.

Tak, tak.

Pytam, bo kolega z redakcji jestem fanem zespołu

i jest ciekaw, jak go odebrałeś.

Byli bardzo dobrzy.

To jeszcze nawiążę do bycia dumnym. Widziałam,

że "Gods of Tomorrow" ma bardzo

dobre oceny.

To jedne z najlepszych recenzji, jakie od lat

dostaje Victory. Ludzie piszą, że odnajdują

ducha płyt "Culture Killed the Native" i

"Temples of Gold". Tamten okres był dla

mnie najlepszym czasem jeśli chodzi o Victory

i na nowej płycie chciałem przywrócić tego

ducha. To słychać w brzmieniu i vibe płyty. I

ludzie też to słyszą. Płyta łączy świeżość z klimatem

bardzo typowego Victory i to mnie

bardzo cieszy.

Wiem, że Ty napisałeś kawałki, ale zdaje

się, teksty napisał Gianni?

Tak, największą część tekstów napisał Gianni.

Najlepiej jest, kiedy do tego, co śpiewa

używa własnych słów, może to jakoś przenieść.

Jest to jeden z najbardziej porządnych

wokalistów od lat. Zanim weszliśmy do studia,

wszystkie teksty miał już gotowe. Musiał dokładnie

wiedzieć, co będzie śpiewać i chciał

mieć to wszystko przećwiczone. To rzadkość

(śmiech). Szybko musieliśmy się też nastawić

na występowanie na żywo. W tym wypadku

również szybko wszystkiego się nauczył, nie

musiał spoglądać na kartkę z tekstem. Odpowiadając

na Twoje pytanie tak, znaczna większość

tekstów jest napisana przez Gianniego.

Choć tu i ówdzie są jakieś moje pomysły,

wskazywałem czy jest ok, albo czy tekst idzie

w dobrym kierunku.

Wspomniałeś na początku o Jiotim Parcharidisie.

Jego utrata głosu to coś strasznego.

To jeden z moich ulubionych wokalistów.

Masz od niego jakieś wieści?

To jest coś strasznego. Jednak lekarz powiedział

mu, że jeśli będzie śpiewał, to nie będzie

mógł później mówić. Ani słowa. Nie mówiąc

już o śpiewaniu. Ale jestem bardzo dumny, bo

Jioti napisał do mnie, jak tylko usłyszał Gianniego,

że jest super i że Gianni śpiewa tak,

jak samby to zaśpiewał. Jioti w ogóle się nie

gniewa, wręcz się cieszy.

Jesteś gitarzystą, ale w wywiadach mawiasz,

że równie ważne, jak gitara są perkusja

i bas. Ten nacisk na perkusję i bas to Twoja

recepta na energię i moc na Twoich wydawnictwach?

Z pewnością. Jak ktoś ma wyczucie muzyki i

zastanawia się, jak ona funkcjonuje lub jak

dany kawałek funkcjonuje, to wie, jaką rolę

ma gitara basowa. Bez znaczenia, czy to w

muzyce pop, reggae, czy w innym muzycznym

gatunku. Bas, czy raczej linia basu jest bardzo

ważna w wielu wielkich hitach, Toma Jonesa,

Barbary Streisand czy Bee Gees, czy nawet

u Michaela Jacksona. Do tego dochodzi bardzo

głośny miks. Moim zdaniem tu właśnie

leży tajemnica dobrych piosenek, są jak spust.

Bas i perkusja muszą się wspólnie poruszać.

Bas mocno wspiera, odpowiada za feeling, nacisk

i moc. Riffy gitarowe muszą być oczywiście

słyszalne, acz są takie kawałki jak "Smoke

on the Water", które zna każdy, a które opierają

się na riffie, ale ten riff to tylko 10 sekund

rozpoznawalnej melodii. Przede wszystkim

ten kawałek opiera się na basie i perkusji. Koniec

końców, wszystko musi razem się zgrać,

zachować balans. Nie docenia się basu i perkusji,

a wydaje mi się, że to te dwa instrumenty

wnoszą to podświadome uczucie - tego

nie widzi i nie słyszy się wprost. W tym tkwi

tajemnica.

Czytałam na Twojej stronie, że jesteś też

"bandcoachem".

Tak, ale już nie. (śmiech) Ale swego czasu

prowadziłem młodsze zespoły. Moi młodsi

koledzy po fachu chcieli, żebym podzielił się z

nimi swoim doświadczeniem.

Na okładce nowej płyty widnieje wizerunek

pięknej kobiety. Moje pierwsze skojarzenie

było takie, że celowo nawiązujecie do przeszłości

Victory i do dawnych okładek z kobietami.

(śmiech) Troszkę tak, jednak chciałem też

nieco nawiązać do napisanego przez Gianniego

kawałka, który stał się tytułowym,

"Gods of Tomorrow". Szukaliśmy tytułu płyty,

bo nie był on dla nas od początku jasny. Ale

potem pomyśleliśmy, że Victory jest teraz takim

odmienionym zespołem, skład jest dla

kapeli jak "bogowie jutra", więc pasowało jak

ulał. A płyty z piękną kobietą na okładce po

prostu się dobrze sprzedają. Jest to swego rodzaju

magnes dla oka. Chcieliśmy, żeby

okładkę znów zrobił Kai Swillus. Miał pomysł

na piękną kobietę, która wygląda nowocześnie,

ale będzie też piękna i za tysiąc lat. W

pewnym stopniu miałem też na myśli obraz z

filmu "Piąty Element" z Brucem Willisem.

W jednej scenie występuje tam śpiewaczka

operowa, wysoka kobieta w niebieskim kostiumie.

Niemal ten sam obraz miałem w głowie.

Pomyślałem też o pomyśle na T-Shirt

(śmiech). Okładka musi się dobrze przekładać

na T-Shirt, żeby się sprzedało choć kilka sztuk

(śmiech).

(śmiech) Raz Wam się nie udało, bo macie

też na koncie jedną koszmarną okładkę, do

płyty "Voiceprint".

Tak, ale ja nie byłem za nią odpowiedzialny.

Tak, wiem.

(śmiech) Okładka jest gów... przepraszam.

Jest po prostu wstrętna. Sam pomysł jest dobry,

przełożenie słów "głos" i "drukować", ale

wykonanie w ogóle nie pasuje do rock'n'rollowego

zespołu. Myślę, że to była koncepcja

Petera Knorna. On miał też kiedyś pomysł

na T-Shirt, który każdy uznawał za paskudny,

a mianowicie "Hungry Hearts", mały gnom

przy ognisku. O nie! To był najbrzydszy T-

Shirt jaki kiedykolwiek posiadał. Lepiej, żeby

został przy basie, niech to mu wystarczy.

(śmiech). Sorry Peter.

No dobra. Nadszedł czas na to pytanie.

Wspomniałeś wcześniej o kolejnym zespole i

dlatego chciałabym zapytać czy chodzi o

ewentualną współpracę z Davidem Reece.

Na to pytanie właśnie czekałem! (śmiech)

(śmiech) Co to zatem będzie, zespół, projekt?

Będzie to zespół, Iron Allies. Pracuję z Davidem

od roku nad nowymi kawałkami. Przeszkodziła

nam pandemia. On mieszka teraz

we Włoszech, niedaleko Mediolanu. Spotkaliśmy

się tam niedawno. Wchodzimy do studia

10 marca i robimy nowe EP. Chcemy pracować

w Hanowerze w tym samym studiu, w

którym nagrywałem ostatnią płytę Victory.

Będę też jej producentem.

Bardzo ciężko pracujesz.

Tak i... tak (śmiech).

Ale wiem, że to lubisz.

Czuje się spokojny, gdy wiem, że to ja dzierżę

wodze. Jest mi lżej. Na przykład David także

miał bardzo bogatą historię i ciekawe opowieści,

którymi się podzielił. Cieszy się z tej sytuacji.

Studio jest już niestety zabukowane, więc

musimy brać się do roboty.

To Accept był tym czynnikiem, który sprowadził

Was na te samą drogę?

Tak i nie. Już od 30 lat kojarzę Davida Reece

VICTORY

109

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!