prawo bliższoÅci krewnych w polskim prawie ziemskim do koÅca xv ...
prawo bliższoÅci krewnych w polskim prawie ziemskim do koÅca xv ...
prawo bliższoÅci krewnych w polskim prawie ziemskim do koÅca xv ...
- No tags were found...
Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
126<br />
Na tym wyczerpują się źródłowe ślady stosowania prawa pierwokupu.<br />
Są one niezmiernie nikłe, choć przecież autor Księgi henrykowskiej pisze<br />
o mos Polonicus, pod czym należałoby rozumieć instytucję raczej<br />
częściej stosowaną 63 . Można wprawdzie tłumaczyć to w ten sposób, że<br />
autor jako Niemiec był słabo zorientowany w <strong>prawie</strong> <strong>polskim</strong>, co jest<br />
wielce praw<strong>do</strong>po<strong>do</strong>bne. Nie rozwiewa jednak wszystkich wątpliwości,<br />
skoro <strong>prawo</strong> pierwokupu wydaje się zupełnie naturalnym rozwiązaniem<br />
tam, gdzie zabiegano o zgodę <strong>krewnych</strong>. Podejrzewamy, że było ono<br />
znacznie częściej stosowane, niż to wynika z przekazów, a tylko sama<br />
natura tego prawa, jak również charakter drukowanych źródeł sprawiają,<br />
że wzmianki o nim są tak rzadkie.<br />
Przede wszystkim <strong>prawo</strong> pierwokupu nie odnosiło się <strong>do</strong> darowizn —<br />
najczęstszego w XIII w. sposobu pozbycia nieruchomości. Jeżeli właściciel<br />
pozbywał <strong>do</strong>bra ziemskie z poszanowaniem prawa pierwokupu,<br />
nabywcą stawał się krewny. Zupełnie nikłe ślady alienacji między<br />
krewnymi można tłumaczyć dwojako: albo w ogóle nie wystawiano<br />
<strong>do</strong>kumentu ze względu na to, że nabywcą był krewniak, albo nie <strong>do</strong>trwały<br />
one <strong>do</strong> naszych czasów. Wia<strong>do</strong>mo, że olbrzymia większość tych<br />
źródeł pochodzi z archiwów kościelnych i <strong>do</strong>tyczy głównie kościelnych<br />
spraw majątkowych. Jeśli znajduje się czasem wśród nich <strong>do</strong>wód transakcji<br />
między osobami świeckimi to najczęściej dlatego, że <strong>do</strong>bra, o które<br />
chodzi, przeszły z czasem w ręce Kościoła.<br />
Gdy krewni nie skorzystali z oferty i nabywał obcy, w <strong>do</strong>kumencie<br />
fakt takiej decyzji <strong>krewnych</strong> znaj<strong>do</strong>wał swe odbicie w formułce konsensowej.<br />
Jeśli natomiast krewni reagowali na naruszenie prawa pierwokupu,<br />
reakcja ta uzewnętrzniała się w formie sprzeciwu i retraktu.<br />
Wia<strong>do</strong>mo jednak, że konsens i retrakt występują nie tylko przy <strong>prawie</strong><br />
pierwokupu. Tu <strong>do</strong>chodzimy więc <strong>do</strong> zasadniczej trudności, o której<br />
już wspominaliśmy, a mianowicie odróżnienia konsensu — zrzeczenia się<br />
prawa pierwokupu i konsensu — zrzeczenia się prawa retraktu. Dystynkcji<br />
tej nie da się w źródłach przeprowadzić. W rezultacie jedynym<br />
pewnym <strong>do</strong>wodem istnienia takiej formy prawa bliższości, w której retrakt<br />
jest prawem samoistnym, nie sankcją, a zgoda zrzeczeniem się tego<br />
prawa, są te wszystkie okoliczności faktyczne, jak np. nieobecność<br />
w kraju, wykluczające możliwość zastosowania prawa pierwokupu.<br />
obserwacja praktyki. Gdyby oferty były w użyciu, powinna też występować w źródłach<br />
zgoda na pozbycie jako forma zrzeczenia się prawa pierwokupu, tymczasem<br />
konsensu <strong>krewnych</strong> <strong>prawie</strong> wcale nie znajdujemy w księgach są<strong>do</strong>wych.<br />
65 Zob. wyżej, s. 10 nn.