prawo bliższoÅci krewnych w polskim prawie ziemskim do koÅca xv ...
prawo bliższoÅci krewnych w polskim prawie ziemskim do koÅca xv ...
prawo bliższoÅci krewnych w polskim prawie ziemskim do koÅca xv ...
- No tags were found...
You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
64<br />
nego uprawnionego nie rodzi skutków wobec pozostałych, i to w sposób<br />
tak absolutny, że nie ma tu miejsca na znaną skądinąd w tym czasie<br />
zasadę reprezentacji 191 .<br />
Czy wobec tego nabywca miał przed sobą zwartą grupę równouprawnionych<br />
podmiotów prawa bliższości Odpowiedź twierdząca nie jest<br />
bynajmniej logiczną konsekwencją poprzedniego stwierdzenia. W nauce<br />
przeważa pogląd, że krąg uprawnionych jest zbu<strong>do</strong>wany hierarchicznie<br />
według bliższości stopnia pokrewieństwa 192 . Jednakże tak kategorycznych<br />
sformułowań nie spotykamy u autorów prac źródłowych. Michalewicz<br />
wręcz pisze, że w <strong>do</strong>kumentach nie znalazł wskazówki, czym kierowano<br />
się przy zbiegu roszczeń kilku uprawnionych. Przypuszcza jedynie, że<br />
mogła to być bliższość stopnia pokrewieństwa 193 . Także późniejsze źródła<br />
mazowieckie nie dają badaczowi odpowiedzi na to zagadnienie 194 .<br />
Przed zreferowaniem stanowiska Kolańczyka musimy wspomnieć<br />
o hipotezie Balzera, która, choć nie <strong>do</strong>tyczy bezpośrednio prawa bliższości,<br />
została przez tego pierwszego wciągnięta <strong>do</strong> rozważań nad kwestią<br />
bliższości pokrewieństwa. Balzer, zajmując się następstwem tronu<br />
u Piastów, wysunął hipotezę, że wśród <strong>krewnych</strong> bocznych nie było<br />
porządku dziedziczenia, la jego miejsce zajmowała wola spadkodawcy<br />
lub — w jej braku — wola rodu. Uzasadnienia tej hipotezy szukał m.in.<br />
w <strong>prawie</strong> prywatnym 195 . Badając dawne <strong>prawo</strong> spadkowe Kolańczyk<br />
musiał poświęcić temu problemowi wiele uwagi, a ponieważ przedzierał<br />
się przez cały polski wczesnośredniowieczny materiał źródłowy, stąd jego<br />
wyniki mają szczególne znaczenie. Wagę ich podkreśla jeszcze ta<br />
okoliczność, że badacz nie ograniczył się <strong>do</strong> prawa spadkowego, lecz<br />
śledził zasadę bliższości pokrewieństwa także w innych instytucjach,<br />
191 Zob. W a l d o, op. cit., s. 77 nn., 118 nn.<br />
192 R. Hube J, s, 73; Burzyński, O <strong>prawie</strong> bliższości, s. 32 (z powołaniem<br />
się na niemiecki podręcznik K. F. Gerbera); Dunin, op. cit., s. 133; Dąbkóws<br />
k i, op. cit., t. II, s. 504 (z powołaniem się na Burzyńskiego); Arnold, op. cit.,<br />
s. 5 (z odesłaniem <strong>do</strong> Hubego i Dąbkowskiego); Raf acz, op. cit., s. 307. Odmiennie<br />
Balzer, O następstwie tronu w Polsce, RAU W HF 36, 1897, s. 32 nn.<br />
193 Michalewicz, op. cit., PH III, s. 401. Przypuszczenie-swoje opiera autor<br />
na zwrocie „si est quis proximior" w KDWP II, 1203 z 1341 r.<br />
194 R u s s o c k i, Formy, s. 98. Wprawdzie autor podaje przykłady, w których<br />
jedni krewni uważali się za bliższych od innych, zostały one jednak niezbyt fortunnie<br />
<strong>do</strong>brane, bowiem roszczenia w nich wynikają z faktu objęcia spadku, a nie<br />
z tytułu prawa bliższości. Zafcr. I, 1827 z 1425 r.: „S. ... obligavit se solvere ... median)<br />
quartam sexagenam M. ... si non statuit fideiussorem ... tunc obligavit se ad<br />
ipsum perdere suam totam porcionem, ubicunque ipsam haberet ... et propinquitatem<br />
seu porciones filiastre sue, que ad ipsum propinquitate spectaret ..."<br />
(Zob. Russocki, Formy, s. 176, ods. 267.<br />
195 Balzer, op. cit., s. 32—37 i 42—47.