HMP 83 Judas Priest
New Issue (No. 83) of Heavy Metal Pages online magazine. 67 interviews and more than 170 reviews. 216 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Judas Priest, Powerwolf, Hellhaim, Monasterium, Udo Dirkschneider, Satan, Grave Digger, Kreator, Anvil, Xentrix, Vio-Lence, Evil Invaders, Tysondog, X-Wild, Evil, Skull Fist, Tension, Night Cobra, Death SS, Thunderor, Gauntlet Rule, Sanhedrin, Fer De Lance, CoverNostra, Mirage, Tyrada, Snake Eyes, Sign Of Death, Ironflame, Greyhawk, Powertryp, Solitary, Ted Nugent, Nazareth, Graham Bonnet Band, Victory, Praying Mantis, Ibridoma, Cobra Spell, Knight And Gallow, Midnite Hellion, Space Vacation, Evergrey, Sunrunner, Parallel Mind, Setheist, Envy Of None, Reaper, Circle Of Silence, Sin Starlett, Death Dealer, Leash Eye, Elder, Circus Prütz and many more. Enjoy!
New Issue (No. 83) of Heavy Metal Pages online magazine. 67 interviews and more than 170 reviews. 216 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Judas Priest, Powerwolf, Hellhaim, Monasterium, Udo Dirkschneider, Satan, Grave Digger, Kreator, Anvil, Xentrix, Vio-Lence, Evil Invaders, Tysondog, X-Wild, Evil, Skull Fist, Tension, Night Cobra, Death SS, Thunderor, Gauntlet Rule, Sanhedrin, Fer De Lance, CoverNostra, Mirage, Tyrada, Snake Eyes, Sign Of Death, Ironflame, Greyhawk, Powertryp, Solitary, Ted Nugent, Nazareth, Graham Bonnet Band, Victory, Praying Mantis, Ibridoma, Cobra Spell, Knight And Gallow, Midnite Hellion, Space Vacation, Evergrey, Sunrunner, Parallel Mind, Setheist, Envy Of None, Reaper, Circle Of Silence, Sin Starlett, Death Dealer, Leash Eye, Elder, Circus Prütz and many more. Enjoy!
- No tags were found...
You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
satysfakcjonujące.
Własne brzmienie i bezczelny charakter
Nazwanie w trzeciej dekadzie XXI wieku zespołu określeniem wykorzystywanym
przez inne grupy już w latach 70. wydaje się co najmniej przesadą.
Jednak tych czterech młodych Kanadyjczyków podkreśla, że bezczelność jest w
świecie metalu czymś nieodzownym, tak więc jeśli nawet ich debiutancki album
"Fast As Fvck" nie odniesie sukcesu, co jest zresztą czymś mało realnym, to i tak
będą pewnie dalej grać surowy, hałaśliwy heavy.
Co uważacie za esencję tej stylistyki, coś,
bez czego tradycyjnego heavy metalu by nie
było i w przeszłości, a już szczególnie teraz?
Bezczelny charakter. Czysta bezczelność.
Ważne jest też chyba bezkompromisowe podejście,
szczerość przekazu, bo słuchacze od
razu zauważą, że zespół nie jest wiarygodny,
nawet jeśli gra naprawdę dobrze?
Mógłbym się z tym zgodzić. Publika zawsze
wyczuje pozera, to się sprawdza wszędzie.
To był jednorazowy eksperyment, ale ta kompozycja
rozwinęła się w naturalny sposób.
Wcale nie zmuszaliśmy się aby nabrała ona
takiego charakteru, to po prostu epicka część
płyty. Każdy dobry album potrzebuje takiego
utworu, prawda?
"Fast As Fvck" ukazała się w lutym 2020
roku, trudno więc mówić tu o jakimś turbo
promocyjnym przyspieszeniu, skoro rozmawiamy
o niej ponad dwa lata później. Z premedytacją
odłożyliście promocję tego materiału
na czas, kiedy będzie już po pandemii?
Jakoś trudno mi w to uwierzyć, skoro jesteście
kompletnie nieznanym zespołem i to w
dodatku wasze pierwsze wydawnictwo - nie
zyskalibyście więcej, intensyfikując te działania
akurat wtedy, kiedy ludzie więcej czasu
spędzali w domach, szukali więc wtedy również
nowej muzyki?
Właściwie, to przez cały czas promowaliśmy
go za pomocą wywiadów takich jak ten. Promocji
nigdy nie za wiele - zwłaszcza w tych
niepewnych, pełnych pandemii czasach. W
związku z tym, że nie mogliśmy wyruszyć w
trasę i grać koncertów, musieliśmy zrobić o
wiele więcej w kontekście promocji!
Jesteście zespołem niezależnym, nie musicie
oglądać się na nic ani na nikogo, tymczasem
w tytule płyty słowo fuck zostało złagodzone
i brzmi fvck - to niby to to samo, ale jednak
inaczej. To efekt wszechobecnej w Stanach
Zjednoczonych poprawności, a może
jakaś asekuracja, żeby czasem nikogo nie
urazić?
Nie, wcale nie. Chcieliśmy sprawdzić, na co
możemy sobie pozwolić pod względem cenzury.
Jak na razie nie ma żadnych problemów!
"Fast As Fvck" to bardzo krótki materiał,
trwający niewiele ponad 25 minut, jednak z
racji ilości utworów jest kwalifikowany jako
płyta długogrająca. Można powiedzieć, że to
album na miarę czasów streamingu, czasowo
idealnie skrojony pod oczekiwania słuchaczy,
którzy coraz częściej nie są w stanie
skoncentrować się na całościowym odsłuchu
czegoś dłuższego niż pół godziny?
Można tak powiedzieć, ale zdecydowanie nie
było to naszą intencją. To był po prostu cały
materiał, jaki mieliśmy, kiedy zdecydowaliśmy
się nagrać płytę, a wszystko ładnie się
zmieściło w tej kompaktowej, 25-minutowej
wersji.
Plus tego jest taki, że gdybyście zdecydowali
się kiedyś na winylową edycję tego materiału,
to całość powinna zmieścić się na 10"
krążku, a więc koszty będą zdecydowanie
niższe. Marzy wam się "Fast As Fvck" na
czarnej płycie?
Nie mamy w najbliższym czasie takich planów,
ale wierzymy, że kiedyś będziemy sprzedawać
ją na płytach winylowych, zdecydowanie!
Preferujecie krótkie utwory, oscylujące zwykle
w granicach trzech minut, ale jest tu jeden
wyjątek, wieńczący płytę i dwa razy dłuższy
"Serpents Coil". Jak na wasze standardy to
wręcz progresywna suita - to zapowiedź tego,
co czeka waszych fanów w przyszłości
czy jednorazowy eksperyment?
Foto: Turbo
Stworzenie takiego dłuższego utworu, jeśli
zwykle koncentrujecie się na krótszych, bardziej
zwartych numerach jest swego rodzaju
wyzwaniem czy przeciwnie, bardzo odświeżającym
doświadczeniem?
Było to ogromne wyzwanie, ale jednocześnie
bardzo odświeżające. To była mile widziana
zmiana tempa w stosunku do naszego zwykłego,
szybkiego podejścia do pisania. Granie tego
jest jak przebiegnięcie maratonu. (śmiech)
Sami odpowiadacie za produkcję i zmiksowanie
"Fast As Fvck" - to efekt niezależnego
statusu grupy i związanych z tym finansów
czy raczej kwestia tego, że nie tylko dokładnie
wiedzieliście jak ten materiał ma brzmieć,
ale potrafiliście też to osiągnąć?
To raczej kwestia tego, że wiedzieliśmy, iż
możemy to osiągnąć i mieliśmy narzędzia, żeby
to zrobić. Mieliśmy już cały sprzęt do nagrywania,
by samodzielnie zrealizować album,
pomyśleliśmy więc, że po co płacić komuś innemu,
gdy sami zrobimy to dobrze. To było
ogromne przedsięwzięcie, ale też niezwykle
W momencie premiery płyty nie miało to
większego znaczenia, ale teraz musicie już
zwracać uwagę na fakt, że macie nie za wiele
materiału - półgodzinne koncerty były normą
w latach 60. Dysponujecie już pewnie nowszymi
utworami, sięgacie też może po jakieś
covery, żeby zaproponować fanom dłuższy,
energetyczny występ?
Mamy sporo nowego materiału, którym uzupełniamy
nasze sety, a na dokładkę dorzucamy
jeszcze cover Motörhead.
Skoro są nowe kompozycje, to pewnie i drugi
album Turbo jest już tylko kwestią czasu?
Już niedługo. Napisaliśmy już ponad połowę
naszego drugiego albumu, więc fani nie będą
musieli długo czekać na kolejną dawkę Turbo.
Wojciech Chamryk & Szymon Paczkowski
TURBO 117