HMP 83 Judas Priest
New Issue (No. 83) of Heavy Metal Pages online magazine. 67 interviews and more than 170 reviews. 216 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Judas Priest, Powerwolf, Hellhaim, Monasterium, Udo Dirkschneider, Satan, Grave Digger, Kreator, Anvil, Xentrix, Vio-Lence, Evil Invaders, Tysondog, X-Wild, Evil, Skull Fist, Tension, Night Cobra, Death SS, Thunderor, Gauntlet Rule, Sanhedrin, Fer De Lance, CoverNostra, Mirage, Tyrada, Snake Eyes, Sign Of Death, Ironflame, Greyhawk, Powertryp, Solitary, Ted Nugent, Nazareth, Graham Bonnet Band, Victory, Praying Mantis, Ibridoma, Cobra Spell, Knight And Gallow, Midnite Hellion, Space Vacation, Evergrey, Sunrunner, Parallel Mind, Setheist, Envy Of None, Reaper, Circle Of Silence, Sin Starlett, Death Dealer, Leash Eye, Elder, Circus Prütz and many more. Enjoy!
New Issue (No. 83) of Heavy Metal Pages online magazine. 67 interviews and more than 170 reviews. 216 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Judas Priest, Powerwolf, Hellhaim, Monasterium, Udo Dirkschneider, Satan, Grave Digger, Kreator, Anvil, Xentrix, Vio-Lence, Evil Invaders, Tysondog, X-Wild, Evil, Skull Fist, Tension, Night Cobra, Death SS, Thunderor, Gauntlet Rule, Sanhedrin, Fer De Lance, CoverNostra, Mirage, Tyrada, Snake Eyes, Sign Of Death, Ironflame, Greyhawk, Powertryp, Solitary, Ted Nugent, Nazareth, Graham Bonnet Band, Victory, Praying Mantis, Ibridoma, Cobra Spell, Knight And Gallow, Midnite Hellion, Space Vacation, Evergrey, Sunrunner, Parallel Mind, Setheist, Envy Of None, Reaper, Circle Of Silence, Sin Starlett, Death Dealer, Leash Eye, Elder, Circus Prütz and many more. Enjoy!
- No tags were found...
You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
"Impact is Imminent" to trzeci album Anvil
wyprodukowany przez Martina Pfeifera.
Wygląda na to, że jesteście zadowoleni z tej
współpracy.
O tak! Zarówno Martin, jak i odpowiedzialny
za miksy Jorg Uken są dla nas niemalże jak
rodzina. Tak samo jak my czują to, czego tak
naprawdę od Anvil oczekują jego słuchacze
oraz co tak naprawdę stanowi kwintesencje
tego zespołu.
W czasie Pandemii nie mieliście zbyt wielu
możliwości promowania Waszego ostatniego
wydawnictwa "Legal at Last" na żywo.
Zamierzasz zagrać jakieś utwory z tego albumu
na trasie promującej "Impact Is Imminent"?
Na pewno na każdym koncercie zagramy
utwór tytułowy oraz "Nabbed In Nebraska".
Być może coś jeszcze ale na razie jakichś konkretnych
planów w tej kwestii nie mamy.
Moim zdaniem fajnie byłoby usłyszeć na żywo
"Chemtrails.
Czemu akurat ten kawałek?
To po prostu moim skromnym zdaniem jeden
z lepszych momentów na tym albumie.
Wierzysz w ogóle w tą teorię spiskową?
Owszem, wierzę. To raczej nie teoria tylko
prawda. Czymś nas opryskują. Nie wiem tylko
z jakich powodów i jaki widzą w tym cel. Aż
strach się domyślać.
Od czasu albumu "This Is Thirteen" gracie
jako trio. Nie masz czasem ochoty znów dokoptować
drugiego wiosła?
Nie! Szczerze mówiąc nawet nie chcę o tym
słyszeć. Jest to kompletna strata czasu, pieniędzy
oraz nikomu niepotrzebnych nerwów. W
naszym przypadku kompletnie nic by to nie
wniosło do muzyki. Zdradzę ci zresztą, że
spora większość naszych albumów była nagrywana
w trzy osobowym składzie. Nawet w
okresie gdy w naszych szeregach obecny był
drugi gitarzysta.
Emocjonalne przeżycia
W końcu są! Ukazują się na rynku reedycje klasycznych już albumów brytyjskiego
Xentrix. Po wielu latach, kiedy osiągały w drugim obiegu kosmiczne ceny,
teraz będzie można cieszyć się nimi w zupełnie innym wymiarze. Z tego powodu
Kristian Havard, gitarzysta grupy, został przepytany. Cierpliwie odpowiedział
na każde pytanie, jednocześnie mówiąc naprawdę sporo. Oprócz historii zespołu,
ciekawych anegdot z przeszłości odsłonił trochę tajemnic związanych ze
zbliżającą się najnowszą płytą. Bardzo ożywił się również na wspomnienie koncertu
na Metalmanii i zapowiada rychły powrót Xentrix na polską ziemię! Zanim
pobiegniecie kupić świeżutkie reedycje, łapcie wynik rozmowy z Kristianem…
HMP: Dissonance Productions sięgają po
Wasze klasyczne albumy - "Shattered Existence",
"For Whose Advantage?" oraz
"Kin". Powiedz proszę czy od razu było wiadomo,
że to właśnie oni, a nie kto inny, będzie
wznawiał te pozycje?
Kristian "Stan" Havard: Nie, nie wiedzieliśmy
o tym. To też nie my o tym zdecydowaliśmy.
To wszystko było pomysłem wytwórni i
WB, a my dowiedzieliśmy się o tym później.
Dan z Dissonance skontaktował się ze mną i
zapytał czy nie chciałbym dorzucić czegoś od
siebie, aby uatrakcyjnić reedycje. Było to dla
nas szokujące, że ludzie nie zapominają o naszych
starych nagraniach. Dawali też sygnały,
że nie mogą dostać starych rzeczy. Na szczęście
w końcu udało się umieścić naszą muzykę
w serwisach streamingowych, co zajęło dosłownie
lata. Ludzie zaczęli pytać, gdzie można
kupić nasze wcześniejsze płyty i z racji tego,
że były już prawie niedostępne, kupowali
je na Ebay po ogromnych cenach. Więc dzięki
reedycjom jestem szczęśliwy, że teraz można
je dostać za normalne pieniądze.
Jaka w tym wszystkim była rola Twoja oraz
Dennisa Gassera, perkusisty, z którym to
jesteście członkami oryginalnego składu
Xentrix - czy byliście, że tak powiem, zaopatrzeniem
w ważne zdjęcia, wspomnienia pozwalające
na wierne oddanie klimatu starych
tłoczeń?
Dużo fotografii dostarczyłem ja. Udzieliliśmy
też wywiadu Kerrang!, rozmawialiśmy o tych
starych wydaniach. Stworzyliśmy coś w rodzaju
linii wspomnień, a Dennis raczej nie zajmuje
się tego typu sprawami. Wszystko zrzuca
na mnie, bo jest leniwy (śmiech).
Czy nieobecni już w składzie Xentrix Chris
Astley i Paul "Macka" MacKenzie byli również
zaproszeni do pracy nad tymi wznowieniami?
Nie. Wciąż mamy z nimi kontakt, ale nie są
już aktywnymi członkami Xentrix, oni odeszli
już od zespołu. Choć nawet jeśli Chris by się
zdecydował, to i tak musielibyśmy robić
wszystko za niego (śmiech).
Nie ulega wątpliwości, że praca przy wznowieniach
to sporo wzruszeń. Zdradzisz, czy
często zdarzało się wycierać łzę w koszulę
czy może wręcz przeciwnie - podeszliście do
tego na "chłodno"?
Ciężko powiedzieć. Byłem po prostu szczęśliwy,
że one wychodzą, byłem bardzo wdzięczny,
że to się dzieje i że ludzie będą mogli
posłuchać tych reedycji. Owszem, miło było
pooglądać stare zdjęcia, z których kilka wysłałem
do ludzi, którzy zajmowali się oprawą płyty.
Nie miałem pojęcia, które wybiorą. Zdecydowali
się na fotografię, na której byłem z gitarzystą
zespołu Slammer, który odszedł kilka
lat temu. Było to dość emocjonalne przeżycie.
Swą przygodę z graniem zaczynaliście pod
koniec lat siedemdziesiątych jako Lips. Jak w
tamtym okresie wyglądała kanadyjska scena
hard rockowa? Czy młode zespoły, takie jak
wówczas Lips/Anvil miały jakieś możliwości,
by osiągnąć coś więcej?
Ciężko tu mówić o jakiejś scenie. Działało u
nas kilka pojedynczych kapel, ale grały głównie
covery. My również, mimo, że posiadaliśmy
własny materiał, byliśmy do tego zmuszeni
przez sytuację. Graliśmy kawałki Teda
Nugenta, The Rolling Stones itp.
Bartek Kuczak
Foto: Xentrix
XENTRIX 29