HMP 83 Judas Priest
New Issue (No. 83) of Heavy Metal Pages online magazine. 67 interviews and more than 170 reviews. 216 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Judas Priest, Powerwolf, Hellhaim, Monasterium, Udo Dirkschneider, Satan, Grave Digger, Kreator, Anvil, Xentrix, Vio-Lence, Evil Invaders, Tysondog, X-Wild, Evil, Skull Fist, Tension, Night Cobra, Death SS, Thunderor, Gauntlet Rule, Sanhedrin, Fer De Lance, CoverNostra, Mirage, Tyrada, Snake Eyes, Sign Of Death, Ironflame, Greyhawk, Powertryp, Solitary, Ted Nugent, Nazareth, Graham Bonnet Band, Victory, Praying Mantis, Ibridoma, Cobra Spell, Knight And Gallow, Midnite Hellion, Space Vacation, Evergrey, Sunrunner, Parallel Mind, Setheist, Envy Of None, Reaper, Circle Of Silence, Sin Starlett, Death Dealer, Leash Eye, Elder, Circus Prütz and many more. Enjoy!
New Issue (No. 83) of Heavy Metal Pages online magazine. 67 interviews and more than 170 reviews. 216 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Judas Priest, Powerwolf, Hellhaim, Monasterium, Udo Dirkschneider, Satan, Grave Digger, Kreator, Anvil, Xentrix, Vio-Lence, Evil Invaders, Tysondog, X-Wild, Evil, Skull Fist, Tension, Night Cobra, Death SS, Thunderor, Gauntlet Rule, Sanhedrin, Fer De Lance, CoverNostra, Mirage, Tyrada, Snake Eyes, Sign Of Death, Ironflame, Greyhawk, Powertryp, Solitary, Ted Nugent, Nazareth, Graham Bonnet Band, Victory, Praying Mantis, Ibridoma, Cobra Spell, Knight And Gallow, Midnite Hellion, Space Vacation, Evergrey, Sunrunner, Parallel Mind, Setheist, Envy Of None, Reaper, Circle Of Silence, Sin Starlett, Death Dealer, Leash Eye, Elder, Circus Prütz and many more. Enjoy!
- No tags were found...
Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
rzą spontanicznie. Kid Rock, AC/DC, Van
Halen, ZZ Top, ogólnie moje ulubione zespoły,
bazują raczej na intynktownej emocjonalności
podczas jamowania niż na rozmyślaniu.
Dźwięk ich stymuluje i ekscytuje. Osobiście
też tak robię. Uciszam myśli i jammuję. Utwór
"Crave" zaliczam do 1% moich najwspanialszych
kompozycji (Ted gra "Crave" - przyp.
red.) To moje życie. Popatrz na mój uśmiech -
uśmiecham się nie bez powodu. Gdybym miał
to porzucić, ukrzyżuj mnie. "I'm gonna live, I'm
gonna fly / I'm gonna soar, till the day I die / On
the wings of a bird of prey" (fragment liryków
"Crave" - przyp. red.). To kwestia życia i
śmierci. A ja żyję na całego. "Detroit Muscle"
reprezentuje moją muzyczną przygodę roku
2021, analogicznie jak twórczość Amboy Dukes
reprezentowała moją muzyczną przygodę
roku 1967. Utrwalam efekty doświadczeń i
dźwiękowych stymulantów, którymi w danym
okresie żyję. Wszystkie pomysły są uczciwe,
spontaniczne i autentyczne. Cóż, niektóre lepsze,
inne gorsze. Moi najbliżsi współpracownicy
twierdzą jednak, że kawałki z "Detroit
Muscle" LP są jednymi z najlepszych w całym
moim repertuarze. Szczególnie "American
Campfire", "Drivin' Blind", "WinterSpring
SummerFall", "Feedback GrindFIRE"... Sam,
cóż za wspaniały utwór z "Feedback Grind-
FIRE"! Szaleństwo wymyka się w nim spod
kontroli, zawiera mnóstwo życiowej energii,
olbrzymią siłę. Znakomici muzycy zebrali się
w mojej stajni na podmiejskich bagnach Michigan,
poczuliśmy się wszyscy jak zwariowani
nastolatkowie, odkręciliśmy wzmacniacze
na full, nie myśleliśmy o niczym, tylko graliśmy.
Melomani tacy jak Ty na pewno czują, że
ta muzyka jest autentyczna, oraz że nie obawiamy
się zaprezentować tego, co naprawdę
mamy do przekazania. Mocno kontrastuje to
z brzydką erą, w jakiej obecnie żyjemy. Świat
jest teraz brzydszy, niż kiedykolwiek. Zwłaszcza
tu w Ameryce mamy w rządzie samych
chuliganów, potworów i kryminalistów. Media
kłamią, dokonują cenzury poprzez fact-checkers.
Damskie produkty higieny osobistej umieszczają
w męskich toaletach, niszcząc poczucie
męskości. Nasz rząd postradał zmysły.
Nasz rząd zatracił swą duszę. Ja ich prowokuję.
Stawiam im wyzwanie. Straszę ich, że będą
mieć ze mną osobiście do czynienia, jeśli zrobią
mi krzywdę. Możesz to poczuć podczas
słuchania moich albumów. Rezonuje to z każdym
myślącym człowiekiem. Kryminaliści,
biurokraci i tyrani kontrolują nas poprzez
ustanawianie regulacji, które nie mają najmniejszego
sensu. Każdy chce być jak Ted Nugent.
Mówię rządowi: "fuck you". Chcą odebrać
Amerykanom broń, to niech dupki zaczną ode
mnie.
Foto: Brown Photography
Twoje słowa pasują do buntowniczego przekazu
muzyki heavy metalowej.
Tak. Jestem wolnym człowiekiem. Kto odpowiada
za moje życie? Ja odpowiadam.
Mieszkasz w Teksasie. Czy mocno tęsknisz
za Detroit?
Wciąż spędzam sporo czasu w Michigan. Celebruję
atmosferę Detroit, w której się wychowałem.
Teraz to miasto obróciło się w gówno.
Zarówno liberałowie, jak i demokraci zniszczyli
wspaniałą etykę pracy, czyli największy
powód do naszej dumy i największe nasze
osiągnięcie. Zdeptali nasz system wartości:
Bóg - rodzina - kraj - wolność. Zdeptali konstytucyjne
prawo i porządek. Pamiętaj Sam,
że za czasów II Wojny Światowej Detroit słynęło
z bycia arsenałem demokracji. Czy istnieje
lepsze miejsce na Ziemi niż "arsenał demokracji",
żeby się w nim urodzić? Gdzie etyka
praca i duch walki dobra ze złem nie daje
szans demonicznym siłom? Cóż za dumne,
waleczne środowisko to było. Nadal trzymam
je głęboko w mym sercu. Nazywam je "Detroit
Muscle". Obecnie jest ono żywe i ma się
dobrze, ale nie w polityce, a jednie w michigańskich
rodzinach. Nie w biurokacji, nie w
rządzie, nie w mediach (a przynajmniej nie w
ich większej części). Zależy mi na utrwaleniu
pozytywnego wizerunku Detroit. Wciąż wiele
osób żyje w stary, dobry sposób. Dlatego mój
nowy album jest w stu procentach uczciwy i
aktualny. Dobry duch Detroit żyje i rezonuje
z wieloma tamtejszymi ludźmi. Co więcej,
rozprzestrzenia się po całej Ameryce. Marksiści
i Demokraci zrujnowali wszystko, czego
się tknęli. Mądrzy ludzie zaapelowali: "chwileczkę,
musimy wyplenić to dziadostwo, musimy zaaresztować
tych gnojów, zwolnić ich ze stanowisk i
umieścić w więzieniach". Istnieje w Ameryce konkretny
Nugentowy ruch oporu.
Czy Twoim zdaniem Detroit blues i Chicago
blues to dwa różne gatunki muzyczne?
Nie, wcale. Scenę Detroit od sceny Chicago
odróżnia spuścizna Howlin' Wolf, Muddy'
ego Wattersa oraz Mose Allison. Natomiast
B.B King, Freddie King i Albert King wywodzą
się z południowego stanu Mississippi.
Podczas rewolucji przemysłowej ściągnęli do
Chicago i Detroit, ponieważ tutaj głównie
dokonywały się związane z nią zmiany. Ale
bluesowy duch niezgody na zastaną rzeczywistość
i tak dotyczy całej muzyki, która nas
porusza. Little Richard był buntownikiem.
Bob Dylan i Chuck Berry byli buntownikami.
B.B King, Freddie King oraz Albert
King też. Całe Motown również. Scena chicagowska
działała niezwykle prężnie. W Detroit
działo się w zasadzie tak samo, z tą różnicą, że
- nie chciałbym tutaj użyć sformułowania
"udoskonalenie" - inicjujący Motown niejaki
Berry Gordy zmienił ton występów na twardszy.
Melodie, liryki i podstawowe wartości
przekazywane w muzyce Detroit były unikalne
nie tylko w skali lokalnej, ale w wymiarze
ogólnoświatowym. Nigdy później nie zdołano
tego nigdzie powtórzyć, z tym że producent
Rick Rubin uzyskał podobną jakość basu,
podobnie balansował perkusję i równie efektownie
ustawiał wokal, kiedy pracował z Johny
Cash'em, Red Hot Chili Peppers i innymi.
Istna perfekcja. Rick nie udoskonalił stylu
Motown, tylko uzyskał lepszą produkcję w
poszukiwaniu podobnych walorów dźwiękowych.
Bóg wie, że basiści James Jamerson,
Bob Babbitt (The Funk Brothers), a także gitarzysta
Robert Willie White są muzycznymi
bohaterami wszech czasów. Niesamowicie
inspirowali nas do tworzenia muzyki podpisanej
moim nazwiskiem. Blues był też fundamentem
radosnej twórczości Chucka Berry'
ego, Little Richarda, Boba Dylana, Jerry
Lee Lewisa i Elvisa Presley'a. Cudownie uch-
TED NUGENT 99