HMP 83 Judas Priest
New Issue (No. 83) of Heavy Metal Pages online magazine. 67 interviews and more than 170 reviews. 216 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Judas Priest, Powerwolf, Hellhaim, Monasterium, Udo Dirkschneider, Satan, Grave Digger, Kreator, Anvil, Xentrix, Vio-Lence, Evil Invaders, Tysondog, X-Wild, Evil, Skull Fist, Tension, Night Cobra, Death SS, Thunderor, Gauntlet Rule, Sanhedrin, Fer De Lance, CoverNostra, Mirage, Tyrada, Snake Eyes, Sign Of Death, Ironflame, Greyhawk, Powertryp, Solitary, Ted Nugent, Nazareth, Graham Bonnet Band, Victory, Praying Mantis, Ibridoma, Cobra Spell, Knight And Gallow, Midnite Hellion, Space Vacation, Evergrey, Sunrunner, Parallel Mind, Setheist, Envy Of None, Reaper, Circle Of Silence, Sin Starlett, Death Dealer, Leash Eye, Elder, Circus Prütz and many more. Enjoy!
New Issue (No. 83) of Heavy Metal Pages online magazine. 67 interviews and more than 170 reviews. 216 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Judas Priest, Powerwolf, Hellhaim, Monasterium, Udo Dirkschneider, Satan, Grave Digger, Kreator, Anvil, Xentrix, Vio-Lence, Evil Invaders, Tysondog, X-Wild, Evil, Skull Fist, Tension, Night Cobra, Death SS, Thunderor, Gauntlet Rule, Sanhedrin, Fer De Lance, CoverNostra, Mirage, Tyrada, Snake Eyes, Sign Of Death, Ironflame, Greyhawk, Powertryp, Solitary, Ted Nugent, Nazareth, Graham Bonnet Band, Victory, Praying Mantis, Ibridoma, Cobra Spell, Knight And Gallow, Midnite Hellion, Space Vacation, Evergrey, Sunrunner, Parallel Mind, Setheist, Envy Of None, Reaper, Circle Of Silence, Sin Starlett, Death Dealer, Leash Eye, Elder, Circus Prütz and many more. Enjoy!
- No tags were found...
Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
HMP: Cześć Russ! Bardzo się cieszę, że mogę
zapytać o parę kwestii. Zanim jednak to
nastąpi, chcę pogratulować kapitalnego krążka
"Earth Infernal". Album jest niesamowity!
Russ Tippins: Cześć Adam, to dla mnie przyjemność
i dzięki HMP za ponowne skontaktowanie
się z Satan. Cieszę się, że podoba ci się
nowa płyta. Wybaczcie, że trwało to dłużej
niż się spodziewaliśmy, ale tym razem wymagania
prasy były zupełnie szalone. A ostatnie
Grać do upadłego!
Od paru dobrych lat ta brytyjska grupa przeżywa swoiste odrodzenie.
Regularnie wydają świetne płyty i koncertują w wielu miejscach na całym świecie,
spotykając się z pozytywną reakcją i dobrze się bawiąc. Właśnie pojawiła się ich
najnowsza pozycja - "Earth Infernal" - która jest solidnym strzałem i ciężko było
nie zapytać o szczegóły jej powstania u źródła. W ogóle możliwość rozmowy z gitarzystą
Russem Tippinsem była jak bilet na kolejkę górską za dzieciaka - super
sprawa, zwłaszcza, że uwielbiam stare, angielskie granie i kapele pokroju Satan.
Naturalnie nie tylko pojawia się ostatnia płyta, bo tematów nie brakowało. Jest
trochę o pracy w studio, jest o relacjach, ale też o starych czasach. Dla mnie była
to prawdziwa przyjemność. Mam nadzieję, że po przeczytaniu pomyślicie o tym
samym…
wyrzucenie go do kosza.
Satan współcześnie wydał już czwartą płytę,
ale każda poprzednia godna jest szczególnej
uwagi. Skąd czerpiecie, jako zespół, energię
do nagrywania tak dobrych albumów?
Nigdy nie spieszyliśmy się z wydaniem płyty z
powodu jakiegoś harmonogramu czy terminu.
Nie spieszymy się z tworzeniem nowej muzyki.
Poza tym, pisanie jest rzeczą ciągłą, nie ma
momentu, w którym mówimy: "Hej, zacznijmy
(śmiech) Czyżby jakaś strategia współpracy
wewnątrz grupy, wypracowana przez lata,
jest gwarancją bardzo dobrych efektów?
Ogólnie rzecz biorąc, kluczem do kompozycji
jest dopływ informacji, czyli to, czego się słucha.
To, co wychodzi, jest zawsze oparte na
tym, co właśnie wyszło, prawda? Jeśli więc
komponujesz muzykę metalową, ale słuchasz
tylko heavy metalu, nie dajesz sobie żadnego
nowego materiału do pracy. Mam obsesję na
punkcie mrocznej muzyki, której nie da się
zagrać. Im bardziej jej nie rozumiem, tym
bardziej uwielbiam jej słuchać i próbuję zagrać.
Nigdy nie zamierzałem napisać niczego
innego niż czysto metalowy utwór, ale podświadomie
niektóre z wspomnianych wpływów
znajdą się w muzyce.
Mógłbyś, jeśli to nie tajemnica, przybliżyć
taki typowy dzień w studio kiedy Satan rejestruje
premierowy materiał?
Najpierw szykujemy się do nagrania perkusji,
basu i obu głównych gitar, ale bez solówek. Ja,
Steve i Graeme przebywamy w głównym studiu.
Sean pracuje w pokoju z perkusją, ale go
widzimy, natomiast Brian dodaje wokale w
pokoju kontrolnym, które są nagrywane w zupełnie
innym momencie. Każdy utwór nagrywamy
nie więcej niż dwa razy, po czym przechodzimy
do następnego. Na koniec sesji robimy
sobie dłuższą przerwę, po czym wracamy
i odsłuchujemy wszystko. Czasami pierwsze
ujęcia rzucają się w uszy - czuć w nich
energię. Czasami nie, ale to nie szkodzi, bo
następnego dnia robimy to wszystko od nowa,
i tak dalej. Nie wierzymy w wielokrotne wykonywanie
danego utworu, ponieważ z każdym
kolejnym wykonaniem masz tendencję do grania
bardziej zachowawczo.
kilka miesięcy to zwariowany pośpiech związany
z próbami przed nadchodzącą trasą koncertową.
Myślisz, że czteroletnia przerwa, w sumie
najdłuższa w współczesnej historii Satan,
między nową płytą a "Cruel Magic" wpłynęła
korzystnie na kształt materiału?
Absolutnie. Przedłużona, niezamierzona przerwa
była kluczem do tego, jak komponowaliśmy,
pisaliśmy i nagrywaliśmy. Nawet na
etapie demo mieliśmy mnóstwo czasu na przemyślenie
i, jeśli było to konieczne, zmianę materiału,
a w niektórych przypadkach nawet na
18 SATAN
Foto: Stefan Rosic
pracować nad następną płytą". Tak naprawdę nigdy
się to nie kończy. Dość często zdarza się,
że finalizujemy nagrywać album i jeszcze
przed jego wydaniem mamy jedno lub dwa
dema nowych utworów. Jako przykład "Twelve
Infernal Lords" został napisany zanim jeszcze
"Cruel Magic" się ukazał. Oczywiście, przed
ostatecznym wcieleniem przeszedł kilka
zmian, ale w większości jest taki sam jak demo
z 2018 roku.
Nie mogę nie zapytać o sposób pracy nad
utworami. "Earth Infernal" brzmi bardzo oldschoolowo,
wręcz jakby czas się zatrzymał!
Czy z sesji zostały jakieś odrzuty, które będzie
można wykorzystać czy napisaliście po
prostu ścisły materiał?
Tak, mamy w rękawie jeszcze jeden utwór z
sesji, zatytułowany "Cradle to Gallows", który
jest już w pełni zmiksowany i poddany masteringowi,
ale wciąż nie wiemy, co z nim zrobić!
Przesłuchałem "Earth Infernal" kilkanaście
razy. Nie mogłem się od tego albumu uwolnić
- jest świeży, dynamiczny ale, jak wspomniałem,
przenosi w przeszłość. Czy to
jakaś forma tęsknoty za tamtymi czasami,
kiedy NWOBHM rozkwitało, czy raczej
nie widzicie w zespole konieczności eksperymentowania,
przynajmniej nie na tym polu?
Żadnej nostalgii. Po prostu mamy swój sposób
działania, który możecie nazywać "starą szkołą".
Dla nas jednak, proces ten, jest najprzyjemniejszym
doświadczeniem, a efekty końcowe
mówią same za siebie! Dlaczego mielibyśmy
w ogóle rozważać zmianę naszych metod
na takie, jakie stosują wszyscy inni? To
nie jest dla nas. Zawsze jest miejsce na eksperymenty
i często je przeprowadzamy, ale
tylko na poziomie podprogowym, a nie tak,
aby było to pierwszą rzeczą, którą zauważysz.
Robią wrażenie partie gitar. Ty i Steve Ramsey
zrobiliście kawał dobrej roboty. Nie
wiem, jak to jest po tylu latach wspólnego
grania wymyślać takie riffy czy solówki, ale
odniosłem wrażenie, że wcale was to nie obchodzi
(śmiech). Całkiem serio jednak chciałem
zapytać czy masz jakiś swój patent na
to, by brzmieć dobrze a przede wszystkim
mieć świeże pomysły na nowy materiał?