prawo bliższoÅci krewnych w polskim prawie ziemskim do koÅca xv ...
prawo bliższoÅci krewnych w polskim prawie ziemskim do koÅca xv ...
prawo bliższoÅci krewnych w polskim prawie ziemskim do koÅca xv ...
- No tags were found...
You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
166<br />
Dunin był przekonany, że jego próba wytłumaczenia genezy naszej<br />
instytucji pozwala określić krąg uprawnionych, rodzaj dóbr prawem<br />
tym objętych oraz operacje majątkowe, <strong>do</strong> których miało ono zastosowanie.<br />
Upoważnionymi byli, jego zdaniem, wszyscy pochodzący od pierwotnego<br />
nabywcy, pozostający w rozdzielności majątkowej z pozbywcą,<br />
przy czym o pierwszeństwie decy<strong>do</strong>wała kolejność oddzielenia się<br />
i ten był najbliższy, kto oddzielił się ostatni łS . Retrakt mógł <strong>do</strong>tyczyć<br />
tylko dóbr dziedzicznych. Dobra nabyte, które nie stały się jeszcze<br />
przedmiotem podziału rodzinnego, nie podlegały temu prawu. Nie były<br />
objęte nim darowizny, ponieważ ich zaczepienie byłoby naruszeniem<br />
praw głównego właściciela. Dunin bowiem wychodził z założenia, że<br />
<strong>prawo</strong> bliższości nie mogło godzić w interesy właściciela — pozbywcy.<br />
Przy alienacjach odpłatnych causa alienandi to gotówka, retrakt zatem<br />
jej nie przekreślał. Odmiennie było przy darowiźnie, gdzie causa<br />
<strong>do</strong>nationis to właśnie osoba obdarowanego. Tu retrakt naruszałby wolę<br />
darczyńcy 14 .<br />
Fakt, że autor nie idzie utartym szlakiem, lecz samodzielnie szuka<br />
rozwiązań, trzeba ocenić pozytywnie 15 . Gorzej natomiast wypadnie<br />
ocena samej hipotezy, i to także wówczas, gdy pominie się wielce kontrowersyjne<br />
zagadnienie pochodzenia własności ziemskiej 16 . Do szukania<br />
nowych koncepcji skłoniła Dunina ta okoliczność, że przy traktowaniu<br />
prawa bliższości jako kategorii prawa spadkowego staje się niezrozumiałe,<br />
dlaczego syn — najbliższy spadkobierca — jest pozbawiony<br />
tego prawa. Tymczasem z tej samej przyczyny należałoby odrzucić jego<br />
hipotezę, która również nie jest w stanie wytłumaczyć upośledzenia<br />
syna. Wszak syn był tym, który najczęściej ostatni oddzielał się od<br />
właściciela nadania książęcego, zatem — zgodnie z koncepcją Dunina<br />
— powinno mu przysługiwać nie tylko <strong>prawo</strong> bliższości, ale i pierwszeństwo<br />
w jego realizacji przed pozostałymi uprawnionymi. Wymieniając<br />
kolejność oddzielania się poszczególnych <strong>krewnych</strong>, pomija Dunin<br />
synów czy dzieci w ogóle 17 . Czyżby chciał przez to powiedzieć, że<br />
syn zawsze pozostawał z ojcem w niedziale Nie był jednak tego zdania,<br />
skoro gdzie indziej <strong>do</strong>puszczał oddzielenie się syna (choć za zgodą<br />
ojca) 18 . Wygląda więc na to, że przemilczał fakt, który nie zgadzał się<br />
z wysuwaną hipotezą.<br />
13 Jw.<br />
14 Ibid., 159—160.<br />
15 Zwraca uwagę, że jako reprezentanta kierunku, z którym polemizuje, wymienia<br />
Dunin Roeplla, a nie R. Hubego (Dunin, op. cit., s. 158).<br />
16 Por. Russocki, Formy, s. 79. W każdym razie Dunin nie jest o<strong>do</strong>sobniony<br />
w swym poglądzie na genezę własności ziemi.<br />
17 Dunin, op. cit., s. 159.<br />
18 Ibid., s. 132.