11.03.2023 Views

HMP 83 Judas Priest

New Issue (No. 83) of Heavy Metal Pages online magazine. 67 interviews and more than 170 reviews. 216 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Judas Priest, Powerwolf, Hellhaim, Monasterium, Udo Dirkschneider, Satan, Grave Digger, Kreator, Anvil, Xentrix, Vio-Lence, Evil Invaders, Tysondog, X-Wild, Evil, Skull Fist, Tension, Night Cobra, Death SS, Thunderor, Gauntlet Rule, Sanhedrin, Fer De Lance, CoverNostra, Mirage, Tyrada, Snake Eyes, Sign Of Death, Ironflame, Greyhawk, Powertryp, Solitary, Ted Nugent, Nazareth, Graham Bonnet Band, Victory, Praying Mantis, Ibridoma, Cobra Spell, Knight And Gallow, Midnite Hellion, Space Vacation, Evergrey, Sunrunner, Parallel Mind, Setheist, Envy Of None, Reaper, Circle Of Silence, Sin Starlett, Death Dealer, Leash Eye, Elder, Circus Prütz and many more. Enjoy!

New Issue (No. 83) of Heavy Metal Pages online magazine. 67 interviews and more than 170 reviews. 216 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Judas Priest, Powerwolf, Hellhaim, Monasterium, Udo Dirkschneider, Satan, Grave Digger, Kreator, Anvil, Xentrix, Vio-Lence, Evil Invaders, Tysondog, X-Wild, Evil, Skull Fist, Tension, Night Cobra, Death SS, Thunderor, Gauntlet Rule, Sanhedrin, Fer De Lance, CoverNostra, Mirage, Tyrada, Snake Eyes, Sign Of Death, Ironflame, Greyhawk, Powertryp, Solitary, Ted Nugent, Nazareth, Graham Bonnet Band, Victory, Praying Mantis, Ibridoma, Cobra Spell, Knight And Gallow, Midnite Hellion, Space Vacation, Evergrey, Sunrunner, Parallel Mind, Setheist, Envy Of None, Reaper, Circle Of Silence, Sin Starlett, Death Dealer, Leash Eye, Elder, Circus Prütz and many more. Enjoy!

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

Każdy album musi być muzyczną podróżą

Lubię progresywny metal. Dokonania artystów z tej sceny jeszcze potrafią

mnie zainteresować. Mam nadzieję, że to się nie zmieni, ale coraz większą ilość

płyt z taką muzyką raz za razem mocniej mnie przytłacza. Jednak dopóki mogę,

to będę starał się przybliżyć co ciekawsze nowe pozycje progresywnego metalu, a

nóż Wam drodzy czytelnicy również przypadną do gustu. Ostatnio moją uwagę

zwrócił całkiem niezły krążek "Echoes From Afar" francuskiego zespołu Parallel

Minds, a że znałem poprzednie ich wydawnictwa, tym łatwiej było mi Wam polecić

tę ekipę. Zanim jednak zdecydujecie się sięgnąć po ten album i poznać jego

wartość zapraszam do zapisu rozmowy z liderami Parallel Minds, z gitarzystą,

basistą, klawiszowcem, producentem itd. Grégorym Giraudo oraz wokalistą Stéphane'em

Fradetem.

szej muzyki, ba sami nawet nie używaliśmy

określenia groove metal. Niektórzy recenzenci

stosowali go ze względu na wpływy Pantery, a

potem stało się to normalne. Ale ogólnie jesteśmy

pod wpływem różnych stylów muzycznych,

nawet spoza gatunku metalu. Po prostu

jesteśmy bardzo otwarci. "Headlong Disaster"

był albumem, który chcieliśmy zrobić w

tamtym czasie, ale w ogóle nie myśleliśmy o

robieniu albumu w stylu nowoczesnego metalu,

byliśmy po prostu skupieni na tworzeniu

świetnych utworów.

Stéphane Fradet: Tak, etykiety określające

naszą muzykę przez większość czasu przychodzą

z zewnątrz. Kochamy wiele rzeczy od Mr

Big do Death (mówiąc tylko o metalu), więc

nasz muzyka przychodzi "sama z siebie" w pewnym

sensie. Ale od samego początku chcieliśmy

mieć stu procentach metalowy materiał,

więc to jest nasz sposób na tworzenie go!

Na płycie "Headlong Disaster" odnajdziemy

również progresywne akcenty, takie jak

w utworze "Migdal Bavel (Myth Of Babel)",

ale dla mniej ważniejszym elementem, który

pojawia się na waszym debiucie, jest techniczny

speed/thrash w stylu Jeffa Watersa i

jego Annihilator. Usłyszymy go przede

wszystkim w tytułowym utworze "Headlong

Disaster". Dlaczego właśnie taki

thrash? dlaczego Jeff Waters? dlaczego Annihilator?

Grégory Giraudo: Wszyscy jesteśmy fanami

Annihilatora i Jeffa. Uwielbiam jego styl i

podejście do muzyki. Jego riffy są intensywne,

złożone i naprawdę subtelne i sprytne, to jest

właśnie ten rodzaj riffowania, który lubię. Zawsze

miał wpływ na moją grę na gitarze i na

Parallel Minds jako całość.

Stéphane Fradet: Oczywiście Jeff Waters

jest muzykiem, na którym wzoruje się wielu,

ale nie sądzę, żebyśmy jako zespół byli w tym

samym klimacie. Myślę, że Parallel Minds

ma szerszy zakres utworów i emocji. Zauważyłeś

chociażby kompozycję "...Babel", o tym

właśnie mówię. Nie chcemy, żeby nasze albumy

składały się w stu procentach z potężnego

basu i intensywnych riffów. Każdy album musi

być muzyczną podróżą i być tak różnorodny,

jak to tylko możliwe.

Thrash w stylu Annihilator mocniej do głosu

dochodzi na waszym drugim krążku, wspominanym

już "Every Hour Wounds... The Last

One Kills". Pierwsze dwa kawałki z niego,

tytułowy "Every Hour Wounds..." oraz "The

Last One Kills", są właśnie w takiej konwencji,

a wasza cała druga płyta jest w zasadzie

takim wyrazem fascynacji technicznym

thrash metalem i wyrafinowanie zagranym

nowoczesnym metalem. Także nie

tylko fascynują was nowoczesne odmiany

metalu, ale również jego tradycyjne formy?

Grégory Giraudo: Tak, absolutnie, jak już

mówiłem wcześniej, słuchamy wielu różnych

stylów metalu, a dorastaliśmy na tych bardziej

tradycyjnych zespołach, takich jak Iron Maiden,

Metallica, Savatage... ich lista nie ma

końca. Myślę, że te wpływy są bardzo obecne

w naszej muzyce.

Stéphane Fradet: W tamtym czasie byliśmy

w gniewnym nastroju. Wybrano gównianego

prezydenta (cóż, gówniani prezydenci byli

wtedy na całym świecie.), w Syrii działo się

nieciekawie, itd. Więc skończyło się to bardzo

wściekłą muzyką. Ale znowu, wśród gniewu

jest piękno i więcej "pokojowych" momentów.

Szczerze mówiąc, jesteśmy bardziej za starymi

rzeczami niż za nowoczesnym metalem. Myślę,

że zespoły, które tak nazywasz, są również

pod wpływem starych i uznanych kapel. To

jest ich sposób na złożenie im hołdu, tak jak

naszym sposobem jest komponowanie utworów

w takim stylu.

HMP: Pierwszy raz z waszą muzyka zetknąłem

się przy okazji albumu "Every Hour

Wounds... The Last One Kills". Przyciągnął

mnie do niej opis waszego zespołu jako ten,

który gra progressive/groove metal. Wtedy

nie zwróciłem uwagi na określenie "groove".

Co było błędem, bowiem ten styl okazał się

dla was bardzo ważny. W zasadzie wasz

pierwszy krążek "Headlong Disaster" oparty

jest na dynamicznym nowoczesnym metalu.

Dlaczego nowoczesny metal, czym was tak

urzekł?

Grégory Giraudo: Szczerze mówiąc, nie staramy

się zbytnio myśleć o klasyfikowaniu na-

Foto: Regis Demirci

Ten nowoczesny metal to nie tylko groove,

ale to wasza specyficzna mieszanka groove,

metalcore i nu-metalu. Nie jest to też, ot takie

proste granie, mieszacie nie tylko style,

ale łączycie ze sobą wiele ciekawych muzycznych

pomysłów, a w dodatku do grania

podchodzicie bardzo technicznie...

Grégory Giraudo: Techniczny aspekt naszej

muzyki nie jest czymś, na czym celowo się

skupiamy. Nie staramy się, żeby nasza muzyka

była techniczna dla samej techniki, to tylko

nasz sposób komponowania utworów. O wiele

bardziej skupiamy się na melodiach i tworzeniu

nastroju i klimatu każdej kompozycji.

Chcemy, aby każdy utwór opowiadał unikalną

historię. Możemy więc wykorzystać wiele różnych

wpływów i podejść, aby muzyka mogła

sprzedać historię słuchaczowi.

Przez obie płyty w waszej muzyce przewija

się progresywny metal, czy to jako konkretne

utwory, czy też jakieś akcenty. Jednak dopiero

na trzeciej płycie "Echoes From Afar"

staje się on formą górującą nad pozostałymi

stylami. Dlaczego dopiero na tej płycie postanowiliście

uwypuklić ten styl?

Grégory Giraudo: To po prostu przyszło naturalnie.

Kiedy zdecydowaliśmy, że album będzie

tematycznie oparty na historii sciencefiction,

było dla nas jasne, że tym razem progresywny

aspekt naszej muzyki będzie odgrywał

główną rolę. Chcieliśmy mieć bardziej filmowe

podejście, z większą ilością struktur i

warstw oraz głębszym brzmieniem. Używaliśmy

wielu sampli, wirtualnych instrumentów,

syntezatorów, a pisanie kompozycji stało się

bardziej złożone, z bardziej niestandardowym

metrum. Pisaliśmy utwory niemal jak ścieżkę

dźwiękową do filmu. To było niesamowite doświadczenie.

Ale nadal uważam, że na tym al-

142

PARALLEL MIND

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!