11.03.2023 Views

HMP 83 Judas Priest

New Issue (No. 83) of Heavy Metal Pages online magazine. 67 interviews and more than 170 reviews. 216 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Judas Priest, Powerwolf, Hellhaim, Monasterium, Udo Dirkschneider, Satan, Grave Digger, Kreator, Anvil, Xentrix, Vio-Lence, Evil Invaders, Tysondog, X-Wild, Evil, Skull Fist, Tension, Night Cobra, Death SS, Thunderor, Gauntlet Rule, Sanhedrin, Fer De Lance, CoverNostra, Mirage, Tyrada, Snake Eyes, Sign Of Death, Ironflame, Greyhawk, Powertryp, Solitary, Ted Nugent, Nazareth, Graham Bonnet Band, Victory, Praying Mantis, Ibridoma, Cobra Spell, Knight And Gallow, Midnite Hellion, Space Vacation, Evergrey, Sunrunner, Parallel Mind, Setheist, Envy Of None, Reaper, Circle Of Silence, Sin Starlett, Death Dealer, Leash Eye, Elder, Circus Prütz and many more. Enjoy!

New Issue (No. 83) of Heavy Metal Pages online magazine. 67 interviews and more than 170 reviews. 216 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Judas Priest, Powerwolf, Hellhaim, Monasterium, Udo Dirkschneider, Satan, Grave Digger, Kreator, Anvil, Xentrix, Vio-Lence, Evil Invaders, Tysondog, X-Wild, Evil, Skull Fist, Tension, Night Cobra, Death SS, Thunderor, Gauntlet Rule, Sanhedrin, Fer De Lance, CoverNostra, Mirage, Tyrada, Snake Eyes, Sign Of Death, Ironflame, Greyhawk, Powertryp, Solitary, Ted Nugent, Nazareth, Graham Bonnet Band, Victory, Praying Mantis, Ibridoma, Cobra Spell, Knight And Gallow, Midnite Hellion, Space Vacation, Evergrey, Sunrunner, Parallel Mind, Setheist, Envy Of None, Reaper, Circle Of Silence, Sin Starlett, Death Dealer, Leash Eye, Elder, Circus Prütz and many more. Enjoy!

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

usłyszysz, nawet brzmienie perkusji, to dzieło

Christiana. Później przyszedł czas na teledysk.

Zrobiliśmy go sami, robiąc użytek z

zamkniętego przez Covid baru Phila, bo niby

dlaczego miałby się marnować. Tak, technologia

poszła do przodu. Gdy nagrywaliśmy

"Opressing the Masses" i "Eternal Nightmare"

siedzieliśmy w studio i patrzyliśmy, jak

inżynier tnie prawdziwą taśmę prawdziwym

ostrzem. Ci goście musieli być nieźli, robić coś

takiego byłoby nie na moje nerwy! (śmiech).

Dziś praca na prawdziwej taśmie jest też o

wiele droższa.

Tak, i teraz równie dobrze możesz zapętlać

sobie rzeczy. Z cyfrowym dźwiękiem możesz

zrobić co tylko chcesz. Jest to też bardziej efektywne,

bo nie masz przed sobą tej gigantycznej

konsolety. Wystarczy, że masz swój

komputer i kilka suwaków. Wiesz, ostatnio

przeglądałem zdjęcia studia, w którym kiedyś

nagrywaliśmy, zanim przeszło na cyfrę. Całe

pomieszczenie wypełniał masywny sprzęt.

Teraz, gdy przychodzisz w to samo miejsce,

zamiast gigantycznej deski jest konsoleta, która

ma może kilkadziesiąt centymetrów. I komputer,

który, jeśli umiesz go odpowiednio używać,

jest w stanie zrobić wszystko. Szybciej

działa, możesz zapętlać ścieżki, nagrać cztery

czy pięć różnych podejść, wybrać z nich najlepsze

lub nakładać je na siebie. Bardzo mi to

pomogło jeśli chodzi o pracę w studio. Zawsze

nienawidziłem nagrywania i mam wrażenie,

że praca w modelu cyfrowym pomogła mi nieco

wyluzować, wiesz, pogodzić się z tym, że

nie wszystko jest idealne i wiesz, że możesz

wtedy zrobić o wiele więcej.

Swoją drogą, czytałam, że ścieżki wokalu na

pierwszej płycie Vio-lence były dublowane,

to twój pomysł, jeśli to w ogóle jest prawda?

Zrobiliście to, żeby osiągnąć głębsze, bardziej

brutalne brzmienie, a może ukryć niedoskonałości?

Nie, na "Opressing the Masses" i "Eternal

Nightmare" to wszystko pojedyncza ścieżka.

Na demo z 1987 były zdublowane. Byliśmy

wtedy młodzi i nie wiedzieliśmy, jak to wszystko

ma wyglądać. Na EPce też pojawiły się

miejsca, w których w kluczowych miejscach

zdublowałem wokale. Wydaje mi się, że sposób,

w jaki brzmią na "Opressing the Masses"

i "Eternal Nightmare" jest surowy w dobrym

tego słowa znaczeniu, nadał im specyficzne,

surowe, thrash metalowe brzmienie, w

przeciwieństwie do tych zdublowanych. I ponownie,

pracowaliśmy wtedy z taśmą. Dziś,

gdyby zależało nam na zdublowaniu ścieżek,

byłoby to prostsze do zrobienia. Jeśli chcesz

coś zmienić dosłownie odrobinę, możesz tym

lekko manipulować. Nie musisz więc wszystkiego

w kółko powtarzać i powtarzać.

Czy skoro praca nad najnowszą EP-ką była

powrotem do przeszłości, czy użyliście

starych pomysłów z wczesnych lat działalności

Vio-lence, które przez lata leżały

niewykorzystane? A może pomysłów z okresu

twojej działalności w Machine Head?

O niczym takim nie rozmawialiśmy. Nie

chcieliśmy wracać do przeszłości, bo mieliśmy

jakiś materiał z okresu, w którym reaktywowaliśmy

się w 2001 roku, dla Chucka Billy'ego,

by wspierać go, gdy walczył z nowotworem.

Ale tak, napisaliśmy wtedy trzy kawałki. Gdy

zaczęliśmy pracę nad najnowszą EP-ką nie

chcieliśmy jednak tego odgrzebywać, chcieliśmy

zacząć od tego konkretnego momentu i iść

do przodu. Inaczej byłby to krok wstecz.

Postrzegacie obecny skład Vio-lence jako

supergrupę w stylu BPMD? Teraz macie w

szeregach innego Bobby'ego z Overkill, to

znaczy Bobby'ego Gustafssona, Chrisa

Wolbersa z Fear Factory i oryginalnego

perkusistę, gitarzystę i wokalistę Vio-lence,

to całkiem potężny line-up.

Wydaje mi się, że chyba tak jest. Ciągle słyszę,

że ludzie tak to nazywają i nie mogę się nie

zgodzić. Najzabawniejsze w tym wszystkim

jest jednak to, że kiedy zaprosiliśmy do

współpracy Bobby'ego i Christiana, nie

obchodziło nas, czy potrafią grać na swoich

instrumentach, bo to akurat było oczywiste.

Bardziej nas interesowało, czy się ze sobą

dogadamy. Wiesz, gdy nagrywasz teledyski,

grasz na żywo czy podróżujesz tu i tam, by

koncertować, doświadczasz mnóstwa przestojów,

czasem mniej, czasem więcej. To bardzo

napięty okres, więc musisz dogadywać się z

ludźmi, z którymi spędzasz czas. Myśleliśmy

więc głównie w kategorii: "to świetni kolesie,

zaprośmy ich do grania i zobaczmy, jak to wyjdzie".

Okazało się, że to się faktycznie klei, wiesz,

Bobby i Perry są dobrymi przyjaciółmi. Przyjaźnią

się od naprawdę długiego czasu. Później

jest Chris, który grał w Fear Factory i koncertował

z Machine Head, więc on i Phil

również musieli się zakumplować. Gdy przyszedł

czas, by podjąć konkretne kroki, nie

myślałem za dużo. Wiedziałem, że będziemy

tworzyć świetny zespół. Po prostu ci goście są

cool. Lubimy się. Oczywiście, znajdą się

ludzie, którzy nazwą nas supergrupą, ale nie o

to nam chodziło. To dobrzy muzycy. Mogliśmy

też wziąć młodych, nowych muzyków, ale

nie zależało nam na tym, żeby współpracować

z ludźmi, z którymi mieliśmy taką możliwość,

tylko z ludźmi, z którymi chcieliśmy przebywać

w jednym pomieszczeniu i umieliśmy się

dogadać.

Tak, to najważniejsza rzecz. Wiem, że za

trzy lata będziecie obchodzić 40 rocznicę istnienia.

Planujecie z tej okazji coś specjalnego?

Jeszcze o tym nie myśleliśmy, ale jeśli się nie

mylę, to w tym roku przypadnie 35 rocznica

wydania "Eternal Nightmare" (właściwie to

34 - przyp. red.). Będziemy się więc starać

otworzyć na granie większej ilości materiału z

tej płyty, ale nie mamy konkretnego planu.

Chciałbym po prostu zrobić coś z tym albumem,

może ponownie nagrać te kawałki.

Uważam, że są dobre i jest to solidny materiał.

Po prostu zabrakło w nich konkretnego nastawienia

i pomysłu na to, co powinno się w nich

zadziać.

Ale chyba nie w kwestiach produkcyjnych,

bo ta była całkiem niezła.

Wytwórnia chciała, żebyśmy współpracowali

z Michaelem Rosenem. My woleliśmy Alexa,

ale naciskali na Rosena. Ostatecznie pracowaliśmy

więc z nim. Ta kwestia wygląda dokładnie

tak samo, jak z członkami zespołu.

Trzeba zadać sobie pytanie: "czy jesteśmy w

stanie wytrzymać ze sobą w jednym pomieszczeniu?".

Wydawało nam się, że Alex pasował do

nas bardziej, niż Michael. To była kwestia

osobowości. Wydaje mi się, że to słychać w

finalnym miksie. Myślę, że nie ma tam jednak

nic do dodania, ale gdybym miał okazję coś w

nim zmienić, raczej nie ruszałbym muzyki,

prawdopodobnie nagrałbym na nowo wokale.

Zdecydowanie zabrakło tam tego czegoś, wtedy

myślałem po prostu, że to, że nie jesteśmy

zadowoleni z miksu to głównie nasz problem,

ale później słyszałem te same opinie od innych

osób.

Wydaje mi się, że kończy nam się czas, więc

to będzie ostatnie pytanie. Jakie są wasze

plany na najbliższą trasę, planujecie uwzględnić

w niej Polskę?

Cóż, mamy ustawionych kilka koncertów tu,

w Stanach. Póki co, to te w maju z Coronerem,

o których wspominałem. Pojawimy się

też na festiwalach Oblivion Access Festival

w Austin w Teksasie, Alcatraz w Belgii i na

Bloodstocku. Zagramy też lokalny koncert,

który już zabookowaliśmy na czerwiec. W

listopadzie i grudniu pojedziemy w trasę

Headbangers Ball. Jak pewnie wiesz, zatrudniliśmy

człowieka, który próbuje wkręcić nas

w niektóre miejsca, bo poza jedną osobą, jesteśmy

niezaszczepieni. O ironio, to właśnie

on zaraził nas Covidem. Tak więc gdy tylko

kluby się otworzą, nasz manager będzie próbował

znaleźć dla nas jakieś koncerty w małych

salach. I tak, bardzo chciałbym przyjechać

do Polski, bo uwielbiacie brutalne granie

i macie mnóstwo brutalnych zespołów. Jak

mówiłem, Vio-lence jest jednak niestandardowe,

nie jeździmy w typowe trasy, więc nie

mogę nic obiecać. Dlatego nawet jeśli zagramy

sto mil od was, zróbcie sobie wycieczkę i przyjedźcie

nas zobaczyć, jeśli będziecie mieć możliwość

przekraczać granice. Ze Stanami to

trochę inna sytuacja, bo to mimo wszystko

jeden wielki kraj. Zdecydowanie chcielibyśmy

grać w większej ilości krajów w Europie, bo za

bardzo je pomijaliśmy w najlepszym momencie

naszej kariery.

Wspaniale, chętnie zobaczyłabym was w

akcji. Dzięki za poświęcony czas. Swoją drogą,

świetna koszulka The Doors. Zawsze

doceniałam, gdy zespoły grające raczej ekstremalnie

doceniają klasyków.

To prawdziwe gwiazdy rocka! Nie wiem, na ile

można tak powiedzieć, ale w branży był jeden

koleś, który zawsze był do bólu szczery. I to

był Jim Morrison. Również dziękuję ci za

wywiad i życzę udanego dnia, a raczej nocy,

bo w Polsce chyba jest już noc, prawda? W

takim razie dobranoc. Do usłyszenia!

Iga Gromska

VIO-LENCE 35

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!