26.01.2015 Views

prawo bliższości krewnych w polskim prawie ziemskim do końca xv ...

prawo bliższości krewnych w polskim prawie ziemskim do końca xv ...

prawo bliższości krewnych w polskim prawie ziemskim do końca xv ...

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

116<br />

Jednakże zreferowaliśmy je tutaj z pewną obawą. Idzie o to, że nie<br />

wiemy na pewno, komu autor to <strong>prawo</strong> przyznaje, członkom niedziału<br />

czy też wszystkim krewnym w ogóle. Zastrzeżenie, że o <strong>prawie</strong> bliższości<br />

można mówić <strong>do</strong>piero wówczas, gdy retrakt — zabór przekształci<br />

się w retrakt — skup, nie rozwiewa naszych wątpliwości. Jeżeli oba<br />

prawa mają przysługiwać tej samej grupie <strong>krewnych</strong>, choć w różnych<br />

okresach historycznych, to należy raczej przyjąć, że mamy <strong>do</strong> czynienia<br />

z różnymi stadiami rozwojowymi tej samej instytucji 29 . Na potwierdzenie<br />

słuszności swego twierdzenia Matuszewski powołuje: a) <strong>do</strong>kument<br />

małopolski z r. 1212, w którym sąd uzależnia wykonanie retraktu<br />

od zwrotu nabywcy pobranych odeń wartości; b) poglądy Kutrzeby<br />

i Kolańczyka; c) spotykane w źródłach fakty „kupowania" raz<br />

już nabytych dóbr od kolejnych generacji pozbywcy.<br />

Dowody te nie są jednak przekonywające. Warunek postawiony<br />

w KDMP I, 8 z 1212 r. nie jest w swej treści o<strong>do</strong>sobniony. Z po<strong>do</strong>bnymi<br />

sformułowaniami spotykamy się także w XV w., kiedy już nie ma<br />

wątpliwości co <strong>do</strong> tego, że jedynym sposobem odzyskania przez <strong>krewnych</strong><br />

pozbytej ziemi jest retrakt — skup 30 . Jeśli idzie o Kutrzebę, wyżej<br />

stwierdziliśmy, że ten badacz niczym nie uzasadnia swego poglądu<br />

o istnieniu retraktu — zaboru 31 . Kolańczyk istotnie wspomina o odebraniu<br />

przez <strong>krewnych</strong> pozbytych dóbr bez ekwiwalentu, ale pozbytych<br />

darmo, gdy Matuszewskiemu chodzi o retrakt — zabór wobec alienacji<br />

odpłatnych 32 . Fakt „kupowania" nabytych już dóbr od kolejnych generacji<br />

nie jest sam przez się <strong>do</strong>statecznym argumentem. W tego rodzaju<br />

rozwiązaniach można <strong>do</strong>patrywać się przejawu kompromisu, tak<br />

typowego dla średniowiecznych procesów o nieruchomości. A sam kompromis<br />

świadczył chyba nie tyle o mocy praw retrahentów, ile był wypadkową<br />

realnych sił obu stron. Wszak rozpatrujemy epokę, w której<br />

„gwarancją spokojnego posiadania nie mogła być początkowo władza,<br />

lecz tylko rzeczywista siła dzierżyciela oraz jego przyjaciół i <strong>krewnych</strong>"<br />

33 . Z tymi zastrzeżeniami ozpatrzmy powołane przez Matuszewskiego<br />

fakty.<br />

1. W r. 1296 zostaje polubownie rozstrzygnięty spór o Głębowice<br />

między klasztorem henrykowskim a Mikołajem, synem Michała. Ten<br />

„dicebat ... eandem hereditatem Glambowich ex obitu sui proavi dieto<br />

Glambe ac sui avi, dieto Concodron, et patris sui Michael vocati, ad<br />

29 Patrz wyżej, s. 7.<br />

30 Patrz niżej, s. 134 nn.<br />

31 Patrz wyżej, s. 115.<br />

32 Kolańczyk, Studia, s. 176.<br />

33 Adamus, Z badań nad dzierżeniem, s. 64.

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!