HMP 83 Judas Priest
New Issue (No. 83) of Heavy Metal Pages online magazine. 67 interviews and more than 170 reviews. 216 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Judas Priest, Powerwolf, Hellhaim, Monasterium, Udo Dirkschneider, Satan, Grave Digger, Kreator, Anvil, Xentrix, Vio-Lence, Evil Invaders, Tysondog, X-Wild, Evil, Skull Fist, Tension, Night Cobra, Death SS, Thunderor, Gauntlet Rule, Sanhedrin, Fer De Lance, CoverNostra, Mirage, Tyrada, Snake Eyes, Sign Of Death, Ironflame, Greyhawk, Powertryp, Solitary, Ted Nugent, Nazareth, Graham Bonnet Band, Victory, Praying Mantis, Ibridoma, Cobra Spell, Knight And Gallow, Midnite Hellion, Space Vacation, Evergrey, Sunrunner, Parallel Mind, Setheist, Envy Of None, Reaper, Circle Of Silence, Sin Starlett, Death Dealer, Leash Eye, Elder, Circus Prütz and many more. Enjoy!
New Issue (No. 83) of Heavy Metal Pages online magazine. 67 interviews and more than 170 reviews. 216 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Judas Priest, Powerwolf, Hellhaim, Monasterium, Udo Dirkschneider, Satan, Grave Digger, Kreator, Anvil, Xentrix, Vio-Lence, Evil Invaders, Tysondog, X-Wild, Evil, Skull Fist, Tension, Night Cobra, Death SS, Thunderor, Gauntlet Rule, Sanhedrin, Fer De Lance, CoverNostra, Mirage, Tyrada, Snake Eyes, Sign Of Death, Ironflame, Greyhawk, Powertryp, Solitary, Ted Nugent, Nazareth, Graham Bonnet Band, Victory, Praying Mantis, Ibridoma, Cobra Spell, Knight And Gallow, Midnite Hellion, Space Vacation, Evergrey, Sunrunner, Parallel Mind, Setheist, Envy Of None, Reaper, Circle Of Silence, Sin Starlett, Death Dealer, Leash Eye, Elder, Circus Prütz and many more. Enjoy!
- No tags were found...
Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
HMP: Cześć! Dzięki za poświęcenie czasu
dla pytań od Heavy Metal Pages. Jak się
miewasz?
Kev Wynn: Cześć, przepraszam z opóźnienie,
ostatnie miesiące były dla nas bardzo pracowite.
Teraz jestem w Hiszpanii i nie mogę wrócić
do UK dopóki mój pojazd nie zostanie naprawiony.
Właśnie wychodzi najnowsza płyta Tysondog
"Midnight". Czy północ to jakiś magiczny
czas dla zespołu, że padło na ten tytuł?
Pierwszy powstał utwór, a potem uznaliśmy,
że nazwiemy tak też cały album. Napisaliśmy
ten kawałek prawie cztery lata temu. Była to
pierwsza kompozycja, którą graliśmy na próbach.
Każdy go uwielbiał i za każdym razem,
Zwykli faceci
Basista grupy, Kevin Wynn, mimo pewnych perturbacji udzielił odpowiedzi
na przygotowane pytania. Cieszy to nie mniej niż nowy album formacji,
który właśnie się ukazał. Jak zresztą zaznaczył mój rozmówca, to, że w tym wieku
robią wciąż hałas to powód do dumy! Ciężko się z tym nie zgodzić, ale powrót po
siedmiu latach Tysondog z nowym materiałem szczerze przyspiesza puls! Zabierajcie
się więc za słuchanie "Midnight", a przy okazji zapraszam do przeczytania
krótkiego, ale za to treściwego, wywiadu, zwłaszcza, że padło myślę kilka ciekawych
kwestii…
Miałem przyjemność słuchać nagrań i to
naprawdę dobre granie - szybkie, gęste i "do
przodu". Czuć, że jesteście w formie. Skąd
znajdujecie jeszcze takie pokłady energii, by
zrealizować tak solidny materiał jak ten, który
trafił na "Midnight"?
Mieliśmy około piętnastu naprawdę świetnych
piosenek. Myślę, że problemy zaczęły
się, kiedy wróciliśmy z trasy po Brazylii. Clutch
miał wiele problemów osobistych i zdrowotnych,
a zbliżały się festiwale Grimm up
North & Hard Rock Hell, Blast From The
Past w Belgii i Trevheium w Niemczech. Naszego
wokalistę zastąpił Bill z francuskiego
zespołu Gang i wykonał świetną robotę. Ale
muszę przyznać, że trudno było się zebrać i
ćwiczyć, ponieważ dzielił nas kanał La Manche.
Jak przebiegały sesje do albumu i kto był odpowiedzialny
za wokale, bo długoletni wokalista
Clutch Carruthers odszedł w 2017
roku i nie mogłem doszukać się informacji,
kto na stałe go zastąpił…?
Nagrywaliśmy w Downcast Studios w Newcastle,
które należy do perkusisty Mythras.
Zaczęliśmy mniej więcej na przełomie września
i października 2019 roku. Skończyliśmy
bębny i bas, a Steve i Paul zaczęli pracować
nad zapisem partii gitarowych i wtedy nagle
wielu muzyków a tamtejsza scena rockowa
była wtedy niesamowita. Raven był w tamtym
okresie o głowę wyżej od wszystkich innych.
W naszym wczesnym wcieleniu brat
Roba "Wacko" Huntera, Kev Hunter był
członkiem zespołu jako perkusista, ale tuż
przed nagrywaniem "Eat The Rich" odszedł i
został technikiem perkusyjnym swojego brata
i ostatecznie przeniósł się do Stanów. Venom
nie był w naszym stylu. Myślę, że zależało im
wtedy bardziej na wizerunku, co owszem, się
sprawdzało. Jeden ich utwór był z nami na
kompilacyjnym albumie "Commandants of
Metal".
Byliście częścią nurtu NWOBHM. Jak z
perspektywy lat wspominasz tamten czas?
NWOBHM… Ta terminologia tak naprawdę
wtedy nie istniała, bo byliśmy po prostu zespołami
heavy metalowymi. Wszystkie zespoły
grały sporo koncertów zanim Geof Barton
(Sounds / Kerrang) wymyślił to określenie.
Przekonanie Neat Records zajęło nam sporo
czasu, ale w końcu zaproponowali nam kontrakt.
Byliśmy trochę w tyle za innymi zespołami
jak Fist czy Tygers, chociaż byliśmy też
młodsi. Uwielbialiśmy prezentować głośne
rockowe kawałki ale przekonanie prasy, żeby
wysłała kogoś do Newcastle, żeby sprawdził
jak grasz, było trudne. Cóż, musieliśmy iść do
nich sami.
Na pewno graliście nie raz, nie dwa z tymi,
którzy powiedzmy zrobili "większą" karierę
niż Wy. Czy kiedykolwiek żałowaliście, że
nie możecie być w tym miejscu co, np. Iron
Maiden, Saxon, Raven, Diamond Head?
Obracaliśmy się w towarzystwie wszystkich
zespołów z tej epoki, ale Iron Maiden to był
kompletnie inny poziom. Paul Di'Anno był
spoko. Steve Harris był bardzo cichy, ale wymieniliśmy
kilka zdań o piłce nożnej, bo zarówno
moje Newcastle i jego West Ham grały
wtedy fatalnie. Raven dobrze zrobił, wyjeżdżając
do USA i tam rozkręcili wielką karierę.
Diamond Head też radzili sobie całkiem nieźle.
Uważam, że mieliśmy niezłą karierę w
muzyce i odnieśliśmy sukces w innych dziedzinach
życia. Nie powiedziałbym, że trapi nas
to "a co jeśli". Jesteśmy po prostu zwykłymi facetami,
którzy żyją marzeniami i fakt, że w
naszym wieku wciąż robimy dużo hałasu, jest
dla nas powodem do dumy!
z kolejnym spotkaniem zyskiwaliśmy przy
nim sporo energii i radości z grania.
Foto: Tysondog
znikąd pojawił się Clutch. Wyglądał świetnie,
a najbardziej nas ucieszyło to, że powiedział,
że chce wrócić. Chociaż znał niektóre z wcześniejszych
utworów, jak np. "Midnight", to wiele
nowych kompozycji zostało napisane już po
jego odejściu, więc najpierw spędziliśmy kilka
dni w studiu pokazując mu nowości. I wtedy
głos Clutcha powrócił.
Czy to, że pochodzicie z Newcastle upon
Tyne i oddychaliście tym samym powietrzem
co Venom czy Raven, uznaliście kiedyś
za dobry znak do tego, że wasza kariera
będzie długa a to, co robicie jest najlepszym
wyborem?
W Newcastle w latach 80-tych było bardzo
Dwie pierwsze płyty Tysondog to kapitalne
granie spod znaku klasycznego brytyjskiego
metalu. Dostępność współcześnie tych materiałów
jest dość znikoma. Czy jest szansa
na to, żeby jakaś poważna wytwórnia, na
przykład High Roller Records, zajęła się porządnymi
reedycjami "Beware Of The Dog" i
"Crimes Of Insanity"?
Neat Records sprzedali katalog do Sanctuary
Music, a następnie został on odsprzedany
Universalowi/Sony, więc próba wyciągnięcia
od nich jakichkolwiek informacji jest koszmarem.
Wciąż mamy około stu sztuk każdej z
tych płyt, sprzedajemy je na naszych koncertach.
Rock Brigade z Brazylii właśnie wydało
je ponownie w Ameryce Południowej. Rozmawialiśmy
też z Dissonance i naszą obecną wytwórnią,
Target Music Group, o możliwych
reedycjach płyt winylowych, więc niedługo
możecie się czegoś spodziewać. A ja oczekuję,
że Demolition Records z UK wyda koncertowy
album Tysondog zawierający utwory grane
na festiwalach w całej Europie z udziałem
42 TYSONDOG