HMP 83 Judas Priest
New Issue (No. 83) of Heavy Metal Pages online magazine. 67 interviews and more than 170 reviews. 216 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Judas Priest, Powerwolf, Hellhaim, Monasterium, Udo Dirkschneider, Satan, Grave Digger, Kreator, Anvil, Xentrix, Vio-Lence, Evil Invaders, Tysondog, X-Wild, Evil, Skull Fist, Tension, Night Cobra, Death SS, Thunderor, Gauntlet Rule, Sanhedrin, Fer De Lance, CoverNostra, Mirage, Tyrada, Snake Eyes, Sign Of Death, Ironflame, Greyhawk, Powertryp, Solitary, Ted Nugent, Nazareth, Graham Bonnet Band, Victory, Praying Mantis, Ibridoma, Cobra Spell, Knight And Gallow, Midnite Hellion, Space Vacation, Evergrey, Sunrunner, Parallel Mind, Setheist, Envy Of None, Reaper, Circle Of Silence, Sin Starlett, Death Dealer, Leash Eye, Elder, Circus Prütz and many more. Enjoy!
New Issue (No. 83) of Heavy Metal Pages online magazine. 67 interviews and more than 170 reviews. 216 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Judas Priest, Powerwolf, Hellhaim, Monasterium, Udo Dirkschneider, Satan, Grave Digger, Kreator, Anvil, Xentrix, Vio-Lence, Evil Invaders, Tysondog, X-Wild, Evil, Skull Fist, Tension, Night Cobra, Death SS, Thunderor, Gauntlet Rule, Sanhedrin, Fer De Lance, CoverNostra, Mirage, Tyrada, Snake Eyes, Sign Of Death, Ironflame, Greyhawk, Powertryp, Solitary, Ted Nugent, Nazareth, Graham Bonnet Band, Victory, Praying Mantis, Ibridoma, Cobra Spell, Knight And Gallow, Midnite Hellion, Space Vacation, Evergrey, Sunrunner, Parallel Mind, Setheist, Envy Of None, Reaper, Circle Of Silence, Sin Starlett, Death Dealer, Leash Eye, Elder, Circus Prütz and many more. Enjoy!
- No tags were found...
Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
"Midnight Marauder" to wasza produkcja,
ale za miksy i mastering odpowiada sam
Harris Johns. Jak udało się wam nakłonić go
do współpracy, bo w końcu od jakiegoś czasu
nie był już zbyt aktywny?
Po prostu go o to zapytałem (śmiech). Pierwotnie
miksem i masteringiem miał się zająć inny
producent. Pierwszy testowy miks jednego z
utworów brzmiał w miarę dobrze, ale potem
producent powiedział, że inne nasze kawałki w
ogóle mu się nie podobają, więc za obopólną
zgodą nawet nie zaczęliśmy tego projektu. Ta
sytuacja była dla nas nieco frustrująca, ponieważ
byliśmy przekonani o wartości naszego
materiału. Wtedy spontanicznie wpadłem na
pomysł współpracy z Harrisem Johnsem.
Każdy fan oldschoolowego heavy metalu zna i
uwielbia jego dokonania, ja oczywiście też. Napisałem
więc do niego, ale tak naprawdę nie
spodziewałem się, że zgodzi się na współpracę.
Harris Johns jest legendą, my jesteśmy zespołem,
który ma na koncie dopiero pierwszy
album, a on w ostatnich latach może faktycznie
trochę zniknął ze sceny. Przynajmniej ja
odniosłem takie wrażenie. Interesowało mnie
też, co sądzi o naszym materiale. Napisałem
do niego, a po krótkim czasie odpisał, że słuchał
kilku naszych utworów, podobają mu się i
chciałby z nami współpracować. Tak też zrobiliśmy
i było świetnie.
Nie myślałeś o tym by dokończyć tę płytę
samodzielnie, bo skoro pojawiła się możliwość
współpracy z taką legendą konsolety
wszelkie inne opcje czy możliwości zeszły na
dalszy plan?
Od początku było jasne, że miksowanie i mastering
zlecimy profesjonalnemu producentowi.
Wiem, że wiele zespołów w dzisiejszych
czasach miksuje swoje materiały samodzielnie,
ale szczerze mówiąc, w większości przypadków
to słychać. To jest różnica jak noc i dzień, czy
zajmuje się tym profesjonalista jak Harris
Johns, z całym swoim doświadczeniem i niesamowitą
wiedzą, czy ktoś z zespołu, bo ma czas
i myśli, że da radę. Miks albumu jest niezwykle
ważny, zdawaliśmy sobie z tego sprawę, a
współpraca z Harrisem Johnsem pokazała, że
mieliśmy całkowitą rację.
Zakładam, że macie obecnie znacznie większy
repertuar niż tych 10 utworów. Jak więc
dobraliście program "Midnight Marauder"?
Kilka starszych utworów musiało trafić na tę
płytę, dopełniliście je nowszymi numerami, a
reszta czeka na kolejny album?
Utwory, które znalazły się na płycie, od lat stanowią
integralną część naszych setów koncertowych,
właściwie nie było innych kawałków, z
których moglibyśmy wybierać. Pięć utworów z
albumu znalazło się już na naszym demo, ale
zdecydowanie chcieliśmy umieścić je na płycie
w lepszej jakości. Przy okazji, otwierający album
"Brothers In Speed" to pierwsza kompozycja,
jaką napisaliśmy razem. Szczerze mówiąc
nie wiem, dlaczego nie zrobiliśmy jej wtedy na
demo (śmiech). Utwory powstawały przez bardzo
długi czas, więc następny album nie będzie
zawierał żadnych starszych utworów.
Dlaczego akurat "Nail Your Prophet" przypadła
rola dodatku wersji CD i skąd ten
pomysł? Zainspirowały was lata 80., kiedy
wydawcy dorzucali bonusy do drogich wówczas,
wchodzących na rynek kompaktów, a
teraz one przeżywają zapaść i takie ekstra
numery mogą uczynić je atrakcyjniejszymi
dla fanów?
"Nail Your Prophet" nie znajdzie się na wersji
LP, ponieważ w przeciwnym razie byłby on za
długi, a my nie chcieliśmy robić podwójnego
wydawnictwa. Nie podoba mi się to (śmiech).
Mogliśmy całkowicie pominąć ten utwór, ale
dlaczego nie umieścić go na płycie CD jako bonusowego
kawałka w starej dobrej tradycji lat
80.? Bardzo dobrze to zauważyłeś, gratulacje!
(śmiech). Bonusowy utwór jest rzeczywiście
powrotem do lat 80., kiedy płyty CD były
wtedy droższe.
Liczysz, że dzięki "Midnight Marauder" wyrwiecie
się z undergroundu, ten album stanie
się waszą przepustką do czegoś więcej niż
tylko lokalne koncerty?
Byłoby miło, gdyby pojawiało się więcej ofert
koncertowych. Właściwie nie mamy wielkich
oczekiwań co do sukcesu albumu, więcej koncertów
byłoby więc dla nas prawdziwym sukcesem.
Koncerty są dla nas bardzo ważne, niestety
jeszcze nic nie zaplanowaliśmy. Zobaczymy.
Każdy fan metalu, który kupi "Midnight Marauder"
i będzie się nim cieszył, jest dla nas sukcesem.
Za dawnych czasów moglibyście liczyć na
trasę zorganizowaną przez swoją wytwórnię
- z którym z jej innych podopiecznych chciałby
grać koncerty? Ja na przykład chętnie
zobaczyłbym was poprzedzanych przez hiszpański
Kramp z Wotan w roli headlinera...
Oczywiście, że chcielibyśmy to zrobić, bez
dwóch zdań. Moim faworytem jest jednak
Mega Colossus. Graliśmy z nimi już wcześniej
i wtedy Raf z Rafchild Records nas zobaczył,
więc nawiązaliśmy kontakt. To naprawdę
świetny zespół, bardzo ich lubię.
Pomarzyć można, ale debiutujecie w dziwnych
czasach: pandemia, kryzys branży muzycznej,
nadprodukcja zespołów i trudny do
ogarnięcia wysyp nowych płyt - nie masz
obaw co do dalszych losów Powertryp?
Wcale nie. Zawsze pozytywnie patrzymy w
przyszłość. Koncerty znowu będą się odbywały.
Nie prowadzimy zespołu, żeby na nim
zarabiać, ale dlatego że kochamy muzykę, cieszymy
się na wszystko, co będzie dalej! Bawcie
się dobrze, grajcie na żywo, pijcie piwo, niech
żyje heavy metal! Zdrówko!
Wojciech Chamryk i Szymon Paczkowski
POWERTRYP 91